poniedziałek, 22 października 2018

„Teatr pod Białym Latawcem” Ilona Gołębiewska





Wydawnictwo -  MUZA SA
Data wydania -  17 października 2018
Kategoria - Literatura współczesna
Liczba stron - 466




To już kolejna pozycja tej autorki, którą jestem oczarowana. 
Cenię ją za to, że bawi się słowami, sprawnie wplata w historie cudowne cytaty, które można z powodzeniem wykorzystywać w naszym życiu.

Ilona Gołębiewska porusza życiowe problemy, z którymi niejednokrotnie musimy się zmierzyć w naszej szarej rzeczywistości. I to właśnie w jej prozie uwielbiam. To, że można w tak piękny sposób ująć ogrom ludzkich dramatów. Jak do tej pory są to historie poruszające i działające na wyobraźnię. Książek, które potrafią poruszyć, dotknąć nas głęboko z pewnością jest sporo, lecz w tym przypadku chodzi o wzruszenie wywołane treścią i tym, jak na tę treść reagujemy.

Zuzannę Widawską poznajemy w momencie, w którym zaczyna swoje życie od nowa. Wcześniej była redaktorem największego dziennika w kraju, ale przez aferę, jaką wywołała, wyleciała z niej z hukiem. Rozstaje się również ze swoim narzeczonym.
Po kilku miesiącach szukania mieszkania oraz nowej pracy trafia do redakcji pisma „Kobieta Taka jak Ty” i wprowadza się do starej kamienicy na warszawskiej Woli. To właśnie tutaj poznaje Elenę Nilsen, kobietę, która odegra sporą rolę w jej nowym życiu.
Szefowa Zuzanny stawia przed swoją pracownicą wyzwanie, mianowicie napisanie takiego artykułu świątecznego, by czytelniczki czytając płakały. Ta postanawia napisać historię powstania oraz działalności Fundacji Złotych Serc. 
Od tego momentu już nic nie będzie takie samo w życiu Zuzy...

Nasza bohaterka poznaje warszawskiego biznesmena Jakuba Bilewicza, szefową Fundacji Monikę oraz dyrektora teatru Piotra. 
Za sprawą swojej sąsiadki Eleny, przemiłej aktorki teatralnej, poznaje życie teatru od środka. Starsza pani aktualnie prowadzi warsztaty teatralne dla dzieci i młodzieży oraz wspomina stare dobre dzieje, gdy była sławną aktorką. Poznajemy również historię jej młodości, podczas której szalała wojna i która to zabrała jej rodziców, ukochanego, no i pracę. Teraz jest wolontariuszką w fundacji, gdzie angażuje się całą sobą.

Jakub Bilewicz  z powodów osobistych uznaje wolski teatr za miejsce przeklęte i postanawia zlikwidować go za wszelką cenę. Nie interesuje go fakt, że właśnie w nim ma miejsce fundacja, która wspiera walkę chorych dzieci i daje im nadzieję na normalne życie. 

Czy los stawiając tę czwórkę osób na swojej drodze miał w tym jakiś plan? Czy połączy ich tylko teatr i jego problemy? I jaką rolę odegra w tej historii tytułowy biały latawiec?




Jak dla mnie jest to najlepsza książka autorki.
Jest tu wszystko, czego oczekuję po genialnej powieści.
Nieprzewidywalna, ukazująca w zaskakujący sposób rzeczy, które gdzieś nam umykają w codziennym życiu. 

Teatr był i jest składnikiem życia społecznego. Od początku swego istnienia miał ścisły związek z życiem danej społeczności i nie tylko odzwierciedlał to życie, lecz był samym życiem. Ilona Gołębiewska wspomina swoje pierwsze zauroczenie teatrem, ja swoje również pamiętam.
Byłam oczarowana sztuką oraz kreacją aktorów.

„Życie to żywa scena, po której przechadzają się różni aktorzy i grają w różnych sztukach. Czasami wbrew własnej woli, zaskoczeni przez splot sytuacji.

Po przeczytaniu tej książki zastanawiałam się, czy działania teatralne prowadzone z osobami niepełnosprawnymi to teatr, czy raczej terapia również dla tych osób, którzy ten teatr prowadzą. Zdecydowanie się na pracę z chorymi dziećmi na pewno wyczerpuje fizycznie i psychicznie, ale też daje ogromną satysfakcję z odkrywania ukrytych potencjałów w tych dzieciach.
W czasach, gdy większość z naszego społeczeństwa żyje w biegu, osoby upośledzone są z niego wykluczone. Ale gdy tylko my odrobinę zwolnimy, okazuje się, że osoby chore widzą więcej, ponieważ dostrzegają to, co się dzieje wokół nich. Doceniają każdy dobry gest, każdy uśmiech skierowany w ich stronę oraz każdą dłoń wyciągniętą w ich kierunku. 


„Pasja jest dla człowieka gwarancją wolności. Świat cię zawiedzie, ludzie opuszczą, a pasja zawsze będzie ci towarzyszyć na każdym kroku. Będzie wierna.

Ilona Gołębiewska mimo lekkiego tonu powieści porusza trudne tematy. Takie książki są potrzebne. Dają możliwość spojrzenia na nasze pędzące w dzikim szale życie z drugiej strony. Dają nam one wytchnienie oraz przypominają, co tak naprawdę jest dla nas najważniejsze.

Pielęgnowanie własnej pasji — bo przecież to właśnie poprzez spełnienie się w niej, potrafimy tworzyć, realizować się oraz w swym szczęściu sięgać nieba. To właśnie pasja wyzwala w nas siłę i wiarę oraz wielką radość.


Posiadanie bliskich nam osób — dzięki którym nie upadniemy, a jeśli nawet, to bardzo szybko podniesiemy się. Kłopoty, które na nas spadły, odlecą niczym puszczony wolno latawiec, bo to właśnie przyjaźń czy miłość jest dla nich wiatrem. Bo czy bez przyjaciół możemy czynić dobro? To dla nich stajemy się niczym ciche anioły, które pomagają podnosić się w momentach, gdy brakuje już wiary i nadziei. 

Człowiek pozbiera się ze wszystkiego, ale nigdy nie będzie już taki sam. I najbardziej chyba boli utrata samego siebie, kiedy nic ani nikt nie ma dla nas znaczenia, a poranne wstanie z łóżka wydaje się największą udręką.

„Teatr pod Białym Latawcem to ciepła i mądra, choć chwilami gorzka, opowieść. Mamy tu prawdziwą galerię postaci, które prezentują nam swoje charaktery. Świetne dialogi, a co najważniejsze — klimat.
Gwarantuję, że od tej historii nie sposób się oderwać, a emocje wręcz tryskają swą intensywnością.
Świetny pomysł na powieść i rewelacyjne wykonanie.


Polecam!












 

43 komentarze:

  1. Koniecznie muszę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. OOOo mojej zonie bardzo się lektura spodoba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę już mam. Będę ją niebawem czytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba słyszę się na przeczytanie książki 😊 Dopisuje do mojej listy czytelniczej

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka już od jakiegoś czasu figuruje na mojej stale powiększającej się liście do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie będę musiała sięgnąć po powieści autorki. Jeszcze nie znam jej prozy, a widzę, że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zaciekawiła mnie ta historia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Życie to jest teatr, a my jesteśmy aktorami kreującymi swoje role. Nie zawsze są to te wymarzone i nie oczekujmy aplauzu. Na pewno nie będzie bisów. Bardzo chętnie przeczytam tę książkę i dziękuję za bardzo ciekawą propozycję. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam książki, ale bardzo zachęcająco o niej napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie książki, które poruszają życiowe problemy. Myślę, że i mnie wciągnie, więc chętnie ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie Ty piszesz recenzje. No nie da się tak po prostu przejść obojętnie. Poszukam tej książki z prawdziwą ciekawością!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że recenzje się podobają. Serdeczności!

      Usuń
  12. Do ciekawej lektury nie może zabraknąc coś na ''zęba'' :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książki autorki wciąż jeszcze przede mną. Może uda się coś kiedyś przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz koniecznie zapoznać się, najlepiej właśnie od tej.

      Usuń
  14. Bardzo zaciekawiłaś:))chętnie przeczytam:))Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny na moim blogu:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Dodaję do listy, z chęcią przeczytam :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję za odwiedziny u mnie. Będę do Ciebie zaglądać, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, więc nie mam porównania. Skoro to jednak nie jest przesłodzona lektura, chętnie dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Aguś, przepięknie Ci dziękuję za recenzję, która nie dość, że dodaje skrzydeł, to jeszcze motywuje do dalszej pracy. To bardzo ważna dla mnie powieść, dotyka mojej pracy zawodowej i ludzi, których dane mi było spotkać na mojej drodze. Obiecuję pisać coraz lepiej i coraz ciekawiej, grunt że nie brakuje pomysłów. Dziękuję z całego serca! Pozdrawiam Cię serdecznie!  

    OdpowiedzUsuń
  19. Wydaje mi się,że ta powieść równiez mi sie spodoba. Po Twojej recenzji widzę,że to książka, która jest nie tylko miła w odbiorze, ale potrafi także dostarczyć czytelnikowi emocji. A taką literaturę sobie cenię.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://kuferekliteracki.blox.pl

    OdpowiedzUsuń