wtorek, 26 lutego 2019

„Miłość z błękitnego nieba” Krystyna Mirek




Wydawnictwo - Edipresse Polska SA
Data wydania - 13 lutego 2019
Liczba stron - 352
Kategoria - Literatura piękna



Książki tej autorki i znam i bardzo lubię. Są taką odskocznią od thrillerów i kryminałów.
Ciepłe, spokojne i pełne życiowych rad.


Walentynkowy Kraków to dla wielu zakochanych jedno z najbardziej romantycznych miejsc na ziemi. A jakie będzie dla naszych bohaterów?


Angelika, młoda, ambitna, uparcie dążąca do celu kobieta, leci do Polski na rozmowy z kontrahentem biznesowym. Jest to najważniejszy kontrakt w jej karierze. Ma za zadanie wpłynąć na firmę, z którą chce podpisać umowę, która jest  korzystna tylko dla jej firmy. Przeciwnik zdaje sobie sprawę, że Angela jest wysłana jako najlepszy przedstawiciel i trudno będzie negocjować z nią, lecz ma nadzieję, że znajdzie się sposób by podsunąć jej inną umowę, zmieniającą całkowicie warunki. Przeciwnikiem Angeliki jest właściciel prężnie rozwijającej się firmy, prywatnie natomiast niepoprawny kobieciarz. Obojgu zależy na podpisaniu tego kontraktu, lecz na swoich warunkach. Oboje nie mają oporów, by korzystać ze wszelkich sposobów, by przekonać przeciwnika. 
Które z nich zwycięży w negocjacjach i czy dojdzie do osiągnięcia kompromisu, który wydaje się niemożliwy? Czy walentynki to dobry czas na załatwianie spraw biznesowych?





Angela pochodzi z Krakowa, jest to jej rodzinne miasto, w którym się wychowała. Aktualnie cały czas mieszka tutaj jej brat, siostra oraz mama. Gdy była dzieckiem, często opiekowała się swoim rodzeństwem, zwłaszcza najmłodszą siostrą. Ona sama bardzo dobrze się uczyła i pomagała innym w lekcjach. Gdy dostała szansę, by wyjechać w ramach stypendium do lepszej szkoły za granicą, do której w normalny sposób mogłaby tylko marzyć, wyjechała. Żal jej było zostawiać brata i siostrę, ale w tym momencie chciała coś w życiu osiągnąć. Miała dość wiecznie nieobecnej matki, ciągłej opieki nad rodzeństwem, chciała czegoś dla siebie. Nie była całkiem obojętna na to, co działo się z jej rodziną i co miesiąc wysyłała mamie pieniądze na utrzymanie, gdy już podjęła pracę. Tylko czy to wystarczy? Czy brat i siostra wybaczą jej decyzję?

Bardzo ciężko było jej się przełamać i zgodzić się na przyjazd do Polski w ramach negocjacji biznesowych. Bała się wspomnień, które faktycznie zalały ją, gdy tylko wylądowała na polskiej ziemi. 

„Po prostu życie jest czasem trudniejsze, niż nam się wydaje. I bardziej skomplikowane.”

Biorąc tę książkę do ręki, myślałam, że kolejny raz zanurzę się w słodkiej historii, by zapomnieć o tym, co czai się u mnie za rogiem. Co dostałam?
Na początku, gdy trwała walka o podpisanie kontraktu, trochę byłam zawiedziona tematem. Podchody parterów biznesowych jakoś do mnie nie przemawiały. Tak samo jak zachowanie głównych bohaterów. Dla mnie to było co najmniej dziwne. Natomiast gdy pojawił się wątek rodziny Angeliki, stwierdziłam, że nareszcie coś zaczyna fajnego się dziać. Każdy z nas wie, jakie znaczenie ma to, jakie mamy dzieciństwo. To przekłada się w dużej mierze na naszą dorosłość. Wątek przeszłości kobiety nabrał takiego tępa, że aż byłam zdziwiona, kiedy nastał koniec tej historii.
Jak początkowa faza z biznesem w roli głównej mnie nie zainteresowała, tak powrót Angeliki do rodziny mnie zafascynował. 

Bohaterowie w tej powieści są specyficzni. Zwłaszcza męska płeć. Nie wiem czemu, ale szef krakowskiej firmy i jego pomocnik wręcz odpychali mnie od siebie. Natomiast kreacja bohaterki jak najbardziej mi się podobała. Nie była tylko młoda, ładna i konkretna, lecz także miała swój bagaż doświadczeń, który niejednego by zniszczył. Bo ciężko jest żyć i cały czas walczyć z demonami przeszłości.


„Miłość z błękitnego nieba” to historia nie tylko o miłości damsko-męskiej, lecz także o relacjach rodzinnych. O tym, że warto mieć kontakt z rodziną, nawet jeśli kiedyś odczuwaliśmy przez nią ból. To także opowieść o przeznaczeniu, o tym, co komu pisane. Trudne tematy, ale i lekkie pióro. Po prostu książka z duszą.

 Polecam!



12 komentarzy:

  1. Przeczytałam 2 książki autorki i chyba to nie moje klimaty, ale wierzę, że innym może się ona podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krysia Mirek potrafi pisać piękne książki. Tę mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Miłość z jasnego nieba", ale nie ujęła mnie jakoś szczególnie, więc po tę poprawioną wersję sięgać nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się bardzo ciekawa :)
    ~Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Mirek jeszcze przede mną, ale skoro tak pięknie pisze to zabiorę się za jej książki czym prędzej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam okazji zapoznać się z tą książką, ale z chęcią to zrobię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo cenię sobie twórczość tej autorki i napewno przeczytam książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam również, podobały mi się zwłaszcza te przemyślenia, o których piszesz, relacje rodzinne i próba uporania się z przeszłością, dobra pozycja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, kompletnie nie mój gatunek. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cały czas mam w planach poznanie książek pani Mirek, mam nawet jedną na swojej półce czekającą na przeczytanie ;). Jak się z nią polubię to na pewno sięgnę i po "Miłość z błękitnego nieba" ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale myślę, że w najbliższym czasie to się zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń