Wydawnictwo - Filia
Data wydania - 24 kwietnia 2019
Liczba stron - 340
Kategoria - Literatura obyczajowa, romans
Uwielbiam książki tej autorki. Miałam przyjemność poznać ją osobiście i jest to bardzo ciepła i serdeczna osoba.
Poznajemy Natalię, najstarszą z czwórki rodzeństwa. Jej życie nie jest usłane różami. Ojciec bardzo wybuchowy i oczekujący bezustannej uwagi ze strony rodziny. Matka o dość łagodnym usposobieniu, ale zastraszona przez męża. To, co on powiedział, było święte. Czy takie związki są dobre dla dzieci? Gdy dochodzi do rozpadu małżeństwa, najstarsza z rodzeństwa Natalia przyjmuje na siebie większość obowiązków. Właśnie w tym momencie skończyło się dla całego rodzeństwa beztroskie dzieciństwo.
W wieku osiemnastu lat nasza bohaterka w dość nietypowy sposób poznaje chłopaka, z którym mogłaby przegadać całe swe życie i do którego z czasem rodzi się uczucie. Uczucie to zostaje odwzajemnione, ale Natalia zastanawia się, czy ma prawo być szczęśliwa i zostawić młodsze rodzeństwo samo? Ich matka nie nadaje się do roli opiekunki po odejściu ojca.
Dziewczyna zrywa znajomość, ponieważ czuje się odpowiedzialna za rodzinę, a przecież to rodzicie powinni być odpowiedzialni za swoje dzieci, nie osiemnastoletnia dziewczyna. Po kilku latach dochodzi między nimi do ponownego spotkania, ale nie są to zbyt sprzyjające okoliczności. Co wyniknie z tego spotkania?
Natalia, będąc już młodą kobietą, wyszła za mąż za Pawła. Nie ma w tym związku tego czegoś, co łączyło ją z poprzednią miłością, jest natomiast spokój i równowaga. Nie ma uniesień namiętności, raczej bezpieczeństwo i zaufanie. Gdy na świat przychodzi owoc ich miłość, Natalia kolejny raz zostaje wystawiona na ciężką próbę. Okazało się, że ich dziecko ma zespół Aspergera. Czy poradzą sobie? Czy przetrwają wspólnie wszystkie zawieruchy? A może Paweł nie da rady i zostawi ją, jak jej ojciec ich matkę? Jakie jeszcze niespodzianki szykuje dla niej los?
Powieść ta została inspirowana prawdziwą historią.
Przez powieści tej autorki po prostu się płynie. Mają w sobie czasami ciężki ładunek
emocjonalny, ale napisane są w taki sposób, że czas mija nie wiadomo
kiedy. Nasza bohaterka Natalia to drobna, niepozorna, ale wielka duchem i piękna sercem dziewczyna. Odważna i gotowa do poświęceń. Idealnie wykreowana przez autorkę, nie przytłacza czytelnika swoją doskonałością, lecz daje możliwość utożsamiania się z nią.
Za przykładem rodziny Natalii widzimy, jak reagują dzieci, gdy w domu nie dzieje się dobrze. Chęć zamanifestowania własnej obecności, zwrócenie na siebie uwagi czy młodzieńczy bunt i ciekawość świata sprawiają, że młodzież ucieka z nienormalności w inną nienormalność. Gdy w domu brakuje stabilności i miłości, dochodzi właśnie do takich objawów. Dziecko potrzebuje zainteresowania, zrozumienia, wysłuchania, a przede wszystkim bliskości. Gdy najbliższa dziecku osoba dba tylko o podstawowe potrzeby typu: jedzenie, ubranie i dach nad głową, prędzej czy później potrzeba miłości zakończy się ucieczką z domu czy buntem.
Gabriela
Gargaś w swojej powieści pokazuje nam, jaki wpływ na nasz charakter ma
dzieciństwo. Co się dzieje, gdy brakuje w domu miłości, autorytetu,
bezpieczeństwa. Często tacy ludzie nie potrafią wyrażać i okazywać swoich uczuć w dorosłym życiu.
„Dzieci nie powinny wychowywać innych dzieci, nawet jeśli są ich braćmi lub siostrami.”
To, co zasługuje jeszcze na uwagę, to związek Natalii z jej mężem oraz narodziny dziecka z zespołem Aspergera. Zaburzenie to nie powoduje nieprawidłowości w rozwoju umysłowym, wręcz przeciwnie, osoby mające ten zespół mają wysoki iloraz inteligencji. Autorka pokazuje nam prawdziwe stadium tej choroby - problemy z dostosowaniem się w nowej
społeczności, trudności w komunikacji, zaburzenia lękowe oraz odbieranie
bodźców.
Bo
osoby z zespołem Aspergera mają ogromną wrażliwość na wszelkie bodźce i
w związku z tym odbierają świat intensywniej. Mocniej i wyraźniej
słyszą. Te dzieci mają tak dużą wrażliwość na bodźce, że my, w
dzisiejszych czasach, w ogóle nie zwracamy na nie uwagi.
„Cały świat jest przeciwko mojemu dziecku. Każdy mocniejszy dźwięk sprawia, że jego bębenki w uszach go bolą. On odbiera dźwięki o stokroć mocniej, inaczej. Bardziej sensualnie. Niekiedy dotyk sprawia mu ból.”
Czytamy również o tym, jak ludzie są mało tolerancyjni, jak mało mają w sobie empatii. A przecież najważniejsza jest akceptacja i zrozumienie. Nie da się wyeliminować tej dysfunkcji. Trzeba nauczyć się z nią żyć. Bywają dni, że osoba z tak wrażliwym dzieckiem sobie nie radzi, i to jest zrozumiałe. Każdy z nas ma gorsze dni, prawda?
Ja tę historię odebrałam bardzo osobiście. U mnie w rodzinie
jest dziecko z takim zespołem i wiem, jak trudno żyć rodzicom. Osobiście
zareagowałam też w momencie, gdy Natalia walczyła z przerzutem. Moja
przyjaciółka nie miała tyle szczęścia i straciła wzrok na zawsze. Wzrok
jest bardzo ważnym zmysłem, doceniamy go dopiero w momencie, gdy go
tracimy. Życie takie jest, że nie oszczędza nikogo.
„Kochaj mnie czule” to niezła lekcja życia. Czytanie tej powieści, pomimo tego, że bardzo mnie wciągnęło, nie było dla mnie łatwe. To świetna książka. Bardzo poruszająca i odważna. Niesamowicie szczera i prawdziwa.