wtorek, 6 czerwca 2017

"Gizelle. Moje życie z bardzo dużym psem" - Lauren Fern Watt

"Gizelle. Moje życie z bardzo dużym psem" -  Lauren Fern Watt 


Tłumaczenie - Dorota Stadnik
Wydawnictwo - HarperCollins Polska

Data wydania - 24 maja 2017 
Liczba stron - 224 
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans 


Moja ocena - 8/10 - REWELACYJNA!

Oto Gizelle, angielski mastif, którego Lauren dostała na dziewiętnaste urodziny. Od tej chwili ona i Gizelle, która osiągnęła rozmiar i wagę cielaka, stały się nierozłączne. Mieszkały razem w akademiku, a potem w klitce na Manhattanie. To Gizelle została jej niezawodną przyjaciółką i powiernicą, która umie słuchać, nigdy nie krytykuje i pomaga przetrwać trudne chwile.
Gdy okazuje się, że Gizelle jest ciężko chora, Lauren zabiera ją w ostatnią wspólną podróż. To ma być pasmo atrakcji i przyjemności, ale Lauren dobrze wie, że spełnieniem marzeń każdego psa jest po prostu miłość człowieka. 
źródło opisu: www.harpercollins.pl

źródło okładki: www.harpercollins.pl




"Gizelle"  to fantastyczna historia bardzo dużego psa.

Czy wiecie, że w kontaktach z właścicielem u psa podwyższa się poziom oksytocyny, hormonu miłości? 
Psy naprawdę nas kochają!

Tak właśnie się działo w tej opowieści. Angielski mastif, którego Lauren dostała na swoje 19. urodziny, stał się jej przyjacielem i powiernikiem tajemnic. Dla wielu z nas nasze psy stają się pełnoprawnym członkiem rodziny. Lauren, mieszkając z mamą, która miała miękkie serce do zwierząt i która znosiła je do własnego domu, nauczyła się pomagać zwierzętom, troszczyć o nie i pielęgnować je jak najcenniejszy skarb. Gdy dostała swoją suczkę, stały się nierozłączne. Biegały, ćwiczyły, spały... wszystko razem. Gdy Lauren zaczęła studia, oczywiście Gizelle mieszkała razem w akademiku, a następnie w klitce na Manhattanie. Pies dochodził rozmiarów i wagi cielaka, ale dawały radę. Ciasno, ale w doborowym towarzystwie. Lata z tak wiernym i oddanym psem zbliżały je do siebie, sprawiały, że jedna za drugą oddałaby życie.

Gdy po dziwnych zachowaniach suczki Lauren dowiaduje się, że ma ona śmiertelnego raka kości, zaplanowała dla nich wycieczkę po Stanach Zjednoczonych. Robi specjalną listę marzeń Gizelle  i zabiera swoją najwierniejszą przyjaciółkę w ostatnią wspólną podróż.






Wielkość człowieka poznaje się po tym, jaki ma stosunek do zwierząt.
Cudowna historia człowieka i jego psa. 
Wzruszająca i niezwykle emocjonująca historia oparta na faktach. Poruszy chyba każde serce człowieka, a te, które kochają swoje psy, poruszy do głębi. Zdjęcia wspaniałych dziewczyn  - bo miłość działa przecież w obie strony - sprawiają, że bohaterki tej książki stają nam się bardzo bliskie. Przeżywamy wspólnie każdą niemoc Gizelle, a ceremonia pożegnania sprawia, że serce pęka na tysiące kawałeczków.
 Jesteśmy świadkami cudownej relacji  - nierozerwalnej przyjaźni łączącej człowieka i psa.



Ja już pochowałam dwa psy i wiem, jaki to cios dla opiekuna. Jak ciężko jest bez wiernego kompana u boku, jak pusty wydaje się dom, gdy nie słyszy się szczekania i biegania za piłką po domu. Gdy nikt nie wita przy drzwiach po powrocie z pracy.

Są tu pozytywne, jak i negatywne emocje, ale to właśnie sprawia, że długo nie zapomina się o takich książkach. 


"GIZELLE" trafi do serc tych czytelników, którzy mają lub mieli kiedyś ukochanego przyjaciela -  psa.
Polecam z całego serca tę pozycję.



 Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu

35 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka raczej nie dla mnie, ale tego psiaka ze zdjęcia chętnie wezmę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla każdego miłośnika zwierząt książka może być strzałem w dziesiątkę 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafia na wishlistę... uwielbiam takie książki, choć zwykle rozklejam się na koniec. Jeśli nie miałaś okazji, to polecam "Wspaniałą Gracie" Dana Dye'a, również o wielkim psie, również poruszającą... Pozdrawiam, Ewelina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Nie czytałam o Grace :) Dziekuję za podpowiedz

      Usuń
  5. Ta okładka jest taka czarująca, że nie mogę sobie odpuścić ;)
    Pozdrawiam,
    Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam takiego przyjaciela, ale wydaje mi się, że i tak by mnie poruszyła :) Wydaje się wyjątkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się cudownie, kurcze.. aż szkoda przejść obok niej obojętnie. Przeczytam!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wolę koty, ale pies zdobył moje serce😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko psy hehe
      Koty jakoś nie skradły mego serca :)

      Usuń
  9. Hi!
    I just have seen your blog and I am following u, I hope u can visit mine and follow me if u like.
    Great post!
    Kisses ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi!
      It's so nice to hear that you like my blog! You can be sure I'll visit yours ;)
      Kisses

      Usuń
  10. Obecnie mam inne plany czytelnicze, ale jeśli kiedyś przypadkiem trafi w moje ręce "GIZELLE", to dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam książki związane z psami, mam nadzieję, że ta książka będzie miała okazję trafić w moje ręce :) Bardzo fajna recenzja, zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Jak uda Ci się przeczytać, daj znać jak wrażenia :)

      Usuń
  12. uwielbiamy psie historie! Zawsze wyciskają z nas łzy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Sam mam takiego kompana którego nie oddał bym i za milion dolarów :-) Lubię takie historie :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka wydaje się być świetna i ten piesek aww *-*
    Pozdrawiam
    Love-styl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio wiele takich tematów w literaturze. Będzie trzeba sobie zapisać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Możliwe, że sięgnę. Z podobnej tematyki polecam "Filozof i wilk". Świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo dzięki za podpowiedź. Być może przeczytam :)

      Usuń
  17. U mnie na blogu recenzja tej samej książki. Bardzo mnie ta opowieść poruszyła. Ostatnie strony czytałam ze łzami w oczach. Świetna książka, zdecydowanie warta poznania! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Książkę zaczęła czytać córcia, zaraz potem i ja po nią sięgnę. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń