Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania - 24 kwietnia 2017
Liczba stron - 392
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans
Moja ocena 9/10 - WYBITNA!
Julita, uczennica warszawskiego liceum, w niczym nie przypomina typowej nastolatki. Nie chodzi na imprezy ani na randki, nie spotyka się z przyjaciółmi. Żyje w cieniu wydarzenia z przeszłości, które nie pozwala jej zachowywać się tak jak klasowe koleżanki. Pewnego dnia otrzymuje propozycję, która może jej pomóc przełamać strach. Jedyne, co musi zrobić, to zatańczyć w konkursie kizomby.
Marcel jest tancerzem i instruktorem, który zaraża swoją pasją innych w szkole tańców latynoamerykańskich. Jego życie ulega całkowitej przemianie, kiedy dowiaduje się o chorobie matki. Światełkiem w tunelu okazuje się konkurs tańca, w którym mężczyzna postanawia wystartować. Wygraną chciałby przeznaczyć na pomoc matce.
Dwoje obcych sobie ludzi zaczyna łączyć jedno pragnienie, chociaż każde z nich postrzega zwycięstwo w zupełnie innym wymiarze. Wydaje się, że Julitę i Marcela dzieli przepaść, której nie można pokonać, a jednak…
W tańcu i miłości wszystko może się zdarzyć.
źródło opisu: Wydawnictwo Zysk i S-KA
źródło okładki: Wydawnictwo Zysk i S-KA
Anna Dąbrowska - Inowrocławianka. Żona i matka dwóch synków. Od szkoły podstawowej marzyła o pisaniu, które jest jej największą pasją. Na drugim miejscu lubi czytać oraz słuchać rockowej muzyki. Debiutowała w 2015 roku powieścią "Stalowe serca" , wydane pod pseudonimem Laven Rose. "Nakarmię cię miłością" z 2016 roku ukazało się już pod jej własnym nazwiskiem.
Jeżeli ktoś szuka książki, której dość długo nie będzie w stanie zapomnieć, i jednocześnie uwielbia dreszczyk emocji, to powinien zainteresować się tą pozycją! Jest MEGA!!
To jest moje pierwsze spotkanie z tą autorką i muszę przyznać, że zaczęłam piorunująco :)
Po pierwsze okładka! Magnetyczna, gorąca i dająca obietnicę uczty literackiej.
Po drugie, treść! Powalająca, niepowtarzalna, po prostu niezwykła.
"Usiądź wygodnie w miękkim fotelu, zamknij oczy i spróbuj wsłuchać się w odgłos własnego serca. Słyszysz, jak łomocze? Jesteś gotowy na taniec zwany passadą? "
Julita - chodzi do Liceum. Wydawać by się mogło, że jest nastolatką, jakich pełno. Niestety. Nie chodzi na zabawy, nie spotyka się z przyjaciółmi, wręcz trzyma się na uboczu. Od razu wnioskujemy, że coś się stało, coś przeżyła. Coś, co sprawiło, że boi się ludzi i dotyku. Demony przeszłość nie dają o sobie tak łatwo zapomnieć.
Zwykle zamyka się w pokoju i oddaje się swojej pasji - kolorowaniu obrazków. Zadajemy sobie pytanie - co takiego wydarzyło się w życiu tej dziewczyny, że każdy dotyk i zbliżenie powodują u niej torsje oraz paniczny strach.
Ola - przyjaciółka i kuzynka Julity. Jest ona przeciwieństwem naszej głównej bohaterki. Wesoła i towarzyska, często chodzi ze znajomymi na spotkania. Namawia do tego również Julitę, ale bezskutecznie.
Jedyne, na co udało jej się namówić Julitę, to nauka zumby.
Marcel - przystojny nauczyciel oraz instruktor tańców latynoamerykańskich. Do niedawna szalał na imprezach i zabawiał się beztrosko. Gdy dowiedział się, że jego mama jest poważnie chora, zmienił się. Dowiaduje się o konkursie tańca i możliwości zdobyciu sporej ilości pieniędzy. Oczami wyobraźni widzi, jak wygraną przeznacza na operację dla swojej mamy. Czy mu się to uda?
Gdy na jego drodze los postawił Julitę pełną lęków i uprzedzeń, nie zdawał sobie sprawy, jak ciężka droga przed nimi. Czy Julita w ciągu tych trzech miesięcy pozbędzie się swoich demonów i zatańczy z Marcelem? Czy uratują życie mamy Marcela?
Kizomba - to bardzo intymny taniec, wręcz erotyczny.
Mnie on totalnie zauroczył!
Od kilku dni ciągle słucham tych rytmów i moim marzeniem jest znaleźć taką szkołę tańca, gdzie uczą Kizombę.
Postawiłam to marzenie na najwyższej półce do spełnienia.
Zobaczcie sami.... KLIK
Chyba nie ma takiej osoby, która przeszłaby obok bez wpatrzonego w tancerzy wzroku.
W tej książce nie sposób się nie zakochać. Ja zatraciłam się w niej od pierwszych stron i trwałam w takim zawieszeniu do końca, a koniec? Ach..."(...) Taniec jest mową naszego ciała. Tańcząc, wyznajemy sobie wszystko to, co boją się powiedzieć usta (...)"
"W rytmie passady" to historia dwojga ludzi z problemami, którzy w jakiś sposób pomagają sobie. Jest ona bardzo mocno nasycona emocjami, cudownie oddanymi w narracji. Mamy przedstawiony świat oczami dwojga naszych bohaterów. Niby te same zdarzenia, ale perspektywy z innych stron opisane są rewelacyjnie. Wszystkie przygody naszych głównych bohaterów wnikają głęboko w myśli i serca czytelnika, przenikają na wskroś.
Julita, na naszych oczach przemienia się, zapomina o męczących ją wspomnieniach. Robi olbrzymie postępy w swoim dotychczasowym zachowaniu i staje się pewniejszą siebie kobietą. Oboje natomiast uświadamiają sobie to, że szczęście jest chwilą, do której każdy człowiek ma prawo. Na każdego z nas, gdzieś za zakrętem losu czeka lepsze jutro.
"(...)Zrozumiałem, że czasami szczęście można znaleźć na wyciągnięcie ręki. Szczęście nie mierzy się miarą centymetrów, pieniędzy i wieku. Szczęście mierzy się ilością uśmiechów i rytmem bicia naszych serc, przypominającym tempo tańczenia passady(...)"
Muszę zaznaczyć również to, że jest to wyjątkowa książka, gdyż nie kończy się happy endem.
Emocjonalne treści i romantyczna aura najpierw nas zauroczy, by potem sponiewierać nasze serce.
Niezwykle zmysłowa książka, bardzo emanująca ciepłem i nadzieją na lepsze jutro. Sporo w niej również nieprawdopodobnych splotów ludzkich losów.
Anna Dąbrowska napisała niesamowitą książkę, która najpierw wbiła mnie w fotel z emocji, by na końcu zmasakrować moje serce. Rozpadło się ono na tysiące kawałeczków! Jest to jedna z lepszych książek, jakie czytałam. Jest po prostu NIEZWYKŁA!
Polecam!
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję autorce oraz Wydawnictwu
A wiesz że akurat ta książka by mi podeszła...Brzmi naprawdę ciekawie...Poszukam wersji elektronicznej. Pozdrawiam cię serdecznie w ten deszczowy dzień :-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Stasiu :) Ciesze się, że potrafię Cię przekonać :)
UsuńTa książka jak wiesz Aguś chodzi za mną już od momentu zapowiedzi.😉
OdpowiedzUsuńWiem. Coś wymyślimy kochana :)
UsuńI pani Agnieszko dowiedziałem się ze to bardzo dobra książka a i liznąłem wiedzy o tańcu :))
OdpowiedzUsuńO proszę! Cieszy mnie to ogromnie :)
UsuńKolejna książka, która czeka u mnie w kolejce na półce na przeczytanie. Mam nadzieję, że i we mnie wzbudzi takie emocje 😊
OdpowiedzUsuńOj na pewno! Jest naprawdę MEGA!
UsuńCzytam już którąś z rzędu tak pozytywną recenzję. Ta książka musi mieć coś w sobie, że tyle osób wypowiada się w samych superlatywach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i wolnej chwili zapraszam do mnie na konkurs. :)
niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/2017/06/drugie-rozdanie-na-blogu.html
Oj ma coś w sobie, oj ma :)
UsuńPodpisuję się pod Twoją recenzją w zupełności. Cudowna książka, choć przyznam, że jestem zła na zakończenie tej historii. Nie tak to miało być!
OdpowiedzUsuńoj tak! Szokujące to prawda. Ja spać nie mogłam po przeczytaniu heheh
UsuńBędę niebawem czytać tę książkę. Myślę, że wywoła we mnie wiele pozytywnych emocji.
OdpowiedzUsuńJestem tego pewna :)
UsuńLubię książki, które kończą się niebanalnie, unikając happy endów, wzruszają, uczą, ranią, dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Ranią! Ale emocje w takich książkach, to coś rewelacyjnego!
UsuńNie wiem czy by mi przypadła do gustu, nie jestem zdecydowana ;)
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi takie smutne zakończenia. To zrozumiałe :)
UsuńNie czytałam jeszcze książki, gdzie głównym tematem byłby taniec ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba też nie. Ta jest pierwsza :)
UsuńChętnie przeczytam tę książkę, tym bardziej, że główny wątkiem jest taniec. Widzę, że kizomba bardzo Cię zainteresowała, zerknij też na podoby taniec - bachata.
OdpowiedzUsuńZnam taniec bachata :) Nie jest już tak zmysłowy jak passada.
UsuńMoim zdaniem bardziej jest na pokaz :) Oba tańce rewelacyjne :)
Taaaaaak, własnie mi przypomniałaś, że miałam kogoś udusić za takie szarganie moimi emocjami... :D
OdpowiedzUsuńOj to poczekaj, obie wymierzymy sprawiedliwość heheeh
UsuńAleż wysoko oceniłaś tę książkę. Spodziewałam się wielu emocji, ale nie aż takich. Czytałam inną książkę tej autorki i owszem, była dobra, ale widzę, że kolejna ją przebiła. Muszę zatem przeczytać, bo takie perełki nie mogą mi przejść koło nosa.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że przeczytałam ją miesiąc temu,i do tej pory słucham Kizombę :)Ta historia mnie zaczarowała totalnie :) Koniecznie przeczytaj!
UsuńOstatnio wszędzie widzę tę książkę i wstyd się przyznać ale dopiero po Twojej recenzji doszło do mnie że książkę napisała polska autorka:D
OdpowiedzUsuńNo czasami tak bywa :) Przeczytaj koniecznie!
UsuńKocham tę historię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ♥
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/
Ja chyba też heheeh
UsuńSerdeczności!
OJ to chyba książka dla mnie :) Całe moje życie związane było z tańcem i mam słabość do takich klimatów :)
OdpowiedzUsuń