Kto z Was czytał wspaniałą powieść pod tytułem „Pax”?
Przepiękna historia chłopca, który uratował osieroconego liska. Od tej pory on i Pax byli nierozłączni. Jakie mieli przygody? Musicie przekonać się sami.
Tym razem poznajemy chłopca, który nie może się doczekać wakacji. Jest to czas, w którym wreszcie będzie mógł do woli bujać w obłokach i rozmyślać o średniowiecznych rycerzach. Miał wyjechać do babci, niestety plany się komplikują i rodzice zostają zmuszeni zapisać go na znienawidzone półkolonie, gdzie może się spodziewać udręki „wartościowych interakcji” i zajęć dla „normalnych” dzieci. Ware różni się od pozostałych rówieśników, woli samotność niż zbiorowisko krzyczących dzieci. Podczas pierwszego dnia chłopiec poznaje Jolene, dziewczynkę, która zawzięcie uprawia ogród na gruzach kościoła. Od tej pory nasz bohater zamiast na półkoloniach w domu kultury, zaczyna realizować na gruzowisku wizję średniowiecznego zamku. Między dziewczynką a chłopcem często dochodzi do spięć, ponieważ Jolane drwi z Ware’a twierdząc, że jest zbyt mocnym fantastą. Ona twardo stąpa po ziemi i zna realny świat. Wie, co w nim jest najważniejsze. Pomimo różnic łączy ich ten ogrodzony murem skrawek ziemi. Żyją w tym ukrytym przed innymi azylem do czasu, gdy jego istnienie staje się zagrożone. Co z tym problemem zrobi dwójka „dziwnych” dzieciaków?
Muszę przyznać, że rzadko sięgam po literaturę skierowaną do młodzieży, lecz obok tego tytułu nie potrafiłam przejść obojętnie. Gdy tylko przeczytałam, że to autorka „Paxa”, musiałam zapoznać się z jej kolejnym dziełem.
Przygody jedenastoletniego chłopca to urzekająca historia. Bycie innym, różniącym się od pozostałych dzieci, wcale nie oznacza bycie gorszym. Nasz bohater cały czas buja w obłokach, żyje w świecie rycerzy, zbroi i zamków, przez co cały czas jest zamyślony i nieuważny. Tylko czy to jest powód do nazywania go innym? Gorszym?
Cała ta historia
jest doskonałą lekcją zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Pokazuje, jak
powinno się żyć, inaczej patrzeć na odmienność dzieci, ufać im. To, że
rodzice są starsi, nie oznacza, że wiedzą więcej niż ich dziecko. Historia doskonali czytelnika w empatię i podnosi jego wrażliwość.
Sara Pennypacker, dawna malarka, obecnie autorka książek dla dzieci. Na każdej stronie widać jej zamiłowanie do piękna, do malowania obrazów, wszystko jest idealnie opisane, wręcz namalowane. Pisze prostym, lecz ciekawym językiem, poruszająca jednocześnie ważne tematy. A temat dziecięcej przyjaźni pokazany jest rewelacyjnie.
„Realny świat” to książka ważna, pozwalająca dzieciom zrozumieć proces choroby i przemijania. Otwiera młodym czytelnikom oczy na to, że inny też jest normalny. Wszystko pokazane jest w sposób wyważony i z pozytywnym wydźwiękiem.
Polecam!
Fajnie że ktos umie pokazać szorstka przyjaźn po takiej recenzji musze przeczytac ksiażke
OdpowiedzUsuńSama chętnie przeczytam tę książkę, ale do wspólnego czytania zaproszę również mojego chrześniaka. 😊
OdpowiedzUsuńTa książka już od kilku dni przewija mi się w przestworzach Internetu i myślę, że sięgnępo nią jak tylko będę miała szansę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie 💗
OdpowiedzUsuńCzasami bycie "innym" niż wszyscy, sprawia, że się jest lepszym człowiekiem. Nie można oceniać po wyglądzie, bo czesto jest to błędna ocena. Historia chłopca brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuń