Wydawnictwo - Filia
Data wydania - 30 stycznia 2019
Ilość stron - 373
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans
Epicka, pełna rozmachu powieść o miłości i podążaniu za własnymi marzeniami, rozgrywająca się w realiach bogato odmalowanej epoki napoleońskiej.
To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i myślę, że dobrze wypadło. Nie zraziła mnie do siebie, ale też i nie było wielkiej miłości od pierwszego wejrzenia.
Poznajemy doktora Gastona Lavala, który wiele w swoim życiu przeszedł. Udało mu się uciec przed skazaniem i teraz pracuje we francuskim szpitalu polowym. Tam też pewnego dnia poznaje Polkę, której największym marzeniem jest zostać lekarzem. Tajemnicza kobieta zaskakuje znajomością anatomii człowieka, a historia jej życia porusza go do głębi.
Pomiędzy nimi rodzi się nieśmiałe uczucie. Gaston rozdzielony z ukochaną przez wojnę przemierza świat, by ją zobaczyć i kochać. Jego trasa prowadzi przez Pireneje do Hiszpanii.
Czy przetrwają pomimo wojennej zawieruchy? Czy kobieta pomimo to, że w tych czasach nie mają głosu, postawi na swoim i będzie leczyć?
Lubię w literaturze czasy, w których miłość rozkwita powolutku i wszystko jest chowane przed oczami ciekawskich. Delikatne dotykanie dłoni, ukradkowe spojrzenia, pąsy na twarzy u kobiet, omdlewanie w najmniej oczekiwanym momencie - to wszytko ukazuje właśnie klimat tamtych lat. Kobiety były bardzo delikatne, ale i w specyficzny sposób adorowane przez mężczyzn. To, co mi się nie podoba, to sposób traktowania kobiet przez ojców, mężów i starszych braci. To oni rządzili światem, a kobieta? Kobieta musi się ich słuchać. Ojciec mógł dziewczynę obiecać zakonnikom w klasztorze i dziewczyna rosła w przekonaniu, że taka jej rola, nie sprzeciwiała się.
Szkoda, że w pewnym momencie wątek cudownie rozkwitającego uczucia naszych bohaterów nagle się urwało. Autorka razem z doktorem zabrała nas na teren wojny i odsunęliśmy się od tematu miłości. Poznajemy natomiast wojenne życie, pełne udręki i bólu. Zbyt duża ilość szczegółów czasami sprawiała, że gubiłam się w wątkach. Natomiast jeśli ktoś lubi realia epoki napoleońskiej, na pewno będzie zachwycony.
„Rycerz potrzebuje trzech rzeczy: Boga, by mu służyć, króla, by go słuchać, i damy swego serca, by jej bronić.”
Styl pisania autorki jest lekki, plastyczny, przez co bardzo fajnie się czyta. Pisze o trudnych sprawach, ale czytanie nie sprawia kłopotów ze zrozumieniem tekstu. Może czasami natłok wrażeń odrobinę przytłaczał, ale to niczemu nie przeszkadzało.
Całość została podzielona na dwie części. W pierwszej czytamy o losach naszych bohaterów, Gastonie oraz Muriel, natomiast w drugiej części znajdujemy się na terytorium wojennym i zapoznajemy się z faktami historycznymi z okresu napoleońskiego w latach 1789 — 1810. Tło historyczne jest bardzo mocno rozbudowane.
„— Czasem trudno mi zrozumieć Polaków — powiedział Gaston. — Szanują płeć piękną, lecz mają o niej złe wyobrażenie, chcą być bogaci, a są rozrzutni, nie są bogobojni, ale bezbożnych nie lubią.”
„Miłość w cieniu wielkiej wojny” to piękna książka zawierająca bardzo dużą wiedzę na temat historii z wątkiem miłosnym. Historia, w której okrucieństwo wojny przegrało z miłością.
Jeśli nastawiliście się na wielką miłość z wojną w tle, to się rozczarujecie. Tu jest wojna z miłością w tle.
Polecam!
O i chyba ta przewrotność mnie akurat przekonuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja Chyba się skuszę na te książkę. Pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBędę pamiętała, że to wojna z miłością w tle. A nie odwrotnie.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że na każdym kroku wpadam na tę książkę :) Ale wciąż pięknie dziękuję, nie jestem gotowa zmierzyć się z moją niechęcią do wojen w ksiązkach...
OdpowiedzUsuńCenią sobie literaturę w klimacie wojennym, więc to książka, jak najbardziej dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę że ta książka mogłaby mi się spodobać 😊
OdpowiedzUsuńNie moja tematyka, dlatego też na razie sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Lubię romanse historyczne, chętnie się skuszę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuń