wtorek, 5 maja 2020

„Zaufaj mi jeszcze raz” Magdalena Krauze RECENZJA PATRONACKA

Premiera tej książki już dawno miała miejsce, lecz ja dopiero teraz wyskakuję z jej recenzją, ponieważ zapomniałam ją opublikować. Gdyby nie wydawnictwo, wisiałaby sobie jako wersja robocza :)

 „Zaufaj mi jeszcze raz” to kontynuacja debiutu autorki, w którym to zostaliśmy pozostawieni z szeroko otwartymi ustami. Autorka zakończyła w takim momencie część pierwszą, że powinno się za to karać. To jest cios poniżej pasa. No bo jak dalej żyć, skoro pragnie się wiedzieć więcej?
Nasza bohaterka usłyszała słowa, po których cały jej świat legł w gruzach. Czy będziemy naocznymi świadkami podnoszenia się Pauliny z ziemi, czy razem z nią cierpieli?

 „O ile życie byłoby piękniejsze, gdybyśmy byli ze sobą szczerzy. Przecież to tak niewiele, a zarazem wszystko.”

Gdy tajemnica Igora ujrzy światło dziennie, wiadomo, że będzie próbował naprawić swój błąd i wytłumaczyć zaistniałą sytuację. Tylko czy nasza bohaterka jest na to gotowa? Czy będzie potrzebowała czasu, by w spokoju zastanowić się nad tym, co ją spotkało?
Paulina wyjeżdża do Karpacza i tam poznaje Adama, który jest mocno doświadczony przez życie. Czasami warto posłuchać postronnych osób i spojrzeć na swoje problemy z innej perspektywy. Adam opowiedział jej swoje życie, a nasza bohaterka zrozumiała swój błąd. Bo uciekanie przed prawdą, przed szczerą rozmową to błąd. Każdy z nas zasługuje na możliwość wytłumaczenia się i szczerych przeprosin. Igorowi tego odmówiła, uciekając od niego, zaszywając się w górach. A bardzo często również bywa tak, że pewne rzeczy rozumiemy za późno. 
Czy moc legendarnego karpackiego Młynka Miłości sprawi, że drogi zakochanych ponownie się zejdą?



Magdalena Krauze, podobnie jak w części pierwszej, zamieściła ciepłą i mądrą historię, która zaczaruje nas swoim przesłaniem. Na pewno każdy z nas odniesie jakiś fragment do siebie, ponieważ tutaj dzieje się samo życie.  Bohaterowie są tacy normalni, z wadami i zaletami. Popełniają błędy, bo bez nich żyć się nie da. Są znakomicie wykreowani, niemalże namacalnie. Wydają się być naszymi sąsiadami. Dadzą się lubić, a ich nastroje przechodzą na nas. 

Byłam kilkakrotnie w Karpaczu, a nie odwiedziłam tego czarodziejskiego miejsca, jakim jest Młynek Miłości. Teraz będę miała okazję pojechać tam kolejny raz i na własne oczy przekonać się, jak czuła się tam nasza bohaterka. Czy faktycznie emocje udzielają się aż tak i czy nadal dosyć głośno mówi się o legendzie młynka?

Jeśli lubicie historie, które opowiadają o miłości, nie zawsze tej pięknej i mocnej, o  przyjaźni, o utracie zaufania, o kruchości życia, jak i sile wybaczania, to jest to pozycja dla Was. Jest to powieść, która sprawi, że oderwiecie się od problemów dnia codziennego, ponieważ lekkość pióra autorki zabierze Was prosto do serca Karpacza, do samego centrum historii Pauliny i Igora, i razem z nimi przebrniecie najtrudniejszy okres w ich życiu. Czasami jest tak, że patrząc na problemy innych, doceniamy własne, bo patrząc przez pryzmat innych ludzi, nasze kłopoty wydają się błahe.
Polecam! 
 








11 komentarzy:

  1. Cieszę się, że mogliśmy wspólnie potrenować tak dobrej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam do tej pory żadnej książki tej autorki, ale koniecznie muszę to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak koleżanka niżej, często słysze o tej autorce jednak żadna jej książka jeszcze nie wpadła mi w ręce. Może tym razem się skuszę? Obecnie potrzebuje czegoś ciepłego i romantycznego. Do tego jeszcze ta piękna okładka, cieszy oko. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zarówno pierwszy tom, jak i drugi bardzo mi się podobał :D Jak na polski debiut to Autorka świetnie sobie poradziła, a kontynuacje również udana :) W ten sposób przypomniałaś mi, że ja również nie dodałam jeszcze recenzji tej części haha xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej autorki, ale chyba sięgnę po nią. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę u Ciebie sporo polskich autorek, których twórczości jeszcze poznałam, a lubię nasze rodzime powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesująca recenzja.
    Na pewno warto zapoznać się z tą powieścią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawa recenzja, muszę sięgnąć po pierwszy tom:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten cykl ma bardzo fajne okladki

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli kontynuacja to ja odpadam, bo pierwszej części nie czytałam. Ale też nie mówię, że nie przeczytam. W ogóle gratuluję patronatu :)

    OdpowiedzUsuń