piątek, 29 czerwca 2018

„Powiedz, że jesteś moja” Elisabeth Noreback






Tłumaczenie - Maciej Muszalski
Wydawnictwo -  Zysk i S-ka
Tytuł oryginału -  Säg att du är min
Data wydania -  11 czerwca 2018
Liczba stron -  512
Kategoria -  thriller/sensacja/kryminał



Każdy myśli, że umarła.
Ty wiesz, że żyje. Ktoś robi wszystko, żeby ukryć prawdę.


Zapraszam Was na recenzję debiutu Elisabeth Norebäck „Powiedz, że jesteś moja”

Poznajemy główną bohaterkę Stellę, która jest psychoterapeutką. Wiedzie na pierwszy rzut oka szczęśliwe życie. Ma nowego męża i syna. Co się dzieje w jej wnętrzu?
Wszystko zaczyna szaleć, gdy na wizytę umawia się młoda kobieta. Stella widzi w niej swoją zaginioną dawno temu córeczkę. 
Czy możliwe jest takie odczucie? Córeczka Stelli zaginęła, gdy miała roczek. Wystarczył moment, by szczęśliwej matce i żonie pękło serce. Policyjne dochodzenie prowadzone było bardzo intensywnie, ale nie doprowadziło do odnalezienia dziecka. 
Mimo że upłynęło już tyle lat od tej tragedii, Stella wciąż myślami i sercem była z córeczką. Przez te wszystkie lata od tragedii łudziła się, że kiedyś ją zobaczy. Wierzyła w to, że jej córka żyje.
Gdy pojawia się Isabelle, świat Stelli zaczyna szaleć. Kobieta na nowo wpada w paranoję. Wszyscy naokoło martwią się o nią, gdy ta zaczyna śledzić młodą dziewczynę, która przyszła do niej z problemami. 
Czy przeczucia kobiety okażą się słuszne? Czy Isabelle jest jej zaginioną przed laty córką? Czy obsesja, w którą wpadła nasza bohaterka, ma swoje uzasadnienie?




Jak byście się czuli, gdyby zaginęło Wam roczne dziecko?
Nie wiem, jak ja bym to zniosła i czy tak jak Stella, nie dostałabym jakiegoś obłędu na tym punkcie. Jak byście zareagowali na miejscu rodziny bohaterki?
Wstrząsające przeżycie, prawda?

W pewnym momencie historia kobiet nabiera takiego tempa, że trzeba robić sobie przerwy, gdyż emocje buzują niesamowicie i nie można się od niej oderwać.

Fajnym zagraniem autorki jest to, że manipuluje czytelnikiem i cały czas nie wiadomo, kto jest kim i czy naprawdę Isabelle to dziecko Stelli. Mamy niezłą karuzelę uczuć. Jest złość, współczucie, ale i doping w odnalezieniu prawdy.

Postacie skrojone są na miarę – żywe sylwetki, każda obdarzona unikalnymi cechami, każda zapadająca w pamięć, każda ze swoją historią.

Narracja opisywana ze stron bohaterek powoduje, iż zaciekawienie nie opuszcza czytelnika ani na minutę, wspaniale możemy wczuć się w ich sytuację.




Jestem zachwycona umiejętnością odtworzenia portretu psychologicznego Stelli oraz Kerstin, która pojawia się również w tej historii. 
Gęstniejąca atmosfera grozy pojawiająca się z każdą kolejną stroną oraz sugestywne opisy wspaniale zbudowały klimat powieści.
Intryga oraz kłamstwa naprawdę wciągają, jak dla mnie to świetna robota, wszystko jest spójne, logiczne i zaskakujące. 
Akcja?! Wypieki na twarzy murowane. Połączenie wątków przeszłości z teraźniejszością rewelacyjne.


„Powiedz, że jesteś moja" to rewelacyjny thriller psychologiczny. Traumatyczne przygody matki poszukującej swojego dziecka sprawiają, że włos momentami jeży się na rękach...

Polecam!!

Za możliwość przeczytania tak wspaniałej książki dziękuję 




 

13 komentarzy:

  1. Wspaniała recenzja ;) uwielbiam thrillery psychologiczne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka jest moim priorytetem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Historia wydaje się być naprawdę ciekawa :) Przeczytam, jeśli wpadnie mi w łapki :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesująca recenzja, a książka zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo, zapowiada się naprawdę super!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super recenzja. Temat dla mnie ciężki. Zostawiam sobie do przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. I to jest coś dla mnie :) Bardzo chętnie sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń