Oto romans stulecia. A nawet trzech!
Poznajemy Klarę. Ma ona 40 lat i jest singielką. Ma stabilną pracę, mieszkanie po babci i żyje sobie spokojnie. Ma również zwariowane przyjaciółki, które to zorganizowały jej urodzinowy dzień w salonie spa. Miała to być niespodzianka stulecia - czy była?
Po wszystkich wspaniałych zabiegach kosmetycznych, kobiety dochodzą do ostatniego punktu niespodzianki urodzinowej - i tu wydarzyła się tragedia. Klara, upadając podczas nauki tańca na rurze, traci przytomność i... budzi się 1881 roku.
Po pierwszym szoku, w którym to nasza bohaterka, myśląc, że to nadal jakaś niespodzianka urodzinowa, dowiaduje się, co to gorset. Przekonuje się, że w tym czymś nie da się oddychać. Pani matka, która desperacko chce wydać młodą pannę za mąż, nie przebiera w środkach. Czy uda jej się znaleźć odpowiedniego kandydata?
Nasza bohaterka zauważa również plusy przebywania w dawnych czasach - są to maniery mężczyzn. Tutaj kobiety traktowane są jak prawdziwe damy. No i są mezaliansy! Ach... będzie się działo!
Klara nie wzbudziła mojej sympatii. Zakompleksiona, wiecznie mająca jakieś żale, sama nie wie, czego chce od życia i co ma zrobić, by żyło jej się lepiej. Jej matka to również irytująca kobieta. Natomiast przyjaciółki od razu przypadły mi do gustu. Lubię takie rozgadane i szalone osoby. Sama posiadam takie koleżanki i wiem, że z nimi można wszystko.
Gdy wkraczamy za Klarą w dawne lata, poznajemy życie kobiet w tamtych czasach, które nie były dla nich łatwe. Musiały słuchać rodziców, nie wychodziły za mąż z miłości. Miały być posłuszne i rodzić dzieci.
Autorka w pewnym momencie skupiła się na opisach i scenach erotycznych, które zasłaniają całkowicie inne aspekty powieści. Będzie dość pikantnie, zmysłowo, ale bez wulgarności. Podczas romansu Klary sporo będzie się działo. Kilkakrotnie spowoduje on uśmiech na Waszej twarzy. No bo wyobraźcie sobie kobietę z pomalowanymi paznokciami oraz całą wydepilowaną w wieku XIX, która bierze codziennie kąpiel w wannie. W głowie jej się poprzewracało!
Zabrakło mi natomiast klimatu tamtych lat, kobiet z parasolkami w pięknych sukniach, mężczyzn w kapeluszach i frakach. Zabrakło mi również fajnego zakończenia. Czuję niedosyt.
„Tylko dla dorosłych” podobała mi się. Może nie było wielkiego zachwytu, ale przyjemnie spędziłam czas. Autorka swoją historią przekazała nam, że powinniśmy dbać o siebie, powinniśmy być sobą i doceniać to, co mamy w naszych czasach.
Wydawnictwo - Burda
Data wydania - 14 sierpnia 2019
Liczba stron - 320
Kategoria - Literatura obyczajowa, romans
Twórczość autorki jeszcze przede mną, ale raczej nie zacznę jej poznawać od tego tytułu. 😊
OdpowiedzUsuńSłyszałam o książce i zaciekawilaś mnie.
OdpowiedzUsuńPomysł na książkę ma potencjał bo może być zabawna, zawierać trochę wiedzy historycznej i wszystko osadzone w romantycznym klimacie i możliwe, że tak miało być ale patrzę już na kolejną opinię tej ksiazki i myślę, że jednak czegoś tu zabrakło. Ne iem czy chcę przeczytać. Swoja drogą polecam cykl "Magiczna gondola" podobna historia, fajny klimat :)
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę przeczytać te książkę
OdpowiedzUsuń