sobota, 11 listopada 2017

„Tam, gdzie czekał anioł” Dorota Schrammek

„Tam, gdzie czekał anioł” Dorota Schrammek 

 

 

Wydawnictwo - Szara Godzina
Liczba stron - 272 
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans 




Znam książki Doroty Schrammek i uwielbiam jej styl pisania. Czy tym razem byłam zachwycona?
Czy jest ktoś z nas, kto nie lubi aniołów?



Okładka oraz tytuł książki dają do myślenia.  Patrząc na okładkę ma się wrażenie, że wkroczymy zaraz w cudowny świat retro. Wąskie i rozświetlone uliczki kojarzą mi się ze starym miastem oraz brukowaną drogą. Wszystko to jest właśnie na okładce i zachęca, by zagłębić się w lekturze.

Beata, mama dwójki dorosłych dzieci, wyjeżdża do niemieckiego miasteczka Ueckermunde, by odpocząć od spraw, jakie odkryła w domu oraz by z dala od rodziny przemyśleć i poukładać to, co nagromadziło się w jej głowie. Zatrudnia się jako opiekunka chorego małżeństwa. Z lotniska odbiera ją syn ludzi, którymi ma się opiekować. 
Zaczyna pracę i z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej. Poznaje coraz więcej osób, z kilkoma nawet się zaprzyjaźnia, a małe miasteczko staje się z czasem oazą spokoju. Czy anioły, jakie spotka na swojej drodze, pomogą jej w rozwiązaniu kłopotów? Czy rozstanie z rodziną zmieni coś w ich nastawieniu do niej? Czy rozkapryszony mąż Beaty zrozumie, że nie jest już pępkiem świata i zacznie inaczej traktować swoją żonę?




Bardzo podobały mi się opisy dotyczące historii regionu oraz panujących tu obyczajów. Z ogromną przyjemnością czytałam o niemieckich zwyczajach oraz spacerowałam ulicami cudnych miasteczek. Autorka przedstawiła nam kulturę Niemiec oraz to, jak różnią się od nas swą mentalnością. Niby sąsiedzi, a takie różnice. Bardzo mnie to zainteresowało. 

Podczas przeglądania starych rzeczy, nasza bohaterka znajduje tajemniczy zeszyt i do opowiadania dołączają wspomnienia byłej więźniarki z obozu pracy znajdującego się właśnie na tych terenach, na których aktualnie Beata przebywa. Potrzeba ogromnej ilości rąk do pracy spowodowała, że do Polic trafiali ludzie do najcięższej pracy i do najbardziej niebezpiecznych dla zdrowia i życia oddziałów.
Chociaż boli mnie serce, gdy czytam takie historie, to i tak niezmiennie uwielbiam właśnie takie wstawki. Książka przez to staje się bardziej sentymentalna i wzruszająca. 

„Tam, gdzie czekał anioł”-  to lekko napisana książka o trudnych rzeczach. Jest przepełniona nadzieją, że jednak anioły istnieją, trzeba dać im tylko szansę na to, by mogły zacząć działać.  Książka wywołuje wiele emocji, ale też zmusza do myślenia i zastanowienia się nad pewnymi sprawami. Treść tej historii służy nie tylko rozrywce, zawiera również w sobie coś, co nas uczy oraz pogłębia nasze myśli.

Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję 

 




 

28 komentarzy:

  1. Książka wpisuje się w mój gust. Lubię, gdy wywołuje emocje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie sięgnę po tę książkę! Uwielbiam powieści obyczajowe, które poruszają życiowe, a czasami ciężkie tematy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu w dodatku bardzo interesujące tematy są poruszane :)

      Usuń
  3. Bardzo fajnie się prezentuje, niestety jeszcze jej nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej książki, nawet o niej wczoraj nie słyszałam, ale muszę to zmienić bo opis bardzo mi się podoba do tego okładka bardzo ładna:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej da mnie nie kupię, ale Mikołajki się zbliżają, więc jako upominek będzie super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też mam na nią ochotę:)
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jak do tej pory książek tej autorki i muszę przyznać, że zaciekawiła mnie ta książka i z chęcią ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tej autorki "Dom,którego nie było" i cykl "Horyzonty uczuć".Lubię tego typu pisanie więc i tą powieścią także zostałam zachęcona.Jak tylko ja dorwę oczywiście przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka już czeka w mojej biblioteczce. Jestem jej ciekawa.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawi mnie w jaki sposób autorka przedstawiła ten wątek kulturowy i jak ta sytuacja przedstawia się na kartach tej książki. To jest to, na co najbardziej zwróciłam uwagę czytając tę recenzję. Z samą autorką nigdy nie miałam styczności, chociaż porusza problem, z którym mierzy się wielu ludzi. Sama w rodzinie mam osoby, które postanowiły w ten sposób ułożyć sobie życie i akurat są z tego faktu bardzo zadowolone, więc ciekawi mnie perspektywa pokazana w tej książce. może komuś sprezentuję?

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, fajnie jest tu pokazana różnica kulturowa. Polecam

      Usuń
  11. Nie czytałam jeszcze tej książki, ale mam ją dawno zanotowaną w zeszycie. Muszę się porozglądać za nią i przeczytać.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałem o tej pozycji wcześniej i tym bardziej dziękuję za recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam twórczość pani Doroty z serii pobierowskiej. Tę książkę również chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń