piątek, 7 grudnia 2018

„Szukając przystani” Anna Karpińska





Cykl - Rodzinne roszady (tom 1)
Wydawnictwo -Prószyński i S-ka
Data wydania - 15 listopada 2018
Liczba stron - 432
Kategoria - Literatura współczesna



Książki autorki znam i bardzo sobie cenię. Porusza ona w swoich powieściach tematy z życia wzięte, które wzruszają i niejednokrotnie otwierają oczy na różne problemy. 



Sama okładka przemawia do czytelnika. Wiadomo, że będzie to ciężka historia, coś z dzieckiem, prawda?
Zastanówmy się również nad tytułem. Cóż znaczy słowo „przystań”? Synonimów mamy sporo: azyl, schronienie, kryjówka, oaza, matecznik, gniazdo, dom, własny kąt, cichy port. Łącząc to z dziewczynką na obrazku, mamy już temat książki. 
Okładka bowiem idealnie oddaje klimat powieści. 

 „Życie  bywa bardzo przewrotne, dając tym, którzy nie chcą, a skąpiąc potrzebującym. Ale nadziei nie powinno zabraknąć nikomu.

Poznajemy Wandę, która marzy już tylko o tym, by mogła realizować swoje marzenia. Jest żoną i matką trojga dorosłych już dzieci. Z zawodu jest nauczycielką i czeka na moment przejścia na emeryturę. Odlicza już dni i cieszy się na zasłużony odpoczynek, lecz jak to w życiu bywa, los płata jej figla. Zamiast podróży i smakowania życia, spadają na nią kolejne obowiązki i kłopoty - dowiaduje się, że jej najmłodsza córka jest w ciąży.
Fakt, że została babcią, sprawia, że cały jej świat od tej chwili kręci się wokół wnuczki. Gdy córka zostawia je obie, wybierając karierę, zdaje sobie sprawę, że źle wychowała dziewczynę. 

Śmierć ojca bohaterki, a potem i męża, sprawia, że zostaje ona sama z wnuczką i rodzinną restauracją. Czy podoła wyzwaniu? Czy ktoś poda jej pomocną dłoń? Ile można zrobić z miłości do wnuczki?





Książka zawiera w sobie bardzo dużą dawkę życiowych zdarzeń. Tak jak pisałam wyżej, aspekty poruszane w książkach tej autorki otwierają oczy na błahe z pozoru sprawy. Tym razem widzimy poświęcenie się żony i matki dla rodziny. Zmanipulowana przez własne dzieci i męża kobieta zapomina o swoich marzeniach, ambicjach i planach. Żyć z humorami męża oraz zmiennymi nastrojami dzieci nie jest łatwo. Tylko kobieta jest w stanie taki ciężar udźwignąć. W nocy, gdy nikt nie patrzy, spadają samotne łzy smutku, zwątpienia i straconej nadziei.  Ile jest takich osób?
Czy warto zatracić się w dążeniu tylko do tego, by zaspokajać potrzeby innych? Gdzie w tym wszystkim jesteśmy my sami? Gdzie realizacja naszych marzeń?

Czytając tę historię, zadawałam sobie pytanie, czy miłość babci, nawet tej najukochańszej, potrafi zastąpić matkę? Co myśli małe dziecko wiedząc, że gdzieś tam daleko jest jego mama, która nie interesuje się nim?

Chciałabym jeszcze wspomnieć o konstrukcji powieści. Jest na pewno przemyślana i świetnie prowadzona od samego początku do końca. Napisana jest w lekki sposób, dzięki czemu czytanie tej historii to czysta przyjemność. Osoby bardzo wrażliwe powinny przygotować chusteczki, ponieważ momentami emocje chwytają za serce. Tej książki nie da się czytać bez emocji, a z chwilą, w której weźmie się ją do ręki, świat przestaje istnieć. Historia z gatunku takich, które nie pozwalają zapomnieć o przeczytanych słowach jeszcze długo po odłożeniu książki na półkę. Zwłaszcza po szokującym zakończeniu.


„Szukając przystani” pochłonęła mnie bez reszty, dla niej zawaliłam noc, ponieważ nie byłam w stanie się oderwać. 
Czekam na kontynuację z niecierpliwością.
Polecam!



12 komentarzy:

  1. Nie planowałam sięgać po tę książkę, ale teraz chyba zmienię zdanie, dzięki Twojej recenzji

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wiem, że na pewno przeczytam tę książkę, gdyż jestem nią zainteresowana już od momentu zapowiedzi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro zawaliłaś dla tej książki noc to rzeczywiście warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka jest prześliczna. Fabuła też mnie zaciekawiła i już dodaję do zakładek, by w przyszłości nie zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mojej żonie się na pewno spodoba i zainteresuję !:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę, a po okładce wygląda tak średnio;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno wszystko się dobrze skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro tak wciąga, to samo mówi za siebie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Idealna na prezent dla mojej Siostry, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapisałam na liście do przeczytania, zapowiada się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaintrygowała mnie ta książka ze względu na poruszany temat porzuconego dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super recenzja.Lubię takie tematy.

    OdpowiedzUsuń