wtorek, 16 kwietnia 2019

„Bezpieczny port” Anna Karpińska RECENZJA PREMIEROWA



Cykl - Rodzinne roszady (tom 2)
Wydawnictwo - Prószyński i S-ka
Data wydania - 16 kwietnia 2019
Liczba stron - 456
Kategoria - Literatura współczesna 





Książki tej autorki to rozkosz dla czytelnika. Są bardzo ciepłe i takie życiowe.


Jest to kontynuacja powieści  „Szukając przystani”, która swoją magiczną mocą zachęciła mnie do czytania dalszych losów naszych bohaterów. 
Spotykamy ponownie Wandę i jej wnuczkę Polę w momencie, kiedy okazuje się, że dziewczynka zaginęła. Trwają poszukiwania. Pola znajduje się i bezpiecznie ląduje w ramionach babci. Nasza bohaterka po przejściach z uprowadzeniem wnuczki traci zaufanie do swojego wspólnika i odsuwa się od pracy w restauracji. Nie może nacieszyć się odnalezieniem Poli i cały czas poświęca dziewczynce. Gdy Wiktor również postanawia odejść z restauracji, Wanda wynajmuje lokal.
W życiu naszej bohaterki zaczyna się dziać, i to nie tylko dobrze. Musi ona poświęcić się dla dobra rodziny. Czy to będzie spełnienie planów, jakie miała co do swojej emerytury? Czy wszystkie złe momenty wyjaśnią się i w końcu Wanda ujrzy bezpieczny port? Czy nadal będzie dryfować na wzburzonym morzu? 





Pierwszą częścią tej serii byłam zachwycona. Doszło do tego również zakończenie, które wcisnęło mnie w fotel. To właśnie moment zaginięcia Poli sprawił, że pytałam, jak można w takim momencie zakończyć książkę?

Jest to powieść, przy której bardzo przyjemnie spędza się czas. Wciąga tak, że zanim się obejrzymy, jest już za nami połowa historii Wandy i jej wnuczki. Historia ta potrafi uderzyć w serce, wzruszyć i zmusić do przemyśleń. Napisana jest lekkim językiem, lecz z głębokim przesłaniem, dzięki czemu jest to lektura dla każdego czytelnika. Jest tu psychologiczny wątek oraz problemy, z którymi zmaga się niejedna rodzina. W której rodzinie nie brakuje tajemnic, chorób, śmierci oraz skrywanych po kątach żalów? 
Autorka moim zdaniem jest świetną obserwatorką ludzkiej duszy. Potrafi perfekcyjnie wręcz zamienić się rolami z różnymi bohaterami i oddać doskonale to, co w danej sytuacji czują.  

Dzięki tej powieści dowiedziałam się, że miasto Chełmno to miasto zakochanych. Wiedzieliście o tym? Od stuleci właśnie  w chełmińskiej Farze przechowywane są relikwie św. Walentego. Są one uznane za źródła cudów. W 1630 roku córka Jadwigi z Czarnków Działyńskiej została uzdrowiona z ciężkiej choroby. W ramach wdzięczności kobieta kazała wykonać relikwiarz ku czci świętego Walentego. Przez wiele lat nie był wystawiany dla wiernych, jednak po nastaniu mody na obchodzenie Walentynek w Polsce uroczystości związane z Dniem Świętego Walentego nabrały nowego znaczenia. W 2002 roku, po 200 latach przerwy relikwie znów zostały wyniesione na ołtarz.
Muszę chyba tam zawitać osobiście, gdyż jestem jej ciekawa. Bardzo lubię też czytać o Bydgoszczy i Toruniu, to tereny bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania. Dodatkowo autorka wspomina Toskanię. Są to obszary w zasięgu moich marzeń. Oddawałam się przyjemności czytania podczas tej lektury, naprawdę.


„Bezpieczny port” jest naprawdę świetną książką, a styl, jakim została napisana, pewnie niejednemu przypadnie do gustu. Autorka skradła moje serce już dawno za pomocą pędzla, jakim maluje swoje opisy. Są one niczym obrazy.
Dodatkowym atutem  jest akcja, która rozgrywa się w tej historii. Pokazuje nam życie, które toczy się u niejednego czytelnika. Wszystko jest dopracowane i perfekcyjnie zaplanowane. Historia naszej bohaterki Wandy jest nieprzewidywalna. Naprawdę ciężko jest przewidzieć pewne sytuacje, a zwłaszcza zakończenie.

 Książka jest godna polecenia, ponieważ daje czytelnikowi nadzieję, że w życiu są nie tylko problemy, smutki i żałoba, ale bywają też wesela i radość bycia z drugą osobą. Pokazuje, że gdzieś pośród codzienności i prozy życia znajdzie się czas na czułości i pożądanie. 

Polecam!





22 komentarze:

  1. Muszę jeszcze nadrobić pierwszy tom. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej się nie skuszę ale podoba mi się Twoja recenzja
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając twoją recenzję czuje się to, że książka zrobiła na tobie wrażenie i wywołała ciepłe uczucia. Na razie jednak sobie podaruję, nie mam ani ochoty na gatunek, ani sięgnięcia po poprzedni tom :(

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam jeszcze tej serii książkowej, ale być może się skuszę na jej poznanie, bo lubię takie opowieści...

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że ta książka by mnie mocno wciągnęła. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszę o niej pierwszy raz, ale mogłaby mi się spodobać. Był czas, kiedy czytałam mnóstwo książek z tego gatunku. Obecnie bliżej mi do thrillerów i kryminałów, choć lubię czasem sięgnąć po coś lżejszego. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No brzmi bardzo ciepło i zachęcająco, ale na razie nie będe zaczynac kolejnej serii. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że może mi się spodobać, dlatego jeśli będę miała okazję, to przeczytam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię powieści tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwsze zdanie robi już swoje:) muszę przeczytać w końcu jakąś książkę tej Autorki bo jeszcze nie miałam takiej przyjemności ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam 1 tomu, a szkoda mi wciągać się w kolejną rozpoczętą serię... Kurde, dlaczego jets tak mało czasu?
    Pozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból. A tę serię lepiej zacząć czytać od pierwszego tomu.

      Usuń