sobota, 28 września 2019

„Szczęście dla zuchwałych” Petra Hulsmann


Szczęście nie rośnie na drzewach -  czasem trzeba o nie zawalczyć. 

Poznajemy Marię. Jest to młoda dziewczyna, singielka. Żyje dobrą zabawą i wydawaniem pieniędzy od ojca. Wolność i swoboda to przewodnie słowa naszej bohaterki. Mieszka w małej miejscowości razem ze swoją przyjaciółką, a pracuje w kawiarni, zamiast w rodzinnej stoczni. Kiedyś, gdy była małym dzieckiem, uwielbiała żeglować, uwielbiała stocznię i wycieczki statkiem. Gdy w pewnym momencie straciła to, odcięła się i wybrała inne życie, życie z dala od rodziny. Nie angażuje się w nic, nawet w związek. Mężczyzn traktuje jak zabawki. Co takiego wydarzyło się w życiu Marii, że tak boleśnie została zraniona?

Poznajemy również Christine, jej starszą siostrę. Jest ona bardzo rozważną i twardo stąpającą po ziemi kobietą - całkowite przeciwieństwo młodszej siostry. Zarządza rodzinną stocznią i wychowuje dwójkę dzieci. Uwielbia porządek, jest wręcz pedantką. Rodzina na spotkaniach świątecznych zawsze podkreśla różnicę pomiędzy siostrami. Dlatego nasza bohaterka Maria pojawia się w rodzinnym domu tylko z konieczności. 
Gdy razem z kobietą dowiadujemy się, że jej starsza siostra ma raka piersi i od tej pory musi zmienić swój tryb życia, zastanawiamy się, czy poradzi sobie ona w nadanej jej roli. 
Praca w stoczni, opieka nad dziećmi i domem, gdy do tej pory żyło się samemu z dnia na dzień, to niezłe wyzwanie. Imprezy zostaną zamienione na gotowanie obiadków i sprzątanie po maluchach. Od tej pory musi pokochać porządek, wiedzieć, co to punktualność i  praca. Czy podoła nowym wyzwaniom? Co z chorobą jej siostry?





Na początku trochę irytowała mnie nasza bohaterka, ale widząc fantastyczną przemianę, dawałam jej szansę. Od samego początku natomiast polubiłam drugoplanową postać Daniela. Jest on zastępcą ojca kobiet w ich firmie. Rezolutny, potrafiący poradzić sobie z krnąbrną dziewczyną i ustawić ją w odpowiednim momencie. Oczywiście nie ma między nimi odrobiny sympatii, no bo jak leniwej dziewczynie można coś kazać? Czytając perypetie Marii, byłam ciekawa, czy polskie przysłowie spełni się i na końcu ta dwójka się polubi. 

Podczas gdy jedna katastrofa goni kolejną i cały świat staje się chaosem, razem z naszymi bohaterkami doświadczamy natchnienia i zmieniamy tok myślenia.
Mamy tutaj temat choroby, walki o życie, trudnych relacji rodzinnych, z czasem pojawia się również i miłość.
Akcja jednak skupia się wokół choroby i tym, jak na tym cierpi cała rodzina. To próba radzenia sobie z życiem nie tylko dla osoby dotkniętej chorobą, ale też dla pozostałych członków rodziny. Mamy też obraz osoby zranionej i skrywającej swoje emocje za powłoką innego człowieka. Na pozór wydaje się wyluzowana i pozbawiona zdrowego rozsądku, ale pozory mają to do siebie, że lubią zmylić. 

Na naszych oczach widzimy wspaniałe przemiany obu bohaterek. Jest to przemiana prawdziwa i bardzo poruszająca. Wiemy, co choroba potrafi zrobić z człowiekiem, jak go wyniszczyć i zdeptać psychicznie, kwestia tylko samozaparcia i chęci wygranej. Z kobiety silnej i zdecydowanej robiła się słaba i poddana chorobie. Czy wygrała? Czy walka była warta świeczki?

„Szczęście dla zuchwałych” to rewelacyjna historia dwóch różnych kobiet, które w obliczu choroby zmieniają się. Drogę ich przemiany śledzimy, kibicujemy, a bywa, że pomagamy podnieść się w trudnych sytuacjach. Razem z nimi przełamujemy swoje bariery i walczymy o szczęście. Powieść ta posiada w sobie ogromny ładunek emocji. Są momenty, że wzruszamy się, ale bywają też takie, że płaczemy ze śmiechu. Jest taka jak nasze życie - nieprzewidywalna i różnorodna. Takie książki czyta się z zainteresowaniem i przyjemnością. 


Badajmy się! 
Tak wiele można zrobić profilaktyką.




Tłumaczenie - Agnieszka Hofmann
Wydawnictwo - Initium

Data wydania - 18 września 2019
Liczba stron - 512 





10 komentarzy:

  1. Mam tę książkę w planach na trochę dalszą przyszłość czytelniczą. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka już od dawna wzbudza moje zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowałaś mnie tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka mnie prześladuje. Niestety ja mam reakcję bezwarunkową - im bardziej mi się coś wciska, tym bardziej ja się zapieram :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Duzo dobrego o niej slyszalam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach przeczytać, wydaje się być ciekawa. To chyba trzecia recenzja jaką czytam o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Motyw przemiany nawet ciekawy nie jest to jednak coś po co bardzo bym chciała sięgnąć, nie wie czy książka zaskakuje czymś wyjątkowym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo interesująca recenzja, muszę ją przeczytać jak najprędzej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę, cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga, bo dawno nie znalazłam miejsca, w którym by było tyle ciekawych i zachęcających opisów książek - sam abym na te tytuły raczej nie trafiła, a jak przeglądam bloga to się robi coraz większa lista :D

    OdpowiedzUsuń