niedziela, 20 czerwca 2021

„Przekonaj mnie” M. F. Mosquito

 Prawdziwa miłość nie boi się przeszłości.

W bardzo oryginalny sposób poznajemy naszą bohaterkę. Już od samego początku jest ostro.

Aleksandra jest zrozpaczona po nieudanej randce i zastanawia się, co jest z nią nie tak. Jest piękna, niezależna, ma własną agencję reklamową, a co za tym idzie, cechuje ją też inteligencja i zaradność. A mimo to nie potrafi znaleźć odpowiedniego partnera, którego potrzebuje na pewne wesele. Impreza ma się odbyć już niedługo i nasza bohaterka chce pojawić się tam z kimś wspaniałym, z wyjątkowym mężczyzną. Po nieudanych randkach zaczyna zamykać się na płeć przeciwną i ogłasza swojej przyjaciółce pewne przyrzeczenie. Co to za obietnica? Czy będzie w stanie jej dotrzymać? Czy skrywany przez nią głęboko sekret zepsuje to, co zaplanował jej los? 


„Miłość jest potrzebna jak dziura w bucie - mówię, ale widząc minę Marcela, dodaję: Ale gdyby dziury w bucie nie było, to jak by się do niego nogę włożyło?” 


Jest to debiut, a ja lubię czytać debiuty, lubię dawać szansę młodym autorom. Czy spodobała mi się ta historia?
 



Na pewno nie jest to powieść, która niesie ze sobą jakiś przekaz, nie rozwali też naszego serca, ale jest przyjemna i fajnie się ją czyta. Jest momentami odważnie, czasami wulgarnie, a czasami nawet śmiesznie. Ola razem ze swoją przyjaciółką używają wulgarnych słów, co mnie trochę drażniło na początku, ale z czasem coraz mniej zwracałam na to uwagę - przyzwyczaiłam się do takiego słownictwa.

Biorąc książkę do ręki bałam się, że będzie to typowy erotyk, ale zostałam miło zaskoczona. Jest to raczej obyczajówka z dodatkiem lekkiej erotyki. Czy treść wypadła schematycznie? Może trochę. Całość prezentuje się nawet fajnie. Spędziłam miłe chwile czytając tę książkę i myślę, że dam kolejnej części szansę. 

„Przekonaj mnie” to historia czytana z perspektywy obu naszych bohaterów - Aleksandry oraz z czasem Marcela. Czy to ułatwia czytelnikowi zrozumienie sytuacji? Czasami mnie to denerwowało, bo czytamy to samo, tylko widziane innymi oczami. Ale wiem, że niektórzy lubią taką narrację.
Na pewno podobało mi się to, że pięknie została pokazana przemiana bohaterów. Uwielbiam, gdy na naszych oczach widać uleczenie duszy czy serca. To jest takie piękne. Nie uważacie?

Polecam!

3 komentarze:

  1. Chyba by mnie ta narracja za bardzo wkurzała 😅

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie Agus:)dziekuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten blog. Kto wejdzie na ten blog to bardzo dobrze zrobi.

    OdpowiedzUsuń