poniedziałek, 17 sierpnia 2020

„Miłość pod naszym niebem” Sylwia Kubik RECENZJA PATRONACKA

Dalsze losy bohaterów bestsellerowej powieści „Pod naszym niebem”.

Pierwsza część to poznanie mieszkańców Brzozówki, tym razem śledzimy ich kolejne losy. Na polach złocą się łany zbóż, w sadach rumienią owoce, a my wspólnie z naszymi bohaterami uczestniczymy w ich życiu. A życie ich pełne jest wewnętrznych rozterek, codziennych zmagań ze złośliwymi przeciwnościami oraz radościami. Zauważamy również przyjaźń, miłość oraz wspaniałe relacje sąsiedzkie. Jak to bywa w życiu każdego z nas, raz jest dobrze, raz źle. 





Sylwia Kubik ma niesamowity dar zabierania nas do  świata, gdzie każdy człowiek chciałby żyć, mieszkać i uczestniczyć w społeczności. Owszem, zdarzają się jakieś napięcia, jakieś potyczki, ale opisy zaczarowują czytelnika do tego stopnia, że chce się tam być. Lekkość pióra sprawia, że przez historię naszych bohaterów się wręcz płynie. 
A bohaterowie wykreowani są rewelacyjnie. Poznajemy ich bardzo dokładnie. Zaprzyjaźniamy się z niektórymi, a niektórych nie lubimy. Wiadomo, część z nich będzie życzliwa i sympatyczna, a inna ciekawska i wścibska.
Gabrysia, moja ulubiona bohaterka z części pierwszej, ponownie rozkręca towarzystwo i wnosi pozytywną energię. Jej celne uwagi i dziecięca fascynacja światem sprawiały uśmiech na mojej twarzy. Taki promyczek w rodzinie.

Mamy tutaj całą gamę wiekową bohaterów.
Ci starsi okazują szacunek do przodków i tradycji, młodsi do starszego pokolenia i religii. Poruszają oni czasami trudne tematy, które są pokazywane przez autorkę. Nie boi się ona pisać o nich, pokazywać nam, jak można łatwo pomylić się w osądzaniu innych. Są to bardzo realne problemy, które zdarzają się nie tylko w małych miejscowościach, ale w każdej grupie społecznościowej. 

Autorka dzięki swojej wrażliwości pokazuje nam zmiany zachodzące w przyrodzie, w człowieku, gdzie bardzo wyraźnie widać trud dnia codziennego. Uzmysławia nam, jak ciężką pracę mają rolnicy. Wieś to jednak nie tylko sielanka, to również trud i obowiązki.

 „Miłość pod naszym niebem” to przepiękna, ciepła i bardzo rodzinna opowieść, w której poruszane są bardzo prawdziwe problemy dnia codziennego. Jednym z takich problemów jest życie z niepełnosprawnym dzieckiem, przy którym zawsze jest więcej pracy. Ile osób obok nas zmaga się z podobnymi problemami? Czy zauważamy, ile oddają z siebie innym? To tacy bohaterowie, którzy z miłości robią o wiele więcej niż inni. 


Polecam z całego serca tę serię, jest idealna na letni czas. Idealnie będzie się czytało na plaży, urlopie czy też podczas odpoczynku w zacisznym zakątku. Ciepła, rodzinna, czasami dynamiczna historia to wakacyjny strzał w dziesiątkę. Klimat, jakim czaruje nas autorka, sprawia, że czytanie tej powieści, czy też obu części, będzie prawdziwą rozkoszą i świetnym relaksem. 
Czekam na kontynuację, by zapachy wsi, domu, w którym piecze się chleb i robi kompoty, nadal mnie do siebie wołały. Na pewno dam się ponieść wyobraźni i niczym na skrzydłach polecę do przyjaciół z Brzozówki.





7 komentarzy:

  1. Nie czytałam poprzedniej części, więc na razie nie mogę po nią sięgnąć. Gratuluję patronatu.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję świetnego patronatu. Książkę planuję przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę musiała się zapoznać z tymi książkami, bo brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała recenzja cudownej powowieści🙂

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę oczywiście przeczytam jak będą już wszystkie tomy 💙💙💙

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię jak coś się czyta lekko fajnie i przyjemnie. Ostatnio mam przerwę w czytaniu, ale mam nadzieję, że nadrobię.

    OdpowiedzUsuń