niedziela, 25 lutego 2018

„Willa pod Zwariowaną Gwiazdą” Maria Paszyńska

„Willa pod Zwariowaną Gwiazdą” Maria Paszyńska

 

 

Wydawnictwo - Pascal
Data wydania - 31 stycznia 2018
Liczba stron - 368
Kategoria - Literatura piękna 


Warszawskie ZOO – czy kiedykolwiek zastanawialiście się jaka jest jego historia?


Azyl, przystań, arka – tak o warszawskim ZOO mówili ci, którzy dzięki pomocy państwa Żabińskich przetrwali tam II wojnę światową.

 Nasz bohater Piotr jest synem złodzieja i wnukiem prostytutki. Z taką przeszłością nie miał łatwego życia. Mieszkał na Pradze, gdzie bieda i przemoc była codziennością. Gdy nauczył się czytać i poznał świat literacki, wiedział, co chce robić w swym życiu. Chciał zobaczyć słonia. Jak wiadomo, gdy czegoś mocno pragniemy, spełniają się nam marzenia. Piotrowi również spełniło się to marzenie. Po ciężkim dzieciństwie los się do niego uśmiechnął i dostał pracę w ZOO. Został kornakiem. Jego obowiązki to opieka nad zwierzętami. Traktował swoją pracę jak spełnienie marzeń, a zwierzęta kochały go jak wiernego przyjaciela. Gdy na świat przyszło małe słoniątko, szalał z radości. Nazwał ją Tuzinka.
Szalało również jego serce, ponieważ znalazł kobietę swego życia, którą kochał ze wzajemnością. Spełniał swoje marzenia i nareszcie czuł się szczęśliwy.
Warszawskie ZOO stworzone przez Żabińskich rozwijało się bardzo dynamicznie i osiągało duże sukcesy.

Gdy nadchodzi rok 1939, wyczuwalny staje się niepokój związany z następowaniem wojny. 
 Wybuch II wojny światowej zmusił Żabińskich do wielu smutnych decyzji. Część zwierząt oddali do niemieckich ogrodów zoologicznych, część drapieżników natomiast skazali na zabicie w obawie, że wydostaną się na wolność w trakcie bombardowania miasta.

Po drugiej stronie Warszawy powstaje getto. Ludzie przechodzą tam męki. Jan Żabiński pomaga nieszczęśnikom przedostać się przez ochronę i chowa ich u siebie w domu. Stwarza azyl dla uciekinierów i potrzebujących pomocy Żydów. Wszyscy ludzie zamieszkujący dom dostawali nazwy zwierząt, zwierzęta zaś imiona ludzi. 
Żabińscy uratowali wielu Żydów, jak i Polaków ściganych przez Niemców. Ukrywali ich w podziemnych przejściach, klatkach i ptaszarniach.

Poznajemy również losy Ady, kobiety w zaawansowanej ciąży z amnezją po pobiciu przez Niemców oraz Daniela, lekarza, który stracił żonę i dziecko. Wszyscy oni spotykają się w Willi państwa Żabińskich. Co ich połączy?





 Uwielbiam takiego typu książki, gdzie fikcja literacka miesza się z poruszającą historią, która wydarzyła się naprawdę. Dzięki takim pozycjom możemy przeżywać razem z bohaterami ich codzienność, którą naokoło trawił nieludzki reżim.

Fabuła tej książki jest genialna! Pokazuje nam niszczycielskie zło panujące oraz smutne losy ludzi osadzonych w czasach wojennych, ale również pokazuje nam, że można żyć, kochać i być kochanym. Dom państwa Żabińskich to istna Arka Noego. To właśnie tutaj rodził się cud życia. Widzimy na własne oczy, że ciężki czas nie zniszczy namiętności, a wola walki oraz przeżycia jest warta każdej ceny.



  
Autorka oddała w nasze ręce pozycję wręcz idealną. Emocje wraz z kolejną przeczytaną stroną zaczynają kipieć.
Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem!
Jest to przepiękna, mądra i wzruszająca opowieść o wielkiej przyjaźni, miłości, cierpieniu i oddaniu, która poruszy niejedno serce i na długo pozostanie w pamięci.


„Willa pod Zwariowaną Gwiazdą” to niesamowita opowieść o różnych odcieniach miłości, marzeniach i ich spełnianiu pomimo zła panującego naokoło. Opowieść o wojnie, trudnych wyborach i ich konsekwencjach. Cudowna i zarazem wstrząsająca swoim przekazem.

Polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu 



niedziela, 18 lutego 2018

„Kruchość jutra” - Ewa Bauer


„Kruchość jutra” - Ewa Bauer





Wydawnictwo -  Szara Godzina
Data wydania -  2018-01-19
Liczba stron - 236
Kategoria - Literatura współczesna
Część II - W nadziei na lepsze jutro”



 Jest to kolejna część Kolorów uczuć. Była miłość, wspaniałe uczucia, łzy i zdrada. Teraz mamy złość i rozwód, czyli konsekwencje łamania obietnic.

Gdyby ktoś chciał zapoznać się z pierwszą częścią, zapraszam na moją recenzję tutaj

 Zaczynamy kolejną część przygód Anny w momencie przygotowań do rozwodu. Anna jest świadoma swego postępowania,  natomiast Robert, jej mąż, nie wie, dlaczego żona chce podjąć tak drastyczny krok. Zdradził ją wcześniej, ale wydawało mu się, że przezwyciężyli kryzys i żona na nowo mu zaufała. Co takiego się wydarzyło, że kobieta zmieniła zdanie? Czy jeden mail może uruchomić lawinę nieszczęść?
Co takiego Anna odkryła w liście?

Bohaterka wyprowadza się z domu i postanawia zamieszkać u przyjaciela, u którego aktualnie pracuje, pomagając mu w galerii. Wraz z bliźniakami postanawia przeprowadzić się do Michała i ma zamiar na nowo ułożyć sobie życie. Tym razem jest pewna, że może zaufać nowemu partnerowi.
Podczas sprawy rozwodowej wychodzą na jaw szokujące fakty dotyczące dawnego życia jej obecnego partnera. 
Fakty te sprawią, że Anna będzie musiała uciekać i chronić siebie i dzieci. Czy zdoła uchronić się i zapomnieć o przeszłości? Czy kolejny raz zawiodła ją intuicja odnośnie do miłości?




 Bardzo duża część historii Anny to przeżycia emocjonalne związane z rozwodem. Karuzela emocji, jaka towarzyszy naszej bohaterce, udziela się również czytelnikowi. Gdy dochodzą zaskakujące wątki dotyczące Michała, historia ta nabiera emocji i tajemniczości. Niebezpieczeństwo, jakie zagraża Annie, dodaje dreszczyku grozy.

Autorka napisała historię o normalnym życiu. Taką, jaka może zdarzyć się każdemu z nas. Fabuła książki jest ciekawa i sprawia, że chcemy brnąć w głąb tej opowieści. Skłania ona nas do zastanowienia się nad własnym życiem i własnymi wyborami. Czasami zbyt łatwo przekreślamy to, co nas dotyczy tu i teraz, żyjąc marzeniami. 
Czasami zbyt szybko podejmujemy decyzje, które potrafią całkowicie  zmienić nasze dotychczasowe życie. Gdy Anna spotkała dawnego przyjaciela Michała i ta znajomość zmieniła się w relacje bardziej cielesne, myślała, że już będzie tylko lepiej. Jak bardzo się myliła, przekonała się bardzo szybko.

Bardzo często po czasie zdajemy sobie sprawę, jak naprawdę kruchy jest nasz los... gdy z dnia na dzień świat, który uważaliśmy za udany, wali się niczym stary mur.
Czy ktokolwiek z nas może być pewny swojej przyszłości?  Nasze jutro, pojutrze jest tak samo kruche, jak Anny — naszej bohaterki.


„Kruchość jutra” to historia pisana życiem.  Historia o utraconej miłości, o zdradzie, niedomówieniach, sztuce kamuflażu i umiejętnej manipulacji drugim człowiekiem. 


Polecam!

Czekam na kolejną, trzecią już część, która ukaże się już niebawem.   Data Premiery: 2018-03-05



 Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję 



sobota, 17 lutego 2018

„Miłość. Wydanie drugie poprawione”Anna Gratkowska

„Miłość. Wydanie drugie poprawione”Anna Gratkowska








Wydawnictwo - Replika 
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans
Ilość stron - 394






Niedawno obchodzone były Walentynki, zatem idealnie zgrałam się z recenzją tej książki.
Autorka oddaje w nasze ręce historię o miłości, ale nie takiej miłości, jaką oglądamy w romansach, lecz pełną problemów.
Jak wiadomo, miłość ma różne oblicza.


 Alicja — roztargniona i zabiegana kobieta, która marzy o wielkiej miłości. Bardzo łatwowierna i naiwna. Czasami miałam ochotę nią potrząsnąć.

Ignacy — nieśmiały i ze sporą nadwagą. Mieszka razem z mamą, która traktuje go jak małego chłopaka i nie daje mu dorosnąć. Mieszka naprzeciwko mieszkania Alicji i skrycie podgląda ją. Zakochany jest w niej, ale wstydzi się podejść do dziewczyny i zacząć rozmowę.
 
Znakomitą postacią, chyba jedyną, która przypadła mi do gustu, jest postać przyjaciółki Alicji — Marcelina. Bardzo ekscentryczna kobieta i feministka zarazem. Na pozór jest ona wyluzowaną osobą, ale skrywa w sobie bolesną przeszłość. Przyjdzie czas, że będzie musiała się z nią zmierzyć.

W życiu Alicji pojawi się jeszcze dwóch mężczyzn. Który z nich będzie tym najważniejszym? Czy jej marzenie nareszcie się spełni i będzie mogła pokochać całą sobą i czuć się kochaną? Czy Ignacy odważy się i wyzna swoje uczucia Alicji? Musicie koniecznie się tego dowiedzieć.





Autorka w umiejętny sposób pokazała nam różne oblicza miłości. Czy wiecie, że śledzenie kogoś, nawet jeśli się kogoś kocha, to obsesja? A jak wiadomo, każdy nałóg niesie za sobą konsekwencje.  
Czytamy o cudownej miłości, o motylach w brzuchu, o utraconych uczuciach oraz o takiej miłości, jaką posiadają tylko matki. Zwłaszcza matki jedynaków.


Każdy z nas inaczej widzi miłość, inaczej ją postrzega. Jedni widzą ją w trzymających się za ręce zakochanych, w bukiecie czerwonych róż, w romantycznym wieczorze w walentynki... Bywa również tak, że miłość, zamiast dawać radość, staje się powodem nieszczęścia.






W tej historii nie ma ludzi idealnych. Każdy ma jakiś kłopot, jakieś nieszczęścia za sobą. Życie bohaterów naznaczone jest wieloma emocjami, które bardzo szybko współgrają z odczuciami czytelnika. Płynnie wchodzimy w życie bohaterów i uczestniczymy wspólnie w ich życiu.
Książka napisana jest prostym językiem, czyta się ją lekko i z przyjemnością.  Perypetie bohaterów tak niesamowicie wciągają, że czyta się ją z zainteresowaniem.

Autorka, kiedy trzeba, czaruje słowem, buduje klimatyczną, tajemniczą atmosferę, łączy w związki, fascynuje osobowościami i daje możliwość zagłębienia się w fabułę po same uszy. Nie widzimy tutaj świata w różowych kolorach mimo tego, że miłość zakłada nam na nos różowe okulary. 
Świat w tej historii jest kolorowy, pełen oczekiwań na coś cudownego, ale i schowany za bólem, strachem, rozczarowaniem. Wzloty i upadki. Takie właśnie jest ludzkie życie oraz prawdziwa miłość. Poplątane losy codzienności.


 


„Miłość. Wydanie drugie poprawione ” to plątanina zdarzeń i losów człowieka. To opowieść o prawdziwym życiu i prawdziwych ludziach. O miłość pokazanej z niezwykłą wrażliwością, subtelnością i szczerością.




Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję autorce. 









niedziela, 11 lutego 2018

„Róża, bratki i wariatki” Marta Osa

„Róża, bratki i wariatki” Marta Osa 

 



Wydawnictwo - Lucky
Data wydania - 24 stycznia 2017
Liczba stron - 352
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans


Muszę przyznać, że z pewnym smutkiem przewróciłam ostatnią kartkę książki. Historia Róży jest świetna i zawiera w sobie mądre słowa, które nie raz każą się zatrzymać i pomyśleć nad nimi.


Nasza bohaterka Róża jest siostrą bliźniaczką i właśnie przez swoją siostrę znalazła się w pięknym pałacu wśród lasów i jezior. Ten pałacyk to miejsce dla znerwicowanych osób. Po dramatycznych przeżyciach, które zawdzięcza właśnie własnej siostrze,  została skierowana przez przyjaciela lekarza do ośrodka leczenia nerwic, by mogła dojść do siebie. Uspokoić się oraz wyleczyć się z dziwnej fobii. Róża cierpi na antofobię – lękiem przed kwiatami.



Kibicowałam dziewczynom w walce z nietypowymi odmianami fobii. Fobia to uporczywy lęk w konkretnych, obiektywnie bezpiecznych sytuacjach, na tyle duży, że utrudnia normalne funkcjonowanie. Róża sprawnie unikała sytuacji, ale tylko do czasu, gdy musiała zbliżyć się do bratków. I właśnie tutaj mamy tytułowe kwiaty.
Czy do końca wyleczy się? Czy zmieni się jej życie? A miłość? Czy da sobie szansę, by się na nią otworzyć?

 


Róża poznaje tutaj innych wrażliwców pokaleczonych przez los, a z pięcioma dziewczynami, lokatorkami sali, zaprzyjaźnia się. Dzieją się tu różne rzeczy oraz śmieszne przygody. Gdzieś obok toczą się miłostki kuracjuszek.
Nie będę opisywać przygód, gdyż byłby to spoiler. 
Zapewniam tylko, że taka ekipa szalonych kobiet postawi cały pałacyk na nogi.





Masa przezabawnych historii sprawia, że czyta się ją cudownie szybko i z dużą przyjemnością.
Pozycja ta została napisana kapitalnym językiem – bardzo plastycznym. Świetne wprowadzenie do każdej postaci sprawia, że ma się wrażenie, iż czytamy o swoich starych znajomych.

Książka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie.  Polubiłam szalone kobiety z sali Róży, ale i nie tylko.
Pełna humoru powieść, która da się pochłonąć od początku do końca. Wiele razy śmiałam się, czytając tę książkę. 
Dlatego jest to idealna lektura dla każdego i w każdym wieku.

„Róża, bratki i wariatki” to ciepła opowieść o przyjaźni, rodzinie, dokonywaniu wyborów, walce z fobiami oraz szukaniu własnego szczęścia. Fantastyczna pozycja. 
Musicie ją przeczytać!


A już niebawem kolejna część przyjaciółek...
bo już  7 lutego 2018



Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję autorce.


 


sobota, 10 lutego 2018

„Dom łez” Linda Bleser

„Dom łez” Linda Bleser


Wydawnictwo - HarperCollins Polska
Tytuł oryginału - House of Cry
Data wydania - 24 stycznia 2018
Liczba stron - 304
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans 




Muszę przyznać, że książka skusiła mnie swoją okładką. Dawała mi przekaz na książkę z ogromnym ładunkiem emocji. Czy takie emocje dostałam?


Historia zaczyna się urodzinami naszej głównej bohaterki Jenny, która kończy 13 lat. Powinien być to najpiękniejszy dzień w roku, a staje się najgorszym dniem w życiu nastolatki. Właśnie od tego dnia jej życie diametralnie się zmieniło. Zamiast śmiechu i tortu, Jenna dostała od własnej matki smutek i żal. Właśnie tego wyjątkowego dnia, jej matka 33 - letnia poetka, popełniła w domu samobójstwo. Na oczach własnej rodziny. Widok ten zostanie w pamięci już na zawsze w oczach i sercach córek i męża. Ojciec Jenny zaczyna własne smutki zatapiać w alkoholu, a starsza siostra opiekuje się młodszą. Jenna z nastolatki bardzo szybko staje się odpowiedzialną kobietą. Wszystkie obowiązki domowe spadają na jej barki. Zarówna Jenna, jak i jej siostra, nie mają pojęcia, dlaczego ich matka się tego dopuściła.




Jenna zaczyna również nieść ciężkie brzemię samobójstwa matki, a co za tym idzie, wątpliwości i myśli, że w kluczowym momencie zawiodła, że nie widziała depresji własnej mamy.  Zaczyna obawiać się, że choroba psychiczna jest dziedziczna i że ją to również spotka. 
Przez dwadzieścia lat żyje w poczuciu opuszczenia, żalu, winy, ze wstydem przed konfrontacją z ludźmi. Nie jest to łatwe życie. 
W dzień swych trzydziestych trzecich urodzin wybiera się na grób matki. Przychodzi również młodsza siostra Cassie. Proponuje jej obejrzenie domu, nowego lokum, w którym zamieszkałyby razem, we dwie. Dom jest wspaniały i obie zakochują się w nim od razu. 
Ten dom jest magiczny, zwłaszcza jeden pokój. Gdy Jenna do niego wchodzi, traci przytomność.

W tym pokoju teraźniejszość zostaje zakłócona i zdominowana przez alternatywne położenie. Życie Jenny toczy się dalej, ale w całkowicie innym kierunku. Tutaj nie ma młodszej siostry, a starszego brata. Mama żyje i od lat samotnie ich wychowuje. Dopiero później dowie się, co się stało z jej bratem w prawdziwym życiu.


"(...) Dom Łez jest miejscem, które znajduje się w każdym z nas, gdzie możemy zamknąć drzwi, zasłonić okna i pozwolić popłynąć łzom, których się wstydzimy i nie chcemy okazywać światu. Tam, w środku, jest ciemno i przytulnie, jest to miejsce, gdzie możesz złożyć swoją głowę i nikt nie będzie słyszał, jak szlochasz."


Samobójstwo jest zjawiskiem wstrząsającym, wynikiem dramatycznej decyzji człowieka pogrążonego w cierpieniu i desperacji. Gdy dochodzimy do sedna historii rodziny Jenny, zaczynamy rozumieć czyn i zachowanie matki. Dlaczego nie potrafiła nadal szczęśliwie żyć ze swoją rodziną? Tego musicie dowiedzieć się już sami.






Jest to na pewno nieszablonowa historia.
Opowieść o kobiecie, która dostała od losu niezwykłą szansę, by zobaczyć, jak mogło wyglądać jej życie, gdyby ona i jej rodzina dokonała innych wyborów. Każdego dnia każde z nas dokonuje wyborów i czy zawsze są one dobre? Czy zastanawiacie się nad pytaniem...co by było, gdyby...?


Książka, która może się podobać.Czyta się ją z zainteresowaniem, a odrobina magii nadaje jej fajnego klimatu.


 „Dom łez” to książka o tym, że są takie miejsca, gdzie zachodzą w nas przemiany, gdzie dowiadujemy się o rodzinnych tajemnicach i nie zawsze jesteśmy z nich zadowoleni. Czasami musi wypłynąć też ocean łez, by dusza została oczyszczona.
Jest to pozycja, gdzie główne wątki stanowią: samobójstwo, żałoba oraz rodzinne sekrety. Mroczny i smutny początek, w środku trochę fantastyki, no bo przenosiny naszej bohaterki w alternatywny wymiar, to raczej rzecz niezwykła, no i zakończenie pełne refleksji. 



Polecam!!


Za możliwość przeczytania tej pozycji dziękuję Wydawnictwu



wtorek, 6 lutego 2018

„Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami” ZAPOWIEDŹ

„Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami” ZAPOWIEDŹ

 



 4 KWIETNIA nakładem wydawnictwa Znak Literanova ukaże się książka „Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami” Doroty Gąsiorowskiej






Ile tajemnic jest w stanie ukryć jedno serce i jedna rodzina?


Kamelia wraz z babcią prowadzą w Krakowie rodzinne atelier z kapeluszami. Pewnego dnia w salonie pojawia się przystojny dziennikarz, zainteresowany stuletnią historią tego miejsca. Jego pytania dotykają jednak spraw, o których starsza pani wyraźnie nie chce mówić.

Kilka dni później Kamelia otrzymuje od babci broszkę z zagadkową inskrypcją. 
Czuje, że prezent ten może mieć związek z rodzinną tajemnicą sprzed lat. 
Dziewczyna za wszelką cenę chce ją odkryć.

Tymczasem dziennikarz zaczyna być bardziej zainteresowany piękną Kamelią niż historią pracowni. Na dodatek w życiu młodej kobiety pojawia się jeszcze jeden mężczyzna…



Którą z tajemnic będzie Kamelii łatwiej rozwikłać –
tę z przeszłości czy tę, która kryje się w jej własnym sercu?


Znacie prozę tej autorki? Ja ją uwielbiam. 
Jest taka kobieca ... 


poniedziałek, 5 lutego 2018

„Latawce” Agnieszka Lis

„Latawce” Agnieszka Lis

 

 

Wydawnictwo - Czwarta Strona
Data wydania - 17 stycznia 2018
Liczba stron - 192
Kategoria - Literatura współczesna 



Agnieszka Lis —  Z wykształcenia pianistka i dziennikarka.


Uwielbiam książki tej autorki. 
Są pisane przez życie. 
Tym razem autorka oddała w nasze ręce cudowną książkę, bo nikt jak ona nie potrafi tak pięknie pisać o skrywanym smutku. 
Moim zdaniem „Latawce” to dramat psychologiczny.


Grzegorz -  nasz bohater -  miał kilka lat, gdy jego ojciec opuścił rodzinę. Przez to odejście ojca nie potrafi poradzić sobie z własnym życiem. Wyprowadzenie się ojca i co za tym idzie, rozpad małżeństwa, jest trudny do zrozumienia przez niego. Grzegorz został z matką i zmienia się z miesiąca na miesiąc. Tracąc strukturę rodziny, traci też bazę dla właściwego rozwoju. Pozbawiony tej struktury doświadcza chaosu i zachwiania poczucia bezpieczeństwa oraz poczucia odrzucenia. W szkole zaczynają się z nim problemy, a jego świat nabiera czarnego koloru. Zaczynają się również przygody z narkotykami.
Ojciec był dla Grzegorza mistrzem i autorytetem, matka zaś jest łatwowierną i uległą kobietą.
On przekracza kolejne granice, a matka wybacza mu kolejne błędy. Czy nieświadomie zgadzająca się na wszystko matka nie doprowadza go na krawędź rozsądku?
Czy to wszystko doprowadzi do tego, że matka straci kontrolę nad buntowniczym synem?







Czy wydarzy się coś, co wpłynie na młodego, szukającego swojej drogi człowieka? Czy zrozumie, że droga, jaką obrał, nie jest tą właściwą? Chroniony przez nadopiekuńczą matkę musi wydorośleć i zmądrzeć, a to samo w sobie jest wielkim wyzwaniem. Czy mu się uda?





Tę książkę oceniłam bardzo wysoko, ponieważ jestem nią oczarowana.
Wydawać by się mogło, że jest to książka o wspomnieniach i dzieciństwie, bo z tym nam się raczej kojarzą latawce. Jak pisałam wyżej, dla mnie jest to dramat psychologiczny. Dramat rodziny i wołanie dziecka o pomoc. 
Przekaz tego dramatu jest tak oczywisty i tak bolesny, że czytając, boli serce. Ta historia wzrusza i siedzi w głowie, sprawiając, że niejednokrotnie nie dowierzamy zachowaniu matki. Jak można być tak nadopiekuńczą osobą? Mówi się, że nadopiekuńczość matki to nie miłość a egoizm. Zgadzam się z tą teorią.







Chroniczna złość może być szkodliwa dla organizmu. A u naszego bohatera od małego rosła złość do matki i do ojca. Doprowadziło to do poważnych schorzeń.
Gniew to szalona siła, która może być destrukcyjna.

Ta książka momentami szokuje i zabiera czytelnika w najciemniejsze kręgi ludzkich umysłów. 
Jest to powieść rewelacyjna pod każdym względem. Opowiada o życiu i skutkach wyrywania się na wolność.
Nadzwyczajna atmosfera towarzyszy lekturze od pierwszej do ostatniej strony. Jest napisana specyficznym i nietuzinkowym językiem (dialogowym), do którego ciężko jest się przyzwyczaić, ale istota i sens przekazu wszystko tłumaczą.





„Latawce” to wstrząsająca i poruszająca powieść, w której autorka z estymą pokazała nam, jakie są skutki braku akceptacji sytuacji, gdy w rodzinie następuje rozwód, oraz nieustannego poszukiwania wolności.



Za możliwość przeczytania tej niezwykłej książki dziękuję Wydawnictwu