Wydawnictwo - Muza
Data wydania - 17 kwietnia 2019
Liczba stron - 480
Kategoria - Literatura współczesna
Epicka historia o ponadczasowej sile i determinacji w poszukiwaniu własnej drogi do szczęścia.
Lubię książki tej autorki. Z wielką przyjemnością zabrałam się za czytanie tej pozycji.
Na świecie żyje blisko 8 miliardów ludzi. Dzieli ich wiele: pochodzenie, status materialny i życiowe wybory, lecz łączy jedno – pragnienie szczęścia. Jedni, aby poczuć się spełnieni, potrzebują satysfakcjonującej pracy, drugim największą życiową radość sprawia realizacja pasji, a jeszcze innym szczęście daje szczera, bezinteresowna i trwająca aż po grób miłość. Ale czy prawdziwa miłość w ogóle istnieje? Czy warto poświęcać czas na jej poszukiwanie? Odpowiedzi na te pytania przynosi najnowsza książka Agnieszki Dydycz.
Główna bohaterka szuka swojego szczęścia w najróżniejszych zakątkach świata. A wiadomo, że nie jest to łatwa sprawa. Myślała, że łatwiej to jej pójdzie. Ale Kama nie poddaje się i nie traci wiary w siebie. Tylko ile można? Ile razy można omijać rzucane pod jej nogi kłody z uśmiechem na twarzy?
Kama z pewnym dystansem i sporą dawką humoru wraca do wspomnień z przeszłości. Dużo tu ludzi, których kiedyś poznała, być może pokochała i – co gorsza – straciła. Jedni przemknęli przez jej życie, jakby ich wcale nie było, niezauważalnie. Inni byli z nią dłuższą chwilę, ale też rozpłynęli się we mgle. Są też ludzie, którzy zostali do tej pory. Zakotwiczyli się w jej życiu niczym kotwica na dnie morza. Tacy ludzie to przyjaciele, którzy swoim życiem uczą innych. Uczymy się na błędach innych, ale bywa też, że sami musimy czegoś doświadczyć. Jakież to życiowe, prawda? Ile razy podobnie było w naszym życiu? Ile osób było i gdzieś po drodze zawróciło w innym kierunku?
Samo życie...
Agnieszka Dydycz w swej najnowszej powieści wspaniale wykreowała swoją bohaterkę. Bogactwo uczuć oraz emocji, jakie z niej wypływają, sprawia, że traktujemy ją niczym przyjaciółkę. Mnogość złych momentów, które spotykały Kamę, zbliżają nas do niej. Niejeden czytelnik odnajdzie tu siebie. Niejednemu padły takie same kłody pod nogi. Czy my również z taką samą dawką wiary wstawaliśmy i walczyliśmy o nowe jutro?
„Życie nauczyło mnie już, żeby cenić to, co mam, a nie zamartwiać się tym, czego mi brak. Albo może tak mi się tylko wydaje, bo za każdym razem muszę sobie o tym przypominać.”
Bohaterka daje się lubić, zdobywa sympatię od samego początku. Uczestnicząc w jej rozliczeniu się z przeszłością, zaczynamy poznawać inne fantastyczne osoby. Poznajemy ich sukcesy i porażki. Są takie momenty, że nawet parskamy śmiechem.
Autorka oddała w nasze ręce słodko—gorzką historię. Jest taka prawdziwa w swym przekazie. Czyta się ją bardzo dobrze i szybko, gdyż jej wielowymiarowa fabuła wciąga i pobudza do refleksji. Ileż tu odważnych decyzji i życiowych wyborów.
„Dzisiaj należy do mnie” to powieść o życiu, które bardzo często nas zaskakuje i zmusza do podejmowania trudnych i zarazem odważnych decyzji. To ciepła powieść dla wszystkich optymistycznie patrzących na świat i dla tych, którzy jeszcze nie wierzą w siłę kobiet.
Polecam!
Cóż za okładka :) tematyka zupełnie nie w moim guście, ale obwoluta zasługuje na uwagę ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Jest tak samo piękna jak jej wnętrze :)
UsuńZainteresowała mnie ta książka Jestem jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńCzuję, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Chyba się skuszę. 😊
OdpowiedzUsuńWarto się skusić.
UsuńTa książka kusi mnie już dzisiaj drugi raz :D Ale choćbym się wściekła - nie zmieszczę. Za mało czasu, za dużo książek...
OdpowiedzUsuńZnam to aż za dobrze :)
UsuńTa książka kupiła mnie okładka, i mimo że nie lubię powieści obyczajowych, podobała mi się. :)
OdpowiedzUsuńNie tylko okładka jest piękna, wnętrze również :)
UsuńPiękna okładka książki i interesujące wnętrze:)
OdpowiedzUsuńOj tak. Komplet idealny :)
UsuńNajlepsza okładka jaka widzialam
OdpowiedzUsuńAż tak? :D
UsuńOkładka robi świetne pierwsze wrażenie, jestem już ciekawa jak się bedzie czytało:)
OdpowiedzUsuńTreść również jest piękna.
UsuńRównież ją czytałam i książka skłania do refleksji, a przy tym czyta się ją bardzo przyjemnie ;) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńTa okładka...już ją wcześniej widziałam i nie potrafiłam oderwać od niej oczu. Piękna!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Tak. Jest w niej jakaś magia :D
UsuńBędzie w kolejce do przeczytania:))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
UsuńNie znam jeszcze twórczości tej autorki. Może niebawem to zmienię :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam. Mnie książki Agnieszki Dydycz bardzo przypadły do gustu.
UsuńJestem świeżo po lekturze i bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
No to znaczy, że mamy podobnie :D
Usuńjak tylko znajde w "e-formacie" to ja sobie kupie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie :)
UsuńMyślę że książka mogłaby mi się spodobać. Już sama okładka zachwyca 😊
OdpowiedzUsuńTak. Również myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńMuszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCiekawe przemyślenia plus poczucie humoru zachęcają :)
OdpowiedzUsuń