"Julia zaczyna od nowa" Katarzyna Misiołek
Wydawnictwo - Muza
Data wydania - 6 grudnia 2017
Liczba stron - 416
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans
Bardzo lubię czytać powieści Katarzyny Misiołek z tego powodu, że autorka w swoich książkach dość często przeprowadza analizę kobiecej psychiki.
Jej bohaterki są bardzo realistyczne i prawie każda z czytelniczek odnajdzie w nich cząstkę siebie. Bo każda z nas pragnie miłości, zrozumienia i ciepła, jakie może dać nam druga osoba.
Julia — tak ma na imię nasza bohaterka. Jest dziennikarką i lubi swoją pracę. Ma 45 lat i od kilku lat jest po rozwodzie. Ma dwie dorosłe córki, wnuczkę oraz bardzo narcystyczną i ekscentryczną matkę. Mało tego, ma jeszcze siostrę oraz byłego faceta, do którego nie dociera słowo "koniec". Dla swoich córek jest bardzo pomocna i stara się pomagać im zawsze wtedy, gdy one potrzebują jej pomocy. Praca, sprawy córek, dom i opieka nam matką. Nieustannie balansuje pomiędzy potrzebą zadbania o siebie a problemami swojej rodziny.
Pewnego dnia na jej drodze staje młody chłopak, muzyk — Błażej, sąsiad, który jak się okazuje, ma za sobą niełatwą przeszłość. Od samego początku czują do siebie sympatię. Pomimo iż dzieli ich spora różnica wieku, potrafią godzinami rozmawiać na różne tematy, nie nudząc się wzajemnie w swoim towarzystwie. To właśnie on sprawia, że Julia zaczyna myśleć o czymś więcej. O czymś, co jest związane tylko z jej osobą. Ma ochotę odciąć się od dotychczasowego życia i zacząć wszystko od nowa. Ma ochotę zaszyć się gdzieś i w samotności robić to, na co przyjdzie jej ochota, gdzie nikt nie będzie jej mówił, co ma robić i jak żyć.
"(...)I chyba po raz pierwszy od długich miesięcy poczułam się tak naprawdę wolna, beztroska i szczęśliwa. Zaczynam od nowa, tu i teraz.(...)"
Prawie każda kobieta wie, jak to jest, pełnić tysiąc funkcji na raz. Być na każde zawołanie członków rodziny, swoich pracodawców czy przyjaciół. Gdzie w tym wszystkim jest czas dla siebie? Na swoje przyjemności i chwile wytchnienia? Każdy z nas potrzebuje być pomocnym, ale i potrzebuje czasami, by role się odwróciły i ktoś zainteresował się nami. Byśmy dla odmiany były dopieszczane, wysłuchane i wspierane w złych chwilach.
Nie da się przez całe życie być tylko dla innych.
Tylko czy łatwo jest odciąć się od roli opiekunki i nie oglądając się za siebie zacząć wszystko od nowa? Czy miłość do rodziny nie jest silniejsza od tej własnej, narcystycznej?
Czy ta upragniona wolność jest taka słodka?
Autorka jak zawsze potrafi odzwierciedlić rzeczywistość tak, że czytelnik bez trudu może wyobrazić sobie życie codziennie bohaterów. Wątki dynamiczne przemieszane są z refleksjami głównej bohaterki, przez co całość nie jest ani za nudna ani nie kończy się zbyt szybko. Wszystko jest idealnie wyważone. Miejsce i czas, w którym osadzona jest treść lektury, nadaje jej subtelny posmak świąt oraz okresu zimowego. Bohaterowie nie są przerysowani, tworzą niezapomnianą feerię barwnych charakterów. Każdy ma zarówno wady, jak i zalety.
Jaki morał nasuwa się po przeczytaniu „Julia zaczyna od nowa” ? Na zmianę swojego życia NIGDY nie jest za późno.
Jest to idealna lektura dla tych kobiet, które uważają, że są już na tyle stare i przyzwyczajone do swojego obecnego życia, że już niczego od niego nie oczekują. Czasami warto pomyśleć tylko o sobie i odnaleźć nową ścieżkę życia! Prawie zawsze zmiana otwiera przed nami nową przestrzeń.
Polecam!
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu