niedziela, 22 listopada 2020

„Prosto w serce” Jolanta Kosowska

 Kto nie zna książek tej autorki? Są takie osoby? 

Ja przeczytałam chyba wszystkie i każdą jestem zauroczona. Wiem, jestem spóźniona z tą recenzją, ale najpierw delektowałam się tą historią, będąc akurat na urlopie w górach, potem miałam problemy zdrowotne, bo nabawiłam się kontuzji w kolanie, a czas leciał. Godziny przelatywały mi przez palce, a ja nie chciałam pisać tej recenzji byle jak, ponieważ książka zasługuje na większą uwagę. 

Poznajemy kobietę - Hanię -  jest ona dość młoda, bo właśnie skończyła studia. Zaczyna również planować swój ślub z ukochanym mężczyzną. Czuje się szczęśliwa i spełniona, bo nowa, wymarzona praca i otaczająca ją miłość sprawiają, że ma wszystko to, czego potrzebuje do szczęśliwego życia. 

Bajka Hani kończy się w momencie, gdy mdleje na spotkaniu i dowiaduje się przerażającej prawdy ze słów lekarza. Czy jej narzeczony będzie stał przy niej w zdrowiu i chorobie? Czy dojdzie do planowanego ślubu? 

 


 

Hani ciężko teraz żyć, jest nieszczęśliwa i zraniona, ale ma przy sobie prawdziwych przyjaciół. Dostaje świetną propozycję pracy i realizuje się jako dekoratorka wnętrz. Kolejne zamówienia płyną już z Prowansji. Jej praca jest również jej pasją i oddaje w tym całą siebie. Czy zgodzi się wyjechać? Czy jest już gotowa na nowe wyzwania? Jakie niespodzianki jeszcze zaplanował dla niej los?

 

„Ostatnio nie wiedzie mi się najlepiej... Wena twórcza zależna jest od stanu ducha. Z chorej duszy trudno cokolwiek wykrzesać - powiedziałam coś, co mnie samą przestraszyło. Nie przyznawałam się do tego sama przed sobą.”

 

Hania jest wykreowana wyśmienicie. Wiemy o niej sporo, gdyż autorka napisała nam świetną charakterystykę i to sprawiło, że rozumiemy jej problemy i rozterki. Jesteśmy w stanie ją polubić i kibicować w dalszej drodze, zwłaszcza na południu Francji. Opisy? Jak zawsze bajkowe, kuszące i tak namacalne, że czułam zapach lawendy, a na ustach przepyszny smak wina. Zamykałam oczy i rozkoszowałam się razem z Hanią smakiem pana cotty. 

Jest też kilku bohaterów drugoplanowych, zwłaszcza Bartek, narzeczony, oraz włoski znajomy Pierre. Z czasem nasza bohaterka poznaje przystojnego Andre. Te osoby również mają świetną charakterystykę. Wszystkich polubiłam oprócz Bartka, od początku wydawał mi się nieszczery i egoistyczny. Pewnie autorka specjalnie ubrała tego pana w taką postać, by pokazać nam, jak łatwo jest jednym słowem, jedną nieprzemyślaną decyzją rozwalić sobie życie, przy okazji raniąc innych. 

Sięgając po książki tej autorki, zawsze przygotowuję się do czytania. Robię sobie herbatę, kładę w pobliżu chusteczki, ponieważ bardzo często w trakcie czytania lecą mi łzy, a na pewno szklą się oczy. Tego jestem pewna, gdyż Pani Jolanta umiejętnie snuje swoje historie, że urzekają one od pierwszej strony, zachwycają opisami oraz chwytają za serce. Emocje szaleją, gdyż lekkość i obrazowość języka bardzo mocno działają na wyobraźnię czytelnika. 


 „Życie to ciąg następujących po sobie wydarzeń. Trudno jest odciąć się od przeszłości. Niedopowiedziana przeszłość zawsze może nas dogonić.”

 

Wiecie, czemu uwielbiam czytać powieści pisane przez tę autorkę? Ma ona niespotykany dar, dzięki czemu jeszcze długo po przewróceniu ostatniej strony przeżywam wszystko od nowa - wszystkie wzloty i upadki towarzyszące głównym bohaterom i na nowo odczuwam wszystkie emocje. Zawsze mam takie wrażenie, że wróciłam z wycieczki, z urlopu, podczas którego spotkałam właśnie takich ludzi, jakich znalazłam na łamach książki. To wspaniałe uczucie. Były oczywiście takie momenty, że powstrzymywałam się od łez, ale czy mi się to udało?

 „Prosto w serce” to poruszająca historia o miłości, która leczy najgłębsze rany. Historia Hanki gra na emocjach z taką namiętnością, z jaką pianista gra na fortepianie. Idealnie pokazuje talent autorki specjalizującej się w słodko - gorzkich opowieściach. Pięknych, ale i bolesnych, zostawiających czytelnika z milionem myśli i pytań kłębiących się w głowie. 

Polecam z całego serca!

 



11 komentarzy:

  1. Już się wkrótce zabieram się za czytanie tej książki i nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę koniecznie zdobyć tę książkę 💗 mam trzy autorki ale jeszcze nie przeczytałam, żeby ten wolny czas można było rozciągnąć 😀 dziękuję za piękną recenzję 💗

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w planie, lubię pióro p. Kosowskiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No są takie osoby, które nie znaja książek tej autorki np. ja :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wydaje się bardzo interesująca, z chęcią poznałabym twórczość tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo jakaś nowość.. Przyznaję się że nie miałam okazji poznać autorki, ale w niedługim czasie z pewnością to się zmieni.
    Buziaki Kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie miałam przyjemności czytać nic tej autorki ale Twoja recenzjamnie zachwyciła i na pewno sięgnę po tę książkę, dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam przyjemności czytać nic tej autorki ale Twoja recenzjamnie zachwyciła i na pewno sięgnę po tę książkę, dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka jest super, długo na nią czekałam ale mam �� Warto ją przeczytać

    Agnieszka Wojcieszek

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że uwielbiam takie historie, które wzbudzają emocje! Przecież to sprawia, iż się chce czytać. Przynajmniej ja tak mam.

    OdpowiedzUsuń