Wydawnictwo - Wydawnictwo WM
Data wydania - 30 stycznia 2019
Liczba stron - 320
Kategoria - Literatura piękna
Każdy ma swoją opowieść. Spraw, by twoja była wyjątkowa.
Słowa mogą zniszczyć, ale mogą też ocalić. Oto historia pisarki, która spośród tysięcy słów wybiera te najpiękniejsze, by splatać je w niezapomniane historie.
Nie zgadujcie, ile Katarzyny Michalak jest w tej książce.
Nie jest to autobiografia autorki, ale... no właśnie.
Wszystkie opisane zdarzenia miały miejsce naprawdę, a kanwą tej historii było życie jej najbliższych.
Dacie się porwać tej powieści? Ja dałam.
Poznajemy losy Weroniki i Wiktora. Jest to dwójka młodych ludzi, którzy niby wychowani w innych rodzinach, o innym statusie społecznym, ale z jednym wspólnym mianownikiem - oboje są odtrąceni przez najbliższych. Oboje dorastają tam, gdzie przemoc domowa jest codziennością. Więź, jaka między nimi się rodzi, jest wyjątkowo silna.
Weronika, córka szanowanej kobiety, za najdrobniejsze przewinienia musi klęczeć w kącie, bardzo często na kaszy, z uniesionymi rękoma. Wiktor natomiast doświadcza poniżania swojej matki przez ojca. Bierność kobiety doprowadza go do furii. Gdy to on jest bity przez ojca alkoholika, zaciska zęby, ale nie może znieść, że bita jest również najbliższa mu kobieta — matka.
Równolegle do opowieści nastolatków czytamy o losach Ewy. Pisarki, która jest już na rynku pisarskim na szczycie. Jej lekkie pióro sprawiło, że jest sławna, ma pieniądze, a w najbliższym czasie jedna z jej powieści zostanie sfilmowana. Osoby patrzące na jej życie z boku uznają ją za szczęściarę. Zdobyła już wszystko. Tylko co tak naprawdę siedzi w sercu naszej pisarki? Głębokie rany ma każdy z nas. Tak samo jest i u Ewy, która to postanawia przelać wszystko, co w niej siedzi, na stronach najnowszej książki.
Trójka bohaterów i trzy niezwykłe historie. To wszystko wplecione w niesamowitą opowieść.
Historia z pozoru łatwa i prosta, ale tutaj nic nie jest proste.
Ludzie pokaleczeni przez własnych rodziców, przez niesprawiedliwy los oraz przez to, co siedzi gdzieś w zakamarkach ich duszy. Czy dziecko, które było bite i niszczone w dzieciństwie przez najbliższych, ma szansę na normalne, dorosłe życie? Czy nie przeniesie tego dalej? Czy brak miłości i troski spowoduje, że nie będzie umiało tego dawać innym?
„Nie możemy obrażać się na los, że dla jednych jest łaskawy, dla nas zaś parszywy. Takie wylosowaliśmy karty. Nasza w tym głowa, by mimo wszystko wygrać nimi życie.”
Ta emanująca smutkiem historia ma w sobie jakąś magię. Nie można się od niej oderwać. Może to zasługa pisarki, która ma za sobą już trzydzieści dziewięć innych powieści. Lekki, ale i bogaty styl autorki przenosi nas w czasy, w których dzieje się akcja. Plastyczne opisy sprawiają, że jesteśmy w stanie wyobrazić sobie wszystko, co opisuje Pani Katarzyna.
Bohaterowie w tej pozycji są różnorodni: wyrafinowani, źli, pełni wiary w lepsze jutro i pełni determinacji. Najfajniejszą oczywiście jest kobieta z drugiego planu — babcia Weroniki. Takie właśnie powinny być babcie. Kochające, ciepłe, z ogromnym i czułym sercem.
„Pisarka” to smutna i niesamowicie trudna historia opowiadająca o miłości, która zdarzyła się pomimo wszystko i wbrew całemu światu. Nie jest to miłość lekka i łatwa, jaka powinna być w wieku dojrzewania, lecz pełna bólu i łez. Jest to opowieść pełna cierpienia i goryczy.
Mamy tutaj również inny rodzaj miłości, taki, który rozlewa nadzieję w sercu tym, którzy łakną jej niczym deszczu podczas suszy.
Jest też przesłanie płynące z tej powieści, mianowicie wiara. Wiara, która siedzi w człowieku od zawsze i jest tak silna, że zniesie wszystko, gdy wie, co ją spotka na końcu.
Czekam na kolejną część. Jak napisała autorka, to pierwsza część trylogii autorskiej.
Książka wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńJest bardzo ciekawa.
UsuńMam nadzieję, że mnie ta książka spodoba się tak samo, jak Tobie. 😊
OdpowiedzUsuńNa pewno Agnieszko. Jest inna od wcześniejszych książek tej autorki.
UsuńZamierzam przeczytać tę książkę w nadchodzącym tygodniu. Liczę, że i mnie się spodoba 😊
OdpowiedzUsuńJestem o tym przekonana.
UsuńChętnie przeczytam:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
UsuńTa książka zbiera dobre recenzje. Może się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńBo jest naprawdę dobra.
UsuńOoooo zmieniony layout! Pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zachciało mi się zmian :D
UsuńI bardzo na plus!
UsuńTo już druga bardzo pozytywna recenzja, na jaką się dziś natknęłam. Widać los chce, żebym przeczytała tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCzy ja widzę tutaj zmiany jakieś? Nie poznałam bloga jak weszłam. Ale fajnie jest, klimatycznie :)
Tak, są zmiany :)
UsuńDziękuję!
Co do książki, to bardzo polecam!
Nowy wygląd bloga? Podoba mi się! I logo masz świetne ;).
OdpowiedzUsuńCo do książki, to przyznam szczerze, że nie znam jeszcze twórczości pani Michalak, ale z tego co czytam to budzi ona skrajne opinie... Może kiedyś się z nią zapoznam, może nawet zacznę od tej książki, ale na ten moment odpuszczę, bo mam listę książek, które bardziej chcę przeczytać ;)
Rozumiem. Ja pewnie sama z siebie też bym po nią nie sięgnęła.
UsuńCo do bloga, to tak :) Chciało mi się zmian i cos tam zmieniłam :)
Dziękuję
Nie czytałam. Aktualnie siedzę nad Hotelem szczęśliwych ślubów :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie, recenzowaniem zajmuję się zawodowo i pisałam o tym jakiś czas temu na blogu, buziaki dla Ciebie :)
O w takim razie idę zaglądać do Ciebie :)
UsuńJakoś straciłam "zapał" do czytania książek K.Michalak,może coś się "wypaliło" po przeczytaniu ponad 20-tu książek. Trafiłam chyba na taką co mnie absolutnie nie "porwała"...i tak odpoczywam od tej autorki.
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam jej jedną dawno, dawno temu i teraz tę. Jest to piękna historia. Naprawdę warto dać jej szansę Grażynko.
UsuńO książkach pani Michalak słyszałam dużo. Słuchałam też fragmentów w internecie i to wystarczyło mi, żeby zdecydować, że wolę zupełnie inny typ literatury.
OdpowiedzUsuńJa też nie czytam książek pani Michalak, ponieważ nie są dla mnie. Akurat ta, jest inna od pozostałych. To opowieść smutna z historią w tle. Warto się skusić.
UsuńBędę musiała ją przeczytać, ostatnio same pozytywne recenzje widzę na jej temat :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Naprawdę jest to bardzo dobra książka.
UsuńWidzę, że książka zbiera same pozytywne opinie. Jestem jej ciekawa, bo po Twojej recenzji zaczynam się zastanawiać, czy się na nią nie skusić :)
OdpowiedzUsuńOj skuś się, skuś!
Usuń