"Miałam sen" - Mikołaj Maziarz
Wydawnictwo - Novae Res
Data wydania - 2016
Liczba stron - 236
Kategoria - Literatura piękna
Moja ocena 6/10
Kiedy po raz ostatni zastanawiałeś się nad śmiercią?
Choć to pytanie nie brzmi nadzwyczaj optymistycznie, musisz zdać sobie sprawę, że moment zakończenia ziemskiej wędrówki może przyjść nagle i nieoczekiwanie. Przerażające? Skądże!
Bierzesz do ręki książkę, która stoi w sprzeczności z tym, co dzisiaj zwykło się mówić na temat rzeczy ostatecznych. W dobie bezwarunkowej afirmacji życia, spychamy śmierć w najdalsze zakamarki nieświadomości, przemilczenia, bo liczy się tylko tu i teraz. A co jeśli później jest lepiej, ciekawiej, spokojniej?
Otwórz tę książkę i poznaj naszych bohaterów, których los, delikatnie mówiąc, odrobinę zaskoczył.
Mikołaj Maziarz - rocznik 1976, wykształcenie wyższe zdobyte na Wydziale Turystyki i Rekreacji Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Warszawie. Swoją pierwszą freestylową powieść pt. „Mirabella” wydał w 2011 roku. W czasie wolnym gra koncerty, śpiewa i komponuje w zespole rockowym, a także pisze wiersze.
źródło opisu: http://novaeres.pl/katalog/tytuly?szczegoly=mialam_sen,druk
źródło okładki: http://novaeres.pl/katalog/tytuly?szczegoly=mialam_sen,druk
Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Pan Mikołaj zachwycił mnie szczerością oraz emocjonalnością przekazu.
ON, DRUGI oraz EUGENKO spotykają się w zaświatach i opowiadają nam historie ich życia i śmierci. Bohaterowie przeplatali swe życie z kobietą o imieniu Poinsecja.
Autor tak pokierował fabułą, że wszystkie elementy układanki trafiły po kolei na swoje miejsce.
Autor tak pokierował fabułą, że wszystkie elementy układanki trafiły po kolei na swoje miejsce.
Pokazał jak ludzie cieszący się życiem, w jednej chwili mogą stracić wszystko, wystarczy minuta. Nikt z nas nie wie tak naprawdę, ile dane mu jest przeżyć. Nikt z nas nie zna swej godziny.
Książka sama w sobie niesie wielką nadzieję i wartość. Pokazuje optymistyczną wersję życia po śmierci. Na uwagę na pewno zasługuje oryginalna forma. Całość czyta się szybko, raz z uśmiechem, raz z niemal filozoficzną zadumą.
Mamy tutaj przykłady interwencji aniołów, w sytuacjach kryzysowych oraz zwątpienia w sens życia.
Powieść posiada zaskakujące, aczkolwiek szczęśliwe zakończenie, chociaż autor nie szczędził stworzonym bohaterom traumatycznych wypadków losowych.
Powieść posiada zaskakujące, aczkolwiek szczęśliwe zakończenie, chociaż autor nie szczędził stworzonym bohaterom traumatycznych wypadków losowych.
Jest to książka idealna dla tych osób, które boją się śmierci lub zadają sobie pytanie, jak tam będzie... po drugiej stronie życia.
Polecam serdecznie!!
Polecam serdecznie!!
Fajnie, że książka niesie ze sobą taką wielką nadzieję.
OdpowiedzUsuńKsiążka emanuje nadzieją na to lepsze, radośniejsze życie. Oby tak było ;)
UsuńChyba nie :-(
OdpowiedzUsuńZbyt mało myślimy o przyszłości. Czasami odnoszę wrażenie że ludziom się wydaje że śmierć ich nie dotyczy. Tak naprawdę nigdy nie wiemy czy ten dzień nie będzie ostatnim. Warto mieć to na uwadze. Zapraszam do mnie http://www.niebanalnezycie.pl
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Nie znamy swego dnia ani godziny:)
UsuńOj, chyba nie będę zaglądać do tej książki... Ale fajnie, że napisałaś o niej - teraz wiem, że nie chcę. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest fajna, ciekawie napisana. Nie ma tu duchów ani niczego strasznego. Nie przytłacza filozofią.
UsuńNie do konca moje klimaty. Ale ta dedykacją od autora mnie zaciekawilas :)
OdpowiedzUsuńKsiążka mimo wszystko fajna, taka odskocznia od innych tematów ;)
UsuńPonownie bardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSerdeczności.
Nie do końca chętnie biorę się za takie tematy, jednak nie wykluczam spotkania z książką, tak na przełamanie innych tytułów. :)
OdpowiedzUsuńTemat inny , ale książkę fajnie się czyta ;)
UsuńEch... ciekawa jestem tej dedykacji. ;) Warto czasem przypomnieć sobie, że nie wszystko trwa wiecznie, docenić życie, zrobić coś wyjątkowego, nim ponownie wpadniemy w szpony codzienności i życia z dnia na dzień. Lubię czytać książki przypominające o tym, jaką wartość ma życie. :)
OdpowiedzUsuńJa czasami również. Zmieniam swoje nastawienie do życia.
UsuńSerdeczności