poniedziałek, 31 lipca 2017

"Po złej stronie lustra" - K. C. Hiddenstorm

"Po złej stronie lustra" -  K. C. Hiddenstorm 

 

Wydawnictwo - e-bookowo.pl
Data wydania - 20 czerwca 2017
Liczba stron - 461

Kategoria - fantastyka, fantasy, science fiction

Moja ocena 9/10 - WYBITNA!

 Lisa Johnson ma wszystko, o czym marzą przeciętni ludzie: urodę, sławę, bogactwo. Sielanka jednak kończy się w dniu, w którym ulega tajemniczemu wypadkowi na planie swojego najnowszego filmu. Po wyjściu ze szpitala doświadcza coraz częstszych omdleń oraz szeregu innych dolegliwości... jak choćby wizyt w alternatywnej rzeczywistości. Jawa i sen zaczynają zacierać się coraz bardziej, a ona z przerażeniem uświadamia sobie, że zaczyna balansować na krawędzi obłędu. Podczas jednej z wizyt w równoległej rzeczywistości Lisa poznaje demoniczną Kobietę w Bieli, która składa jej propozycję nie do odrzucenia...
źródło opisu: e-bookowo.pl 2017

źródło okładki: Od autorki


Jest to już druga książka tej autorki, która ukrywa się pod pseudonimem K. C. Hiddenstorm. Ja akurat zaczęłam od końca, ale pierwsza jej książka "Władczyni mroku" czeka już w kolejce do przeczytania.
 

Napisanie recenzji "Po złej stronie lustra"  to niezłe wyzwanie. Po przeczytaniu tej książki myśli mi się kłębią i powstaje swego rodzaju nić. Nić niebanalna i wyjątkowa. Lepka, ciężka i przerażająca. Ale i wspaniała.


Lisa -  jest sławną i bogatą aktorką. Ma wszystko, o czym marzy człowiek. Gra z najlepszymi aktorami w najlepszych filmach. Podczas kręcenia najnowszego filmu ulega wypadkowi, któremu tak naprawdę nie powinna ulec, gdyż wszystko było zaplanowane pod względem bezpieczeństwa. Jak to się stało, że Lisa została ranna? 
Od tej pory zaczynają dziać się z nią dziwne rzeczy. 
Poznaje alternatywny świat i występuje w nim jako inna osoba przebywająca w szpitalu psychiatrycznym. Gdy dochodzi do omdleń, Lisa zmienia światy i balansuje na granicy obłędu. Gdy dochodzi do poznania Lisy z demoniczną kobietą po tej złej stronie lustra,  jej świat staje się pełen okrucieństwa. 
Który świat wybierze nasza bohaterka? Czy można wybierać pomiędzy światami i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji?

Tom - również jest aktorem i pracuje razem z Lisą. Zakochany w niej facet zauważa zmiany zachodzące w psychice i zachowaniu Lisy i jako jedyny chce ją zrozumieć. Jako jedyny martwi się o nią i pomaga, gdy kolejny raz ląduje w szpitalu. Czy Lisa wtajemniczy go w mroczny świat po tej złej stronie lustra? Czy ta miłość, która dopiero rozkwita, ma szansę na ciąg dalszy? 

Czytając tę książkę, zastanawiałam się, jak to ja bym się czuła, żyjąc w dwóch światach. Dwa całkiem różne światy. Jeden, gdzie jest się znaną i bogatą autorką i  drugi, gdzie przebywa się w szpitalu po próbie samobójczej. Do tego jeszcze głosy pewnej demonicznej kobiety. To wszystko może sprawić, że obłęd jest nieunikniony. Zachwianie równowagi psychicznej człowieka jawi się nam w coraz bardziej dramatycznych wymiarach. Czy szaleńcem jest ten, kto widzi ostrzej, dalej, przenikliwiej, ten, co czuje więcej niż przeciętny śmiertelnik?



K. C. Hiddenstorm stworzyła powieść, w której pokazuje specyficzny obraz spostrzegania rzeczy lub zjawisk realnie nieistniejących, chociaż dana osoba ma ich realną wizję. Mamy tu jaskrawe odzwierciedlenie frustracji płynących z realnych przesłanek bohaterów.
Książka ta sprawi, że czytelnik będzie miał różnego rodzaju halucynacje: głosowe, wzrokowe i węchowe. Ma wrażenie, że ktoś nim kieruje na odległość, jest kimś owładnięty, czy też jest w czyjejś mocy. 
Demoniczna Kobieta w bieli -  to ona chyba za tym wszystkim stoi.
 "(...) Popatrz mi w oczy i ujrzyj wiekuisty mrok, pocałuj mnie i przekonaj się, jak smakuje czyste szaleństwo.(...)"
Obłęd grozi każdemu, kto weźmie tę książkę do ręki. 
Styl autorki jest wyśmienity. Genialne dialogi wciągają, a sama akcja toczy się w miarę szybkim tokiem. Bohaterowie wspaniale wykreowani. Napięcie, jakie udziela się czytelnikowi, wzrasta z każdą kolejną przeczytaną stroną. Końcówka nie jest do przewidzenia, gdyż jawa miesza się ze snem.

"Po złej stronie lustra"  to niesamowita pozycja.  Mało kiedy coś jest w stanie zawładnąć mną do tego stopnia, że muszę uspokoić płynące w moim wnętrzu emocje. A tutaj, czytając tę historię, tak właśnie było. Uwielbiam książki, gdzie autorka bawi się czytelnikiem, sprawia, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od przygód bohaterów, a we krwi szaleje adrenalina. 
Polecam!

Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję autorce



Pozdrawiam z Mazur :)


wtorek, 25 lipca 2017

"Przyjaciółki" - Agata Przybyłek, Natalia Sońska

"Przyjaciółki" - Agata Przybyłek, Natalia Sońska 

Wydawnictwo - Czwarta Strona
Data wydania - 14 czerwca 2017
Kategoria - Literatura współczesna 

Liczba stron - 336

Moja ocena - 8/10 - REWELACYJNA


Dwa stojące na granicy rozpadu związki i dwie różne historie. Podczas gdy jedni muszą walczyć o miłość, inni niszczą ją na własne życzenie…
Dzięki służbowemu wyjazdowi Miłka wreszcie może odetchnąć od zwykłej, szarej codzienności. I od związku, w którym jest szczęśliwa… przynajmniej tak jej się wydaje. Kiedy spotyka na swojej drodze innego mężczyznę, zaczyna wątpić, czy to, co miała do tej pory, rzeczywiście było spełnieniem jej marzeń.
Czy będzie mogła liczyć na wsparcie i dobrą radę przyjaciółki? W życiu Ani również nie układa się najlepiej. Z powodu dramatycznych wydarzeń z udziałem jej męża, oboje oddalają się od siebie, a Ania nie ma już sił, by walczyć o rodzinę. Bez ukochanego nie potrafi jednak cieszyć się każdym dniem.
źródło opisu: http://czwartastrona.pl/
źródło okładki: http://czwartastrona.pl/


Relacje z przyjaciółmi są niezmiernie ważne w życiu każdego człowieka. Takie relacje wzmacniają poczucie własnej wartości, dają uczucie nadziei i wewnętrznej kontroli nad biegiem zdarzeń. Przyjaciele pomagają uwierzyć w lepsze jutro, motywują do działania, stanowią sieć wsparcia i dostarczają energii w walce z przeciwnościami losu.
 

Poznajemy dwie przyjaciółki, które razem studiowały na tej samej uczelni i po własnych ślubach, nadal razem przemierzają zawiłe ścieżki życia. 

Ludmiła - żona Piotra. Razem prowadzą restaurację, którą on przejął po swojej rodzinie. Jest zadowolona z pracy, jaką wykonuje, ale skrycie marzy o tym, by zostać fotografem. Ukończyła kurs, wysłała do kilku wydawnictw CV i gdzieś tam, w środku siebie, tęskni za możliwością spełnienia swojego marzenia. Mąż wyczuwa tęsknotę żony za możliwością fotografowania oraz zauważa fakt, że Ludmiła coraz częściej nie ma humoru, zamyśla się i często ją denerwują sprawy związane z ich firmą. Zdaje sobie sprawę, że restauracja to nie szczyt marzeń jego żony. Stara się pomóc i za jej plecami załatwia wyjazd ze znanym reporterem, który potrzebuje fotografa. Gdy Miłka wyjeżdża do Toskanii robić reportaż, jest zachwycona życiem, jaki prowadzi jej pracodawca. Jeździ sam po świecie i opisuje potem to wszystko na blogu i w przewodnikach. Ludmiła czuje wolność i spełnia się w swojej pasji. Zdjęcia wychodzą rewelacyjne i wszystko jest tak, jak sobie wymarzyła. Coraz częściej zastanawia się, czy powrót do męża i jego restauracji ma sens. Do tej pory wydawało jej się, że jest z nim szczęśliwa. Czy aż tak była przytłoczona obowiązkami, że teraz wyrywa się na wolność?

Anna - żona Kamila - marynarza. Wychodząc za niego za mąż, zdawała sobie sprawę, że będzie w większości czasu sama, ale miłość zawsze dużo sobie tłumaczy. Gdy zostaje kolejny raz sama z malutką córeczką Basią, tęskni strasznie.  Gdy dowiaduje się, że na szerokich wodach oceanu ekipa męża zostaje zaatakowana przez piratów, świat Ani wywraca się do góry nogami. Przeżywa trudne chwile w oczekiwaniu na wieści. Duża część marynarzy ginie bez wieści a ich rodziny odchodzą od zmysłów. W tych ciężkich chwilach Anna nie jest sama. Ma rodzinę i oczywiście przyjaciółkę. Wszyscy starają się jej pomóc. 
Gdy przychodzą dobre wieści i okazuje się, że jej mąż się odnalazł i żyje, radość jest ogromna. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy, że to dopiero początek koszmaru, jaki zawisł nad tą rodziną. To, co przeżył Kamil, czego był świadkiem, niszczy go od środka i odciska piętno na jego najbliższych. Lęk i agresja, jaka go dopada, jest próbą złagodzenia wspomnień. 
Traumę można nazwać blizną, ponieważ bardzo często pojawiają się bodźce, które przypominają człowiekowi o minionym zdarzeniu. Kamil ma tych blizn wiele. Następuje u niego rozdrapanie ran i częściowy powrót w przeszłość. Powtarzające się sytuacje, które wywołują poczucie zagrożenia, są często nie do zniesienia, pojawiają się nerwice i fobie. 
Czy Anna pomoże mężowi przejść traumę i szok po tak ciężkim przeżyciu? Jak długo będzie walczyła o swoją rodzinę? Czy kolejny raz będzie mogła polegać na swojej przyjaciółce? Czy ich kłopoty, a co za tym idzie, oddalenie się od siebie, sprawią, że na nowo będą w stanie sobie wzajemnie pomóc? Czy ich przyjaźń przetrwa ten sztorm?


"(...) Kiedy przysięgasz z kimś żyć na dobre i złe, masz obowiązek postępować tak, by przetrwać wspólnie nawet najgorsze życiowe sztormy. Za wszelką cenę. W pewnych sytuacjach małżeństwo wymaga współpracy i kompromisów (...)"

 To piękna opowieść o wielkiej miłości oraz  spełnianiu się w marzeniach. O samotności i czekaniu na lepsze dni. O przyjaźni oraz porozumieniu dusz. Te dwie dziewczyny są tak różne. Każda ma inny charakter, a jednak ich przyjaźń do tej pory przetrwała. Czy to prawda, że przyjaciół tak naprawdę poznajemy tylko w biedzie? Ile beczek soli wspólnie trzeba zjeść, by być oddanym przyjacielem? 

Autorki poruszyły fajny problem, moim zdaniem. 
Problem, jakim jest duszenie w sobie własnego ja, rozważania nad zmianą kierunku życia, poszukiwaniem pasji, samego siebie i walka z samotnością, potrzebą bliskości. Kiedyś i tak to, co nas gnębi i staramy się zdusić w sobie, wyjdzie na jaw, i na pewno ze zdwojoną siłą. Powinniśmy słuchać tego, co mówi nam nasze serce, przecież życie mamy tylko jedno. Czy warto żyć, bo tak powinno być, bo tak wypada? Bo tego od nas oczekują? A gdzie są nasze oczekiwania? Na szarym końcu? Dlaczego? Czasami życie potrafi dać nam nauczkę, a czasami sami sobie niszczymy życie, podążając za nowym wbrew rozsądkowi. Szczęście jest bardzo kruche, a jeden niewłaściwy krok może diametralnie zmienić nasze życie.




"Przyjaciółki" to ciepła i taka prawdziwa historia o ludziach i ich życiowych problemach. Ciekawie i refleksyjnie napisana, można przy niej odpocząć. Bohaterowie są świetnie wykreowani, nie są to ideały a ludzie z krwi i kości. Popełniają pomyłki i przyznają się do nich.
Powieść o wielu płaszczyznach życia. Napisana lekkim piórem i zgrabnie łączy wiele wątków. Porusza trudne kwestie moralnego wyboru. Rozbudowane postacie, niebanalne zwroty akcji i niekoniecznie spodziewane zakończenie. 
Jestem pełna podziwu dla tego pisarskiego duetu za dopracowanie szczegółów logicznych i fabularnych, za zgrabne wplecenie w intrygę wątku o piratach atakujących marynarzy.

Polecam!
  
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu







niedziela, 23 lipca 2017

"Zostań ze mną, Karolino" - Alina Białowąs - PATRONAT MEDIALNY!

"Zostań ze mną, Karolino" - Alina Białowąs 

 PATRONAT MEDIALNY!

 

 

Z ogromną przyjemnością informuję, że mój blog Przystanek szczęścia objął patronatem medialnym książkę „Zostań ze mną, Karolino”

Planowana data premiery – 8 sierpnia!

 

 

Wierzę, że wszystko dzieje się po coś. Ale nie zwalam winy na przeznaczenie. To ja ponoszę konsekwencje moich wyborów.

Karolina przekonuje się, że dorosłość i dojrzałość to dwa zupełnie różne przymioty. Kiedy całe jej życie zaczyna się rozpadać, kobieta jest skłonna obwiniać o to wszystkich oprócz siebie. Jej związek z Rafałem stoi pod znakiem zapytania, przyjaciółka od kilku dni nie daje znaku życia, a rodzinne niedopowiedzenia i tajemnice mają coraz gorszy wpływ na relacje Karoliny z rodzicami. W dodatku były mąż postanawia z rozmachem ponownie wkroczyć w jej życie. Może to już najwyższa pora, żeby przestać kierować się jedynie emocjami? Może dłoń wyciągnięta w stronę najbliższych będzie w stanie wszystko naprawić? 


Jest to trzecia część serii.
Jeśli jesteście ciekawi wcześniejszych książek, zapraszam do moich recenzji.

"Obudź się, Karolino" - Alina Białowąs

 "Zaufaj mi, Karolino" - Alina Białowąs

Skusicie się?


czwartek, 20 lipca 2017

"Wybór" - Samantha King

"Wybór" - Samantha King 

Tłumaczenie - Katarzyna Ciążyńska
Wydawnictwo - HarperCollins Polska

Tytuł oryginału - The Choice
Data wydania - 14 czerwca 2017
Liczba stron - 352
Kategoria - thriller/sensacja/kryminał  


Moja ocena 7/10 - BARDZO DOBRA 


 Co jeżeli musisz zdecydować, które z twoich dzieci ma żyć, a które umrzeć? Jak to jest, gdy ktoś przystawia ci do skroni pistolet i każe wybierać? Czy skazać na śmierć buntowniczą i niezależną córkę, czy wrażliwego i uległego syna? Które z nich bardziej zasługuje na to, by dalej żyć?
Jeżeli Madeleine nie wykona polecenia, zginie i Annabel, i Aidan. Madeleine wybiera, zaraz potem pada strzał, który na zawsze obciąży jej sumienie.
Gdy po trzech miesiącach budzi się w szpitalu, próbuje poukładać kolejność tamtych zdarzeń i usprawiedliwić swój wybór. Jednak pamięć ją zawodzi i podsuwa coraz inne, często sprzeczne obrazy. Co wydarzyło się naprawdę, a co jest jedynie wytworem jej umysłu?
źródło opisu: materiały wydawnictwa
źródło okładki: materiały wydawnictwa



Przygotowania do dziesiątych urodzin bliźniaków.
Dzwonek do drzwi, dzieci biegną, by otworzyć gościom, za nimi idzie ich mama. Otwierają. Zamiast gości stoi człowiek w czarnej kominiarce na twarzy, z pistoletem wycelowanym w matkę. 
Powiedział tylko jedno słowo - Wybierz jedno, suko.

Madeleine budzi się w szpitalu i poczucie winy przytłacza ją. Obok gniewu i poczucia winy pojawia się także strach, żal i wstyd. Cały czas tłumaczy sobie, dlaczego podjęła taką decyzję, a nie inną. Czuje ona, że z jej życia zniknęła jakaś niezmiernie istotna część, straciła niejako coś z samej siebie.
Więzi emocjonalne łączące ją z dziećmi są niezwykle silne - zwłaszcza szczególnego rodzaju więź psychiczna. Zauważa również powstanie dystansu emocjonalnego u reszty członków jej rodziny. Usprawiedliwia siebie i zarazem wspomina wcześniejsze lata dzieci.
Gdy pomału zaczyna wszystko sobie układać, a zaniki pamięci wracają na swoje miejsce, okazuje się, że to, co oczywiste, wcale takim nie jest. Coraz częściej zastanawia się, czy to wszystko, co się wydarzyło, to tylko wytwór jej wyobraźni, czy szok pourazowy wywołany ogromną traumą płata jej figle w umyśle. Czy faktycznie podjęła decyzję? Czy uda jej się dojść do tego, kto kazał jej wybierać pomiędzy jej dziećmi?

"(...)Chcę tylko, żeby moje dzieci wróciły. To, które patrzyło w moje oczy, umierając, i to, które żyje, ale już nie chce patrzeć mi w oczy.(...)"

„Wybór” to bardzo dobry debiut Samanthy King.
Napisała ona niezłą fabułę książki. No bo kto chciałby stanąć przed takim wyborem? Zresztą która matka mogłaby dokonać wyboru? To makabryczna, ściągająca w głąb duszy historia matki i jej bliźniąt. Pozostawia po sobie niezatarty ślad. Wzbudza mnóstwo emocji. Trudny i mocny temat napisany w nieskomplikowany sposób, jednocześnie otacza go aura tajemniczości i grozy. Jest to powieść pełna niespodzianek i zaskakujących momentów.



Autorka jest redaktorem, ale i dyplomowaną psychoterapeutką, i to widać. Manipuluje uczuciami czytelnika  i wciąga go w wir sprzeczności, jaki występuje w umyśle bohaterki. Krok po kroku pokazuje nam, co tak naprawdę się wydarzyło. Całość genialnie skonstruowana z niezwykłymi bohaterami. Do samego końca nie wiadomo, jak cała sytuacja się zakończy. Końcówka książki to taka wisienka na torcie. Idealne zakończenie!



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu





 


środa, 19 lipca 2017

"Zaufaj mi, Karolino" - Alina Białowąs

 "Zaufaj mi, Karolino" -  Alina Białowąs



Wydawnictwo - Replika
Data wydania - 14 marca 2017  
Liczba stron - 288
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans



Moja ocena - 8/10 - REWELACYJNA!


Dzisiaj już wiem, że czas to najlepszy lekarz, tylko trzeba mu zaufać...

Karolina bardzo silnie przeżywa rozstanie z Filipem, mimo że ich małżeństwo zakończyło się wcześniej, niż ktokolwiek przypuszczał. Jest rozdarta pomiędzy uczuciem do męża a strachem przed nim. Pragnie wierzyć, że w dniu rozwodu będzie mogła zamknąć cały ten rozdział swojego życia za drzwiami z tabliczką „Nie wchodzić", jednak w głębi serca przeczuwa, że nigdy nie odetnie się od swojej trudnej przeszłości. Być może właśnie dlatego tak trudno jest jej teraz zaufać Rafałowi, jej wielkiej miłości z czasów szkolnych. W młodości chłopak nigdy nie zdradził przed nią swoich uczuć, za co dziewczyna obwiniała swoje piegi, które w jej przekonaniu były największym mankamentem jej urody. Czy teraz, po latach, Karolina odważy się uwierzyć w prawdziwość uczuć Rafała i wpuścić go do swojego życia?
źródło opisu: http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&id=628źródło okładki: http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&id=628



 Jest to już druga część losów Karoliny. 
Przypomnę, że bohaterka poznała Filipa w bibliotece, w miejscu swojej pracy. Na początku był kochający, troskliwy i  kulturalny, lecz z czasem pokazał, kim jest naprawdę. Wychowany w domu, gdzie to kobieta podporządkowuje się mężczyźnie, tego samego wymagał od Karoliny. Gdy dochodzi do bicia i poniżania kobiety, ta zdaje sobie sprawę, że nie tak powinno wyglądać małżeństwo. Rodzina powinna być oazą spokoju, stabilizacji, bezpieczeństwa oraz miłości. Tego Karolina nie dostała. Ten związek ją niszczył.
Zakochała się w Filipie, ufając, że spełni się jej marzenie o miłości. Niestety. Postanawia zakończyć małżeństwo, do którego doszło.
"(...) nie potrafię się uwolnić od myślenia o tamtym Filipie, o takim, jaki był na początku naszej znajomości. A kiedy przypomnę sobie, jak mnie później traktował, płaczę z żalu, bo nie potrafię zrozumieć, dlaczego to robił. A w dniu ślubu mnie uderzył. Przecież ja się starałam. Ale może za mało.(...)"
 W tej części widzimy, jak Karolina walczy sama ze sobą i ze swoimi wspomnieniami. Jest ona bardzo ufną i empatyczną kobietą, dlatego wraca do sentymentalnych aspektów jej związku. Gdyby nie jej przyjaciółka, pewnie jeszcze długo rozpamiętywałaby swój związek z Filipem. Rodzice starają się, jak mogą, by wyrwać swoją córkę z odmętów rozpaczy, ale wiadomo, że to nie takie proste. Nie zawsze rozum współpracuje z sercem.  Aspekt utraty miłości jest u niej olbrzymi i zamiast traktować rozwód jako wyzwolenie, poczucie straty jest u niej dojmująco silne. Faza żalu, goryczy, analizowania swoich błędów trwa dosyć długo.
Po rozwodzie trzeba zacząć wszystko od nowa. I to nowe może być dużo lepsze od tego, co się skończyło. Ale by znów móc cieszyć się życiem, najpierw trzeba uporać się z żalem po rozstaniu, pożegnać z przeszłością, uporządkować własne uczucia i pogodzić się ze stratą.
"(...)Nie zawiodła cię miłość. Zawiódł cię człowiek, którego obdarzyłaś uczuciem. Miłość to nie jest przedmiot codziennego użytku, na który dostajesz gwarancję. Ale człowiek, z którym połączy cię prawdziwa miłość, może zagwarantować ci szczęście. (...)"
Gdy na swojej drodze ponownie spotyka młodzieńczą miłość  ze szkolnej ławy - Rafała, uśpione tęsknoty ponownie wychodzą na wierzch. To właśnie on, Rafał, rozpalił w Karolinie marzenia o wielkiej i spełnionej miłości. Gdy wyjechał na studia i ich drogi się rozeszły, a na jej drodze pojawił się łudząco podobny Filip, Karolina bardzo szybko wpadła w sidła marzeń o pięknej miłości. Wyszło, jak wyszło. Czy ich ponowne spotkanie zmieni coś w życiu naszej bohaterki? Czy wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki? Czy Karolina da szansę Rafałowi na miłość?



Rzeczą ludzką jest to, że człowiek błądzi. Ucząc się na własnych błędach, doskonalimy sami siebie. Robiąc coś przeciwko sobie, jesteśmy skazani na wiele niepowodzeń.
Autorka przedstawiła nam w tej części kolosalną zmianę Karoliny. Z zakompleksionej,  cichej dziewczyny staje się na naszych oczach w pełni świadomą swej urody kobietą. Oczywiście cała ta przemiana trwa dłuższą chwilę, gdyż doświadczenia zawsze zostawiają ogromne piętno w naszej psychice. Na początku Karolina denerwowała mnie swoim zachowaniem, poddaniem i brakiem zdecydowania. Taka marionetka sterowana przez innych, ale im bardziej zbliżałam się do końca książki, tym większy był mój podziw dla niej. Jest tak prawdziwa, rzeczywista, iż niejedna kobieta będzie mogła poczuć się w jej roli.

"Zaufaj mi Karolino" to na pewno nie jest ckliwy romans. 
To całe stadium psychologiczne. Trudne relacje z rodziną, potrzeba bycia kochaną i docenianą, po spełnienie się w roli żony. Powieść prowokuje do głębszych przemyśleń.  Naszpikowana jest różnego rodzaju mądrościami życiowymi. Czyta się z zainteresowaniem i satysfakcją. Pozostali bohaterowie bardzo dużo wnoszą w życie Karoliny, ich losy przeplatają się wspólnie, tworząc harmonijną całość. 

Z niecierpliwością czekam na dalsze koleje losów bohaterów tej historii. Jestem ogromnie ciekawa, jak zakończy się całkowita przemiana Karoliny. Bo że takowa będzie, nie mam wątpliwości.

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję autorce - Alinie Białowąs.
















wtorek, 18 lipca 2017

"Żółta tabletka plus" - Anna Sakowicz

"Żółta tabletka plus" -  Anna Sakowicz 

Wydawnictwo - Szara Godzina
Data wydania - czerwiec 2017
Liczba stron - 143
Kategoria - Literatura współczesna  


Moja ocena 8/10 - REWELACYJNA! 


 Żółta tabletka plus to zbiór kilkunastu opowiadań, w których dominuje czarny humor, groteska i absurd doprawione odrobiną surrealizmu i purnonsensu. Humoreski stają się doskonałym antidotum na nudę i zły humor. Łączą różne konwencje, zawierają aluzje literackie. Bohaterami zbioru są nietypowe postaci: zmutowany lis telepata, śmierć ze średniowiecznego dialogu, laleczka voodoo, anioł, samobójczyni czy redaktor na głodzie, których losy pobudzają do refleksji na temat ludzkiej natury. Koniecznie przechowywać w domowej biblioteczce!

źródło opisu: http://www.szaragodzina.pl/ksiazki/nowosci/ksiazka/10.html
źródło okładki: http://www.szaragodzina.pl/ksiazki/nowosci/ksiazka/10.html


 

Anna Sakowicz -  Uwielbia wędrówki po meandrach literatury, czarny humor oraz zabawę konwencją literacką. Mieszka w Starogardzie Gdańskim. Publikowała artykuły w prasie pedagogicznej. 
Napisała Cykl -  Złodziejka marzeń,
"Szepty dzieciństwa ", 
 "Niedomówienia"



To zbiór osiemnastu niesamowitych, ale i dosadnych humoresek.
Autorka — Anna Sakowicz rozwaliła mnie tym tomikiem. Rozwaliła tak pozytywnie.


 "Żółta tabletka" to wspaniały zbiór opowiadań, które potrafią sprawić refleksje, smutek, uśmiech na twarzy, jak i głośny śmiech, a zarazem mające w sobie dużo magii.
Moim zdaniem autorka ubrała w słowa to, co tak naprawdę dzieje się na co dzień, obok nas. Czasami nie potrafimy głośno powiedzieć o krzywdzie, o nadziei i marzeniach.
Tu to wszystko jest w zabawny sposób przedstawione. Nasza codzienność, egzystencja oraz dążenie do celu. Wszystko napisane jest prostym i zabawnym językiem, więc czytając, można świetnie się bawić.



Jestem zachwycona pomysłowością, fantastycznymi puentami, jak i tematami tych opowiadań. Jest tu realizm, ale opleciony winoroślą magii.
Uwielbiam takie połączenia, gdyż biorąc się za kolejne opowiadanie, nie wiem, czego się spodziewać. 
Autorka zaskakuje na każdej stronie tego tomiku. Jej oblicza są różnorodne. Jest poważna, sprośna, żartobliwa i daje czasami do myślenia. Emocje szaleją. Ja niejednokrotnie wybuchałam głośnym śmiechem, za co zostałam przyganiona wzrokiem, ale bywało, że wzbudzałam zainteresowanie. Wznowienie tego tomiku autorki jak dla mnie to rewelacyjny pomysł.
Dla mnie to było jak delektowanie się deserem przy kawie.

Na samym początku mamy opowieść o żółtej tabletce i cwanym lisku, co to potrafi z ludźmi rozmawiać. 
Ubawiłam się przy tym po pachy, a słowa "jaka durna" nabrało teraz innego znaczenia.
 Kolejne opowiadanie, o którym chciałabym wspomnieć to te, jak to facet na dupy poszedł, szczególnie niewierny Miecio. Tu poległam ze śmiechu. Laleczka voodoo i wbijanie w nią igiełek oraz leżenie krzyżem podczas modłów sprawiło, że otoczenie dziwnie się na mnie patrzyło.
Ja tych opowiadań poza domem czytać nie mogę :)


Polecam każde opowiadanie, bo wymieniać mogłabym tak bez końca. Ja na pewno jeszcze niejednokrotnie skorzystam z tych opowiadań, zwłaszcza gdy spadnie mi nastrój. 


Za możliwość przeczytania dziękuję autorce -  Annie Sakowicz.
Zapraszam bardzo serdecznie na bloga autorki 
http://kuradomowa.blogujaca.pl/


 
Pozdrawiam z Mazur!







niedziela, 16 lipca 2017

"Obserwator" D. B. Thorne

"Obserwator" D. B. Thorne 
[PRZEDPREMIEROWO]


Tłumaczenie - Jacek Żuławnik
Wydawnictwo - Burda Książki

Tytuł oryginału - Troll
Data wydania - 19 lipca 2017 

Liczba stron - 350
Kategoria - thriller/sensacja/kryminał


Moja ocena -  8/10 - Rewelacja!



 Młoda dziennikarka Sophie Fortune znika w tajemniczych okolicznościach. Policja bardzo szybko rezygnuje z poszukiwań. Dziewczyna miała za sobą próby samobójcze, a tym razem zostawiła wiadomość: TO SIĘ MUSI SKOŃCZYĆ. DZIŚ JUŻ KONIEC. Zrozpaczony ojciec dziewczyny – choć przed laty, pochłonięty pracą w Dubaju, stracił kontakt z córką – nie chce uwierzyć w jej samobójstwo. Na własną rękę rozpoczyna śledztwo i szybko odkrywa kilka niepokojących faktów. Zanim Sophie zniknęła, przygotowywała dziennikarską prowokację dla brukowca, w którym pracowała. W tym samym czasie dziewczyna była wielokrotnie atakowana na swoim blogu przez osobę podpisaną jako Starry Ubado. Ktoś składał na nią donosy i nasyłał policję. Została napadnięta na ulicy przez tajemniczego napastnika. Cały czas żyła w strachu przed bezwzględnym internetowym trollem, który wiedział o niej o wiele za dużo. A to dopiero początek koszmaru, jaki ktoś dla niej przygotował. Ten thriller przeraża! Od tej pory kilka razy zastanowisz się, nim wrzucisz do sieci zdjęcie lub wpis.

źródło opisu: materiały wydawnictwa

źródło okładki: materiały wydawnictwa



Sięgnęłam po tę książkę, gdyż jej temat jest bardzo na czasie, a mianowicie hejt w internecie.
Zamieszczanie obraźliwych lub agresywnych komentarzy w Internecie wbrew pozorom nie jest bezkarne. 
Coraz częściej na różnych portalach społecznościowych czy blogach mamy do czynienia ze zjawiskiem tzw. hejtu, czy też mowy nienawiści. Ich użytkownicy w Internecie czują się anonimowi i przekraczają granice dopuszczalnej krytyki i wolności słowa.

Właśnie to spotkało główną bohaterkę w książce napisanej przez pana Thorne. Troll internetowy atakuje...

Sophie - dziennikarka, reporterka gazety oraz blogerka niespodziewanie znika. Rodzice zaniepokojeni zgłaszają sprawę policji, ale ta nie za bardzo przykłada się do poszukiwań, gdyż dziewczyna sprawiała wcześniej kłopoty, chciała popełnić samobójstwo, również próbowała atrakcji w postaci narkotyków. W mieszkaniu, które wynajmowała, co jakiś czas była interwencja policji. 
Prowadzi bloga i opisuje tam swoje życie, a ktoś ją publicznie obraża i grozi. To jest już przestępstwo. Na dodatek okazuje się również, że prześladuje ją też w realnym świecie. Czy przypadek hejtu jest sprawką zniknięcia Sophie?  Czy coś jej naprawdę grozi? Czy stalker jest w stanie zniszczyć całkowicie czyjeś życie?

Fortune - ojciec zaginionej Sophie. Jest on bankowcem w Dubaju. To typowy pracoholik, który zamiast poświęcić się rodzinie, oddaje się bez reszty swojej pracy. Gdy dowiaduje się o zniknięciu córki oraz tego, co na jej temat powiedziała policja, doznaje szoku. Okazuje się, że tak naprawdę nie znał własnej córki. Nie miał z nią kontaktu od bardzo dawna.
Gdy policja zaprzestaje poszukiwań zaginionej i twierdzi, że jest ona niezrównoważona psychicznie i prawdopodobnie za sprawą kłopotów psychicznych popełniła samobójstwo, Fortune nie poddaje się, i zaczyna szukać Sophie na własną rękę. To, co odkryje, wywoła jeszcze większy szok. 
Okazuje się, że nic nie jest prawdą z tego, co opisuje policja.
Prawdą natomiast jest to, że była prześladowana w realu i w internecie. Ktoś ją niszczył..



Książka jest naprawdę dobra! Idealna dla każdego, kto lubi poczuć dreszczyk emocji. Wyjątkowo porywający thriller.
Zawziętość ojca w poszukiwanie córki jest godna podziwu. Lepiej później zawalczyć o rodzinę niż wcale.


  Fabuła bardzo mocno intrygująca, połączenie życia ojca i córki w przyjemny sposób się zazębia, tworząc niezwykłą historię. Autor proponuje nam wiele psychologicznej oraz umysłowo-czytelniczej zabawy.

"Obserwator" to książka, w której sieć intryg prowadzona przez trolla internetowego czasami mrozi krew w żyłach. Zaskakuje niejednokrotnie i bardzo silnie działa na wyobraźnię czytelnika poprzez całą gamę strachu oraz niebezpieczeństwa grożące głównym postaciom książkowym.
Mamy tu pierwszoosobową narrację - Sophie, jak i   trzecioosobową  - Fortune. Czyta się niezwykle szybko, z przyśpieszającym pulsem pod koniec. Zaskakujący finał tej historii jest bardzo mocno szokujący.

  
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu




czwartek, 13 lipca 2017

"W słońcu i we mgle" - Dorota Schrammek

"W słońcu i we mgle" -  Dorota Schrammek 


Wydawnictwo - Szara Godzina
Data wydania - 14 czerwca 2017 
Liczba stron - 288
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans 

Moja ocena - 8/10 - REWELACYJNA!



Niepozorny hotelik w centrum Wałcza, trzy przyjezdne kobiety i właścicielka obiektu – sceneria iście filmowa, jednak daleka od ideału. Za bohaterkami ciągnie się przeszłość, która prześladuje je na każdym kroku. Dlaczego Bożena ma wiecznie zaciśnięte usta i tworzy szczegółowy plan każdego dnia? Co jest przyczyną tego, że Natalia nie chce rozmawiać z mężem, a w nocnej szafce skrywa pozew rozwodowy? Z jakiego powodu Majka usiłuje popełnić samobójstwo? I w końcu Alicja – skąd wie o sekretach pozostałej trójki? Jakie tajemnice kryją się za hotelowymi drzwiami?
źródło opisu: materiały wydawnictwa
źródło okładki: materiały wydawnictwa



 Uwielbiam książki tej autorki. Są takie ciepłe i bardzo kobiece, idealne na lato. Przeczytałam dużo jej książek i stwierdzam, że mogę polecać ją w ciemno!

Dorota Schrammek tym razem zabiera nas do Wałcza - do malowniczego miasta w północno - zachodniej Polsce. Opisała to miejsce rewelacyjnie. Przedstawiła to miasto w sposób bardzo realistyczny.

W centrum Wałcza mamy malutki hotelik. W tym właśnie miejscu spotykają się trzy obce sobie kobiety. Gdy poznają właścicielkę tego uroczego hoteliku, ich grono się powiększa.
Cztery kobiety, cztery temperamenty  i cztery zawiłe losy kobiet. Każda z nich jest inna i ma inną zadrę w sercu.
Czy te kilka dni, które spędzą razem w urokliwym miasteczku, wpłyną na ich życie? Czy jest możliwa przyjaźń kobiet z tak różnymi charakterami?

Majka - właścicielka hoteliku. Wdowa. Po śmierci męża rzeczywistość ją przytłacza i nie daje sobie rady z firmami windykacyjnymi.

 Alicja - pani fotograf, która przeżyła wypadek i od tamtej pory intuicja u niej szaleje. Dostała zlecenie na zrobienie zdjęć Wałcza i okolic. Zdjęcia wychodzą cudowne, ale pojawia się na każdym z nich jakaś dziwna postać. Ktoś, kogo nie ma w momencie robienia ujęć. Alicja wierzy w magię świeczek wotywnych oraz moc białej szałwii.

Natalia oraz Bożena - zostały wydelegowane z firmy do biura znajdującego się w tym właśnie mieście. Obie przeżywają kłopoty małżeńskie. Jedna kontroluje męża na każdym kroku, druga wręcz odwrotnie, unika kontaktu z mężem. Nie odpisuje mu na sms, a rozmowy ucina po suchych odpowiedziach.

Każda z tych czterech kobiet wydaje się twarda na zewnątrz, ale w środku są bardzo samotne. Czy odważą się wspólnie szukać swoich dróg w życiu? 




 Jest to również przepiękna opowieść o sile przyjaźni i miłości. Miłości, która wymaga dużo poświęceń i oddania.
Bardzo namacalnie mamy tu przedstawiony obraz słowa "oszaleć z miłości"

"(...) W końcu mężczyźni to duże dzieci. Przeprowadziła zatem eksperyment. Zaczęła chwalić męża za wszystko, za co tylko mogła, bez zbytniego naciągania, rzecz jasna. I każdego dnia on zaczął się zmieniać. Zrobił się zdecydowanie milszy dla żony. Z poszarzałego faceta przeobraził się w pełnego radości i energii partnera. W rzeczywistości cały czas taki był, tylko kobieta nie potrafiła tego dostrzec. Skupiła się na rzeczach przyziemnych, zapominając o nim jako o człowieku. A każdy z nas przecież potrzebuje dobrego słowa. Za słowami powinny iść czyny. (...)"
  
Autorka napisała naprawdę ciepłą, życiową i wzruszającą, a nawet momentami bolesną książkę. Wrażliwych tematów ze sfery życia dotyka z wrodzoną sobie subtelnością, a co za tym idzie, emocje szaleją z każdą przeczytaną stroną. Lekkość pióra staje się jej cechą charakterystyczną.

"W słońcu i we mgle" to bardzo fajnie napisana powieść. Bardzo prawdziwa i realistyczna. Bohaterki są takie jak my, normalne czytelniczki z życiowymi problemami, które dają się lubić pomimo swoich wad. Każda z nich nosi w sobie jakiś ciężar, ale kto z nas takiego ciężaru nie ma?
To wszystko składa się na naprawdę dobrą prozę, o której, po odłożeniu nie możemy tak szybko zapomnieć. Daje do myślenia, gdyż poruszane są tu trudne i ciekawe sprawy.
Autorka poruszyła temat choroby onkologicznej  - glejaka. Pokazała nam również w przystępny i prosty sposób,  jak funkcjonują firmy windykacyjne oraz na jakich zasadach działają.
POLECAM!

Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania bardzo dziękuję.