„Światło w Cichą Noc” Krystyna Mirek
Wydawnictwo - Edipresse Książki
Data wydania - 8 listopada 2017
Liczba stron - 376
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans
Znam i uwielbiam pióro Krystyny Mirek. Mogę polecić jej książki wszystkim tym, którzy kochają ciepłe i życiowo mądre książki. Z wykształcenia jest polonistką w szkole, gdzie wiele lat przepracowała. Napisała już piętnaście książek, które cieszą się ogromną popularnością.
Okładka przyciąga swoją magią i cudownymi oczami dziewczyny. Czuć klimat świąteczny. Czy książka również zaczaruje swego czytelnika?
Mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych przygotowują się do świąt. Stara dzielnica gdzie, kultywuje się tradycje, rozbłysła tysiącami lampek. Tylko dwa domy stoją ciemne — przedwojenna willa i niewielki budynek obok niej.
Poznajemy Antka Milewskiego, gdy po latach przyjeżdża do domu babci Kaliny. Ma za sobą porażkę życiową i zawodową. Gdy wchodzi do domu, wracają wspomnienia z lat dzieciństwa. Dawno nie odwiedzał domu babci z powodu nieporozumień rodzinnych. Po rozmowie z babcią zaczyna zastanawiać się, ile prawdy jest w historii opowiedzianej mu przez jedną ze stron konfliktu. Całe swe życie żył z myślą, że babcia jest po przeciwnej stronie, ale okazało się, że to właśnie babcia najwięcej straciła w całej tej kłótni rodzinnej.
"(...)Podeszła bliżej do Antka i się przytuliła. - Tak bardzo za wami tęsknię. Tak ogromnie - powiedziała. - Gdzie się wszyscy podziali? Mój jedyny syn, jego żona. Wnuki. Nikogo już nie ma. Proszę cię. Przynajmniej ty nie znikaj. Z całego serca cię o to proszę.(...)"
Czy uda mu się rozwiązać zagadkę i odnajdzie sens czynów swego ojca? Który kochający ojciec opuszcza nagle sześcioletnie dziecko i swoją żonę? Dlaczego nigdy nie próbował naprawić swego błędu i nie szukał kontaktu z synem?
Poznajemy również sąsiadów babci Kaliny, mieszkających w małym domku. Mieszkają tu dwaj bracia z siostrą Magdą. Rodzice ich zginęli w wypadku samochodowym w Wigilię, gdy dzieci czekały na wspólne święta. Od tamtej pory nie obchodzi się u nich świąt. Co roku, zimą, w okresie świątecznym wyjeżdżają do ciepłych krajów, gdzie nie celebruje się Bożego Narodzenia.
Michał, jako najstarszy brat, czuje się odpowiedzialny za resztę rodzeństwa i bardzo wcześnie staje się godnym zaufania mężczyzną.
Tego roku nie będzie wyjazdu w ciepłe kraje, ponieważ Magda zakochała się i chce urządzić kolację wigilijną dla swego chłopaka i jego rodziny. Czy uda im się sprostać takiemu wyzwaniu? Czy spadające im kłody pod nogi nie zniechęcą rodzeństwa? Moc rodzinnej miłości jest chyba najsilniejszą miłością. Dadzą razem radę, prawda? Światełka rozbłysną nie tylko w ich domu, ale i w sercach.... Czy wspólnie z Antkiem powalczą o szczęście?
"(...)Michał usiadł na kanapie i westchnął ciężko. Brakowało mu już sił, by pełnić funkcję ojca, matki, starszego brata, kumpla i opiekuna. Starał się każdego dnia. Siostra i brat byli dla niego najważniejsi. Ale czasem czuł się taki bezradny. Dziura, jaką te dzieci nosiły w sercu, zdawała się nie mieć dna. Ile by tam nie nasypał troski, uwagi, czasu i uczuć, zawsze było za mało. (...)"
Muszę przyznać, że jest to idealna opowieść, by ukazać magię Świąt Bożego Narodzenia. No bo przecież w tym cudownym dla ludzi czasie problemy maleją, a wszystkie waśnie i spory stają się prostsze do wyjaśnienia. Czasami bywa, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki kłopoty same się rozwiązują.
Pokochałam bohaterów tej powieści. Me serce skradło kilka osób. Na pewno babcia Kalina i Michał. Bardzo mądre i odpowiedzialne osoby o ciepłym sercu. Do babci Kaliny z miłą chęcią bym się przytuliła, tak jak kiedyś robiłam ze swoją, gdy jeszcze żyła. Takie babcie to skarb. Potrafią wysłuchać, doradzić, a gdy trzeba, to i ustawić do pionu. Potrawy w ich wykonaniu to mistrzostwo świata.
Co mi się podobało jeszcze w tej historii?
Bunt idealnej pani domu. Tak bywa, że to, co na pozór jest idealne, w środku jest popękane i wystarczy tylko dotyk, by rozpadło się wszystko na kawałki. Dla dobrej samooceny polskiej kobiety przez lata najważniejsza była rola matki i żony.
Kobieta zaczyna zauważać, że matka Polka i polski macho to nie musi być jedyny wybór. Rola kobiety nie polega tylko na sprzątaniu, gotowaniu i dogadzaniu mężowi. Bo co z tego, że żyją ze sobą kilka dekad, skoro ze sobą wcale nie rozmawiają? Tak ma wyglądać idealne małżeństwo?
Autorka jak zwykle zaczarowała nas klimatyczną fabułą, pięknym stylem oraz przepełniła spokojem i uczuciem nadziei na lepsze jutro. Przepis na pierniki na pewno wykorzystam :)
„Światło w Cichą Noc” to przepiękna opowieść o magii miłości i przyjaźni oraz nadziei na lepsze jutro i spełnianiu marzeń. Opowiada również o tym, że nikt nie ma prawa zmuszać kobiety do tego, by skoncentrowała się na potrzebach dzieci, partnera, a zapomniała o własnych. Ona sama musi dokonać takiego wyboru. Bo szczęśliwa żona i matka to szczęśliwy dom.
Polecam z całego serca!
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję
W tym roku prawdziwy wysyp książek w świątecznym klimacie. Okładka przyciąga i jestem pewna, że i zawartość jest równie dobra :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Wysyp straszny :)
UsuńBardzo lubię prozę Krysi Mirek. Tej książki jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj koniecznie :)
UsuńKsiążka idealna do przeczytania w okresie świątecznym, chętnie bym się z nią zapoznała. ;)
OdpowiedzUsuńczytam-wszystko.blogspot.com
Dokładnie tak. Przepisy na piernik są idealne na Święta
UsuńSzczerze nigdy nie czytałam książek Krysi Mirek,ale to pociąga aby to zrobić😄
OdpowiedzUsuńSuper post😘
Spróbuj! Proza tej autorki zaczaruje Cię
UsuńBardzo ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńw-slowach-zakochana.blogspot.com
Dziękuję
UsuńSzczerze mówiąc autorki nie znam ale chętnie sięgnę po te pozycje :)
OdpowiedzUsuńroksanary.com
To trzeba to zmienić :) Pokochasz ją na pewno :)
UsuńCzym prędzej wpisuje na moja listę czytelniczą, zaciekawiłaś nie
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńCo dla mojej córki jako upominek mikołajkowy :)
OdpowiedzUsuńO to dobry pomysł :)
UsuńZagadka brzmi zachęcająco :) Sam jestem ciekaw jak to się skończy ;)
OdpowiedzUsuńDobrze się skończy :)
UsuńJa jeszcze nie znam prozy tej Autorki, ale to tylko na razie. Na pewno nadrobię te zaległości:)
OdpowiedzUsuńJak nadrobisz to daj znać :)
UsuńJestem naprawdę ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęca mnie okładka.
http://kinga-wajman.blogspot.com
Tak! Okładka jest mega!
UsuńKoniecznie muszę zakupić na grudniowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńDo tego filiżanka herbaty... bosko
UsuńJuż nie mogę doczekać się lektury. Okładka pięści nie tylko zmysł wzroku, ale i dotyku.:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Aguś
UsuńUwielbiam świąteczne lektury! Zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńJa również :) Są takie ciepłe :)
UsuńBardzo ciekawa recenzja. :)
OdpowiedzUsuńNie czytam książek ale robisz fajne recenzje
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!
Usuńnie moja tematyka ;-) ale będę tu zaglądać, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna by poczuć magię świąt, muszę koniecznie po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńhttp://wanilioweimprowizacje.blogspot.com
Uwielbiam takie książki :) juz nie mogę się jej doczekać...
OdpowiedzUsuńUwielbiam te świąteczne okładki, szkoda, że często kryje się za nimi banalna historia. Z Twojej recenzji wynika jednak, że tutaj tak nie jest. Chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to książka idealna dla mnie. Uwielbiam takie historie i z chęcią zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Idealna książka na zimowe wieczory.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka ale to raczej nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń