wtorek, 12 lutego 2019

„Nasze własne piekło” Natalia Nowak - Lewandowska PRZEDPREMIEROWO




Wydawnictwo: Pascal
Data wydania - 13 lutego 2019
Ilość stron - 300
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans 






Uwielbiam książki tej autorki, za każdym razem napisana przez nią historia rozrywa mi serce.
Tym razem jest tak samo.

Natalia kiedyś była recenzentką, teraz jest już autorką sześciu książek. Wszystkie są wysoko oceniane.


 Namiętność, która zwycięża uprzedzenia...

Poznajemy Ninę, skrzypaczkę, która przez swoje roztargnienie poznaje taksówkarza, przystojnego Artura. Ona z dobrego domu, rozsądna i ułożona panna, on tajemniczy, z trudną przeszłością i jeszcze bardziej mroczną teraźniejszością. Ona delikatna, dająca się prowadzić i on, pewny siebie mężczyzna, który niczego i nikogo się nie boi. Bardzo wiele ich dzieli i zdają sobie z tego sprawę, ale właśnie to działa na nich jak magnes...
Czy poradzą sobie z przeciwnościami, jakie serwuje im samo życie? 
Czy Artur zdoła odciąć się od swojej mrocznej przeszłości dla wspólnej przyszłości?






Historia, którą mamy przed sobą, pochłania od pierwszych stron, a dla tych, którzy mieszkają w Łodzi, to będzie cudowne doznanie. Ja znam to miasto tylko trochę, ale w opisywanych miejscach byłam i wyśmienicie się czułam, wyobrażając sobie bohaterów spacerujących w tych właśnie miejscach. Opisy są bardzo plastyczne, zachęcające do rozbujania własnej wyobraźni. Przesiąkamy cudownym klimatem Łodzi  i cudownych zakamarków, jakie się tam znajdują. Otacza nas ciepło bijące z połączenia siły naszych bohaterów, ponieważ autorka bardzo wnikliwie opisała wzajemne relacje Niny i Artura. Bardzo wyraźnie czuć namiętność, jaka przebiega między tą wyjątkową parą. Czy to prawda, że przeciwności się przyciągają i sprawiają, że miłość się uzupełnia? Dzięki obustronnej narracji mamy możliwość poznania tej pary w odpowiedni sposób.
Pomijając charakter postaci, wątek grup przestępczych, który występuje w tej historii, oplótł mnie i wciągnął na tyle, że nie oderwałam się od książki aż do momentu zakończenia jej.

 Autorka pokazuje nam, jak wygląda toksyczna relacja Niny z jej matką. Zadawaliście sobie pytanie: kiedy ambicja rodziców nas buduje i pcha do przodu, a kiedy niszczy?
Przecież dziecko nie jest własnością rodzica. Nie może spełniać jego niespełnionych marzeń i planów.



 „Nasze własne piekło” to lektura poruszająca, bardzo emocjonalna, z powalającym zakończeniem, które sprawia, że zamykamy książkę z myślą „Nie...Tak nie może się skończyć!”
Kiedy kolejna część?

Polecam!!




14 komentarzy:

  1. Nie znam żadnej książki tej autorki. Zdecydowanie zachecilas mnie ta pozycja. Ciekawi mnie fabula, ale chyba najbardziej motyw niezdrowej relacji matka-corka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeciwieństwa przyciągają się nawet w Łodzi. Chętnie przeczytam tę powieść choćby dlatego, że jestem Łodzianinem od pokoleń. Dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! Warto przeczytać nie tylko ze względu na łódź :)

      Usuń
  3. Właśnie zabieram się za tę książkę. Liczę, że i mnie w równym stopniu się spodoba 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Emocjonalna i ze świetnym zakończeniem, to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie znam autorki i książkę cyba też odpuszczę :)
    Pozdrawiam, Eli
    https://czytamytu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może pora poznać autorkę? Jej książki są bardzo wartościowe.

      Usuń
  6. Nie znam autorki, ale tak chwalisz, że mam ochotę poznać. Szkoda tylko, że to nie do końca moja bajka...

    OdpowiedzUsuń