Czytacie debiuty? Dajecie szansę tym, którzy dopiero zaczynają? Ja zawsze z rezerwą podchodzę do takich książek, ale na pewno daję szansę. Każdy z nas w jakieś dziedzinie debiutuje, prawda?
Poznajemy Agatę, początkującą aktorkę, która traci pracę. Na dodatek została porzucona przez Brajana i przez niego przestaje wierzyć w miłość. Czy przytrafi się jej jeszcze coś gorszego?
Poznajemy również Ryśka, który podobny jest do magnesu, ponieważ przyciąga do siebie same kłopoty. Gdy został zmuszony do opuszczenia wynajmowanego mieszkania, postanawia również opuścić swoje miejsce pracy, bo parzenia kawy ma już serdecznie dość.
Przypadkiem oboje wybierają się w to samo miejsce - do Żyworódki. Każde z nich jedzie do swojej rodziny, odpocząć, nabrać dystansu i przemyśleć pewne sprawy. Babcie naszych głównych bohaterów to szalone kobiety, które każdego czytelnika doprowadzą do boleści żołądka ze śmiechu. Fatima i Marcela, bo tak mają na imię babcie, są niesamowite i chciałabym takie osoby spotkać w swoim życiu lub mieć takie poczucie humoru oraz energię, gdy będę w ich wieku. Poczucie złośliwości oraz ironii w tych kobietach idealnie współgra z naszymi czasami. Na pewno najmocniejszą stroną tej powieści są dialogi oraz energiczne panie drugiego planu.
„Przypadek? Nie sądzę!” to komedia obyczajowa pełna niespodziewanych zwrotów i zaskakujących sytuacji. To historia, w której udział bierze lokalna społeczność pokazująca, że szukanie szczęścia czasami bywa trudne. Czy nasi bohaterowie znajdą swoje miejsce na Ziemi? Czy zregenerują się w Żyworódce? No bo w jakimś celu wybrali to miejsce, prawda? A nic nie dzieje się przez przypadek, tylko zdarza się po coś.