
Data wydania - 31 października 2018
Liczba stron - 400
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans
Dwa pokolenia. Pięć kobiet. Jedna noc, która może odmienić ich życie.
Książki tej autorki znam i uwielbiam. Zawsze polecam je z czystym sumieniem. Magdalena Majcher jest wspaniałą pisarką, ponieważ robi to, co kocha robić - pisze książki.
Poznajemy:
Magdalenę - nie lubi i nie obchodzi ona świąt, ucieka w pracę przed bolesnymi wspomnieniami. Święta kojarzą się jej z tragedią, jaka ją spotkała właśnie w tym czasie. Zamiast celebrować święta z rodziną, bierze dyżury w szpitalu i zajmuje myśli. Jej mąż Daniel nie potrafi ukoić jej bólu i straty.
Teresę — ciocię Magdy, która po pierwszym nieudanym związku została sama z małym dzieckiem - poznaje swego przyszłego męża, a los jest już dla niej bardziej przychylny i staje się szczęśliwą matką kolejnej córeczki. Problem jednak w tym, że Teresa nie potrafi jednakowo kochać obu córek. Przez większość czasu marzy, by na chwilę przestać martwić się o wszystkich i wszystko dookoła i móc zająć się tylko sobą. Czy tak wiele wymaga?
Kamilę — jest ona pierwszą córką Teresy. Przez większą część swego życia czuje się gorszą od swojej młodszej siostry. Starała się zadowolić swoją mamę, ale i tak wszystko wychodziło nie tak, jak by ona sobie tego życzyła.
Przychodzi czas, w którym to Kamila musi poradzić sobie z nową rolą i nowymi obowiązkami — zostanie mamą.
Kingę — swoje życie uzewnętrznia na Instagramie. Opinie jej koleżanek i znajomych oraz ilość lajków jest dla niej najważniejsza. Na pozór żyje w szczęśliwym związku i każdy powinien jej zazdrościć. Ale jaka jest prawda? Ile tej prawdy jest na fotkach w internecie? Czy tylko na Instagramie jest takie idealne?
Oraz Marię — jest ona mamą Magdaleny. Przed świętami marzy tylko o jednym, o tym, by jej córka na nowo uczestniczyła w Bożym Narodzeniu. By na nowo mogli wspólnie spędzić święta. Czy jej marzenie się spełni? Każdy człowiek przynajmniej raz w życiu poświęcił się dla mniejszej lub większej sprawy. Czy jej poświęcenie dla dobra sprawy nie przekracza granic?
Czy grudniowa noc sprawi, że stanie się cud?
Po raz kolejny nie zawiodłam się na tej autorce. Po raz kolejny jestem zadowolona, że miałam tę przyjemność i dałam się porwać w świat, w jej świat, który stworzyła dla swoich czytelników.
Życie naszych bohaterek nie jest łatwe i kolorowe. Tylko tak naprawdę, czy takie w ogóle istnieje? Może sama atmosfera przedświąteczna nabiera kolorów i blasku, ale tylko przez pewien czas. Życie nikogo nie oszczędza, tym bardziej bohaterek. Borykają się one z problemami, radząc sobie czasami lepiej, a czasami gorzej.
Emocje kobiet przechodzą na nas, śmiejemy się, złościmy się, czy też współczujemy. W każdej z naszych bohaterek możemy znaleźć cząstkę siebie, utożsamić się z nimi, ponieważ są one bardzo realne. Z powodzeniem mogą istnieć obok nas.
Historia opisana na kartach tej książki jest przemyślana i dopracowana w najmniejszych szczegółach. Każda postać ma tutaj inne zadanie, które ma doprowadzić do tego, by wszyscy wspólnie spotkali się w jednym z góry określonym celu. Książka, mimo lekkiego pióra oraz tła powieści, miejscami jest wzruszająca i przepełniona emocjami.
Mogę zagwarantować, że historia pięciu kobiet wciąga w ich świat tak mocno, że nie sposób się z niego uwolnić, zostaje tylko jedno wyjście - przeczytać do końca.
Muszę jeszcze wspomnieć o samej książce. Okładka jest magiczna, pełna iskrzących drobinek śniegu. Czytanie takich książek to sama przyjemność.
„Cud grudniowej nocy” to książka pokazująca samo życie, jego blaski i cienie. Po prostu książka o nas, o każdym z nas. Przepełniona życiową mądrością i życzliwością rodzinną. Historia wciąga bardzo mocno i sprawia, że czytając, kibicujemy bohaterom i marzymy o szczęśliwym dla nich zakończeniu.
Gorąco polecam!