piątek, 17 sierpnia 2018

„Moja twoja wina” Beata Majewska






Wydawnictwo -  Książnica
Data wydania - 20 czerwca 2018
Liczba stron -  352
Kategoria - literatura współczesna





Czytałam wszystkie książki tej autorki i muszę stwierdzić, że podobają mi się. Są takie ciepłe i kobiece. Koją zbolałą duszę.
Co jeszcze w nich lubię? To, że autorka w wyśmienity sposób bawi się czytelnikiem. Nigdy nie wiadomo, jak skończy się dana książka.


 Poznajemy Urszulę — główną bohaterkę. Wydaje jej się, że jest szczęśliwą mężatką, gdy przyłapuje męża na zdradzie. Nie rozumie, co się stało i dlaczego. Przeprowadza się do domu przyszywanej ciotki, który jest bardzo zniszczony. Tutaj zaczyna analizować swoje życie i poznaje rezolutną sąsiadkę, wspiera ją również wieloletnia przyjaciółka. Nie jest jej łatwo w nowej sytuacji, w dodatku jej toksyczny mąż wykorzystuje Ulę finansowo. Kobieta ulega mu i wierzy w każde jego słowo. Gdy poznaje swoją zawodową konkurencję Michała, powoli otwiera oczy również na dziwne zachowanie swego męża. Coś zaczyna jej się nie zgadzać.


"Odkładamy zbyt wiele rzeczy na później. I to jest złe, bo możemy nie zdążyć, a to magiczne "później" czasami się nie zdarza."

Czy spotkanie z Michałem było jej pisane? Okazało się, że to bardzo opiekuńczy mężczyzna. Niejednokrotnie ratował ją z opresji i kłopotów, naświetlał jej sytuacje, w które wplątywał ją jej mąż. Tylko, że jak wiadomo, każdy ma swoje tajemnice. Michał też je ma i boi się, że ujawniając je, straci zaufanie Urszuli.
Co za tajemnice skrywa mężczyzna i jak przyjmie je Ula, gdy wyjdą na jaw? Czy uczucie, jakie ich połączyło, zdąży się rozwinąć? Czy już na starcie legnie w gruzach? Czy coś więcej wyniknie z tej znajomości?



Lubię czytać książki, w których to autor bawi się czytelnikiem. Manipuluje bohaterami oraz akcją powieści, a czytelnik, by nadążyć za akcją, szaleje. Serce przyśpiesza, łzy lecą z oczu, a na końcu śmiejemy się ze swoich domysłów. Tak właśnie jest i tym razem.
Fabuła ciekawa, akcja zaczyna rozwijać się w połowie i pędzi jak szalona. Bohaterowie tacy zwykli, bliscy nam, czytelnikom, ale za to bardzo barwni. Zwłaszcza zwariowana przyjaciółka. 


Beata Majewska poprzez tę książkę pokazuje nam, jak ogromną rolę w życiu odgrywają przyjaciele i zaufani ludzie obok oraz jak trzeba być silnym, by umieć wybaczyć krzywdy innych. Wybaczyć sobie to także przebaczyć innym ludziom krzywdy, które kiedyś wyrządzili. Przecież zło, którego doznaliśmy od innych, jest już przeszłością. Jest to trudna sztuka, ale warta zachodu.

„Moja twoja wina” to pozycja, która pochłania bez reszty i wzbudza morze emocji, które napływają falami i uderzają czytelnika znienacka. Autorka potrafi czarować słowem i dynamiczną akcją. Buduje wspaniałą atmosferę, idealnie łączy w związki, fascynuje osobowościami i pozwala zatracać się w fabule.


Polecam!

Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu 



29 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Twoją opinią, to bardzo dobra - świetna książka, która angażuje i faktycznie pochłania. Według mnie autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Były emocje, element zaskoczenia - było wszystko to, co lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na pewno przeczytam tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakoś nie mogę się przełamać do takich kobiecych książek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi sympatycznie:) chętnie poznam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją w planach, okładka mi się podoba :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam jeszcze książek autorki, ale chętnie to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale już sam tytuł i okładka mają w sobie coś urzekającego. Zachęciła mnie Twoja recenzja, żeby się z tym zapoznać.

    kuferkulturalny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczna okładka i wnętrze też zapowiada się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi jakby ta książka zawierała w swoje wszystkie cechy naprawdę dobrej pozycji! Chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książki tej autorki jeszcze przede mną. Coś czuję, że przypadną mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fabuła brzmi ciekawie. Ostatnio czytam dużo polskich książek,
    więc pewnie by mnie to zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo kusi mnie ta książka, zresztą jak inne tej Autorki, a nie miałam jeszcze przyjemności przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się jak piszesz o tej powieści, aż mam ochotę ją poszukać i przeczytać:) Co prawda ostatnio książki obyczajowe mi nie leżą, ale może ta faktycznie by mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń