"Wszystkie wojny Lary" Wojciech Jagielski
- Wydawnictwo- Znak
- Data wydania 7 września 2015
- Liczba stron 240
- Moja ocena 7/10
Granice Europy szturmują teraz ludzie z innym wzorcem. I o nich jest ta książka. Przy okazji trochę też również o nas.
Wojciech Jagielski - Polski dziennikarz, korespondent, były publicysta Gazety Wyborczej, pisarz.
Zajmuje się
problematyką Afryki, Azji Środkowej, Kaukazu i Zakaukazia. Wieloletni
obserwator konfliktów zbrojnych w Afganistanie, Tadżykistanie,
Czeczenii, Gruzji.
Książka Wojciecha Jagielskiego "Wszystkie wojny Lary" została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 w kategorii Literatura faktu.
W tej niezbyt grubej książce, zmieściło się wiele, bardzo wiele: bezwarunkowa miłość matki do synów, bezradność, determinacja, cierpienie oraz okrucieństwa wojny.Tragiczny los Lary, pełen jest bólu, bezsilności i poświecenia. Matki jednak mają to do siebie, że najważniejszymi istotami dla nich, będą ich dzieci. Taka jest nasza bohaterka.
Matka dwóch mudżahedinów opowiada reporterowi z Polski, jak za wszelką cenę chciała uchronić swych synów od wszelkiego zła...
Ucieka ona przed wojną, która drwi z Lary i depcze jej po piętach...
Urodzeni w Gruzji. Już jako nastolatkowie emigrują do Polski, by zostać Europejczykami. Następnie kierują się na Zachód i zakładają rodziny. Jednak i tam nie czują się dobrze, zwłaszcza przez pustkę duchową. Gdy nadchodzi święta wojna - obietnica raju- trafiają do Syrii.
Lara wciąż walczy o to, by wrócili do domu.
"-Przestań, nie chcę słyszeć o wojnie - przerwała.
- Dlaczego? - udawał tylko zdziwienie. - Walczyć i oddać życie za wiarę to święty obowiązek każdego muzułmanina.Nie wystarczy tylko wierzyć, żeby zasłużyć sobie na zbawienie. To byłoby nawet wygodne!
Wiedział, że każda wzmianka o wojnie wyprowadza matkę z równowagi. Kiedyś ochroniła ich przed wojną, a teraz zachodziła w głowę, czy jednak nie byłoby lepiej, gdyby ją zobaczyli na własne oczy, poczuli na własnej skórze.Wojna nie uwiedzie nikogo, kto ją widział i przeżył. Pociąga tylko tych, którzy nie wiedzą, jaka jest naprawdę. Wszystko, co robiłam, miało ich odciągnąć od wojny i wszystko, co zrobiłam. ich do niej popchnęło. To pewnie i tak było im pisane, ale dlaczego moimi rekami?"
Miało być tak pięknie... a wyszło jak zawsze.
Nie ocaliła ich, i jej serce pękło wraz z wyjazdem synów do Syrii.
Nie zawsze udaje się nam chronić kogoś, kto podświadomie dąży do tego, co nieuniknione...
Polecam!!!
Raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo jest mocna książka. Ale warta zagłębienia się w nią.
Usuń