Wydawnictwo - Białe Pióro
Data wydania - 10 października 2017
Liczba stron - 321
Kategoria - literatura współczesna
Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i muszę przyznać, że spodobał mi się jego styl pisania.
Lubię książki, które poruszają kontrowersyjny temat, a ta na pewno do takich należy. Zastanawialiście się nad słowem wiara? Jaka jest jej wartość? Czy do tego tematu podchodzicie poważnie?
Jak byście się czuli w kraju totalitarnym, gdzie władzę sprawuje tylko Kościół i jego podwładni? Gdzie religia trzyma państwo w ryzach i stoi na straży praw moralnych?
Ta książka pokazuje nam, czytelnikom, do jakiego miejsca możemy dojść, gdy większość ludzi zostanie zaślepioną ideologią chrześcijaństwa.
Mamy tutaj młodego człowieka, Adama, który nie zgadza się z narzuconymi mu przez rodziców i nauczycieli nakazami. Ma dopiero 15 lat, a stara się być sobą, czasami wbrew rodzinie. Świadomy jest tego, że świat podzielony został na chrześcijan oraz muzułmanów i panuje między nimi wojna. Strach panuje wszędzie, gdyż wszystko dzieli religia. Pokazana przez autora przyszłość nie jest kolorowa, wręcz przeciwnie. Ludzie zostają ranni przed swoim domem, boją się wychodzić na ulicę, a kamery na każdym kroku śledzą każdy ruch. Gdy się chce być w miarę bezpiecznym, należy modlić się żarliwie i udzielać się we wspólnocie, która jednoczy lokalną społeczność.
Jak z tym walczy Rada? Jedną z metod jest powrót do fanatycznych „chrześcijańskich korzeni”. Zaślepieni są do takiego stopnia, że metody, jakich używają na ateistach, zakrawa pod terror. Izolatka, znęcanie się psychicznie, głodzenie i ciężka praca fizyczna mają sprawić, że zabłąkany się nawróci...
Czy Adam pomimo swojego młodego wieku i świadomości, że świat zmierza w złą stronę, poradzi sobie i wyjdzie z tego bez szwanku?
Podobało mi się to, że autor nie krytykuje chrześcijaństwa, lecz pokazuje nam świat, jaki może być, gdy Kościół przejmie główną rolę w dowodzeniu. Na pewno nie chciałabym mieszkać w takim kraju. Władza jest zaślepiona, a ten stan nie jest dobry dla nikogo. Czy fundamentalizm religijny może podobać się zdrowo myślącemu katolikowi? Do tej pory najbardziej było to widoczne w świeci muzułmańskim. Czy nas też to czeka?
„(...)Albo jesteś dobrym katolikiem, albo złym kimś innym. Przez taki czarno-biały podział udało się tym skurwysynom zawłaszczyć całą społeczność katolicką i ustanowić władzę absolutną, dyktatorską. Zbudowali władzę na obłudzie i szczuciu ludzi.(...)”
Religia
sama w sobie nie jest zła, ludzie potrzebują wskazówek moralnych,
przyzwyczajeń, pewnego rodzaju tradycji, by prawidłowo funkcjonować, ale
gdy to przemienia się w grupę fanatyków niezdolnych do logicznego
myślenia poprzez zaślepienie swoją ideologią, to już nie jest dobrze.
Moim zdaniem zamiast celebrować radykalizm ewangeliczny, wszystko podąża w kierunku fanatyzmu religijnego.
Takim przykładem fanatyzmu może być ojciec Adama. Oddał syna w ręce ludzi, którzy zmuszali go do katorżniczej pracy, jadł breje zamiast normalnych posiłków, ponieważ nie stosował się do reguł, jakie panowały w szkole. Posunął się do tego, że założył własnemu dziecku podsłuch, by wiedzieć, czy ten go nie zdradza. Został tak zmanipulowany przez Radę, że ślepo wierzył, że jego dziecko się nawróci.
„Agresywne gitary i mocna perkusja niosły Adama po ulicach tego parszywego miasta, miasta dewotów, dwulicowych moralistów i faryzeuszy, zachwalających tak naprawdę system ucisku i absolutnej kontroli władzy w imię wmówionych im
zasad. Jeśli coś nie miało wytłumaczenia, przypisywało się tę zasługę Bogu.”
Na końcu powieści autor zaskakuje czytelnika.
W fajny sposób przedstawił historię Adama, celowo też zostawił kilka pytań bez odpowiedzi, byśmy sami sobie dopowiedzieli resztę.
„Bez wytchnienia” to książka, która nie należy do gatunków lekkich i typowo wakacyjnych, lecz wymaga skupienia i pewnych analiz. Wyzwala u czytelnika ogromne połacie refleksji oraz przemyśleń nad pewnymi sprawami.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję autorowi.
Nie czytałam żadnej ksiązki tego autora, ale temat mnie zaciekawił i bardzo chętnie po tę książkę sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa również z resztą jego książek mam zamiar się zapoznać.
UsuńNie znam, ale na pewno się zapoznam z autorem ;)
OdpowiedzUsuńOj tak Michał!
UsuńTo bardzo ważna książka, która zmusza do myślenia. Polecam.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak.
UsuńMyślę, że jest to książka idealna dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńWarto ją przeczytać.
UsuńJeszcze nie czytałam nic tego autora :)
OdpowiedzUsuńPora nadrobić :)
UsuńCzytałam tę książkę i naprawdę mi się podobała. Zakończenie było dla mnie dużym zaskoczeniem, takiego się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńJa również :
UsuńFabuła intryguje, ciekawie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Pozdrawiam również.
UsuńJa też jeszcze nie miałam do czynienia z książkami tego autora. Być może kiedyś coś wpadnie w moje ręce. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie coś jego przeczytaj, warto.
UsuńJa również nie chciałabym mieszkać w takim miejscu :)
OdpowiedzUsuńPrawda? To by było coś strasznego.
UsuńNiestety nie znam tego pisarza, ale Twoja recenzja spowodowała, że chciałabym poznać jego twórczość.
OdpowiedzUsuńKoniecznie się zapoznaj.
UsuńŚwietna recenzja bardzo frapującej książki. Pociąga mnie i tematyka i opisany przez Ciebie styl pisania autora. na pewno po nią sięgnę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to. Serdeczności.
UsuńKsiążka jest genialna! Czytałam ją "bez wytchnienia" ;) i nie dość że fabuła porywa to zakończenie jest tak niespodziewane że myślisz sobie "cooooooooooooo? nie, cooooooooooo?" :D . Gorąco polecam również drugą pozycje tego autora "Odgrodzeni" również niesamowita lektura! ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
UsuńZapowiada się ciekawie - chętnie sprawdzę! Potrafisz zaciekawić recenzją! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszą Twoje słowa :)
Usuń