niedziela, 12 listopada 2017

„Światło w Cichą Noc” Krystyna Mirek

„Światło w Cichą Noc” Krystyna Mirek 



 
Wydawnictwo - Edipresse Książki
Data wydania - 8 listopada 2017
Liczba stron - 376
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans

 

Znam i uwielbiam pióro Krystyny Mirek. Mogę polecić jej książki wszystkim tym, którzy kochają ciepłe i życiowo mądre książki. Z wykształcenia jest polonistką w szkole, gdzie wiele lat przepracowała. Napisała już piętnaście książek, które cieszą się ogromną popularnością.

Okładka przyciąga swoją magią i cudownymi oczami dziewczyny. Czuć klimat świąteczny. Czy książka również zaczaruje swego czytelnika? 

Mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych przygotowują się do świąt. Stara dzielnica gdzie, kultywuje się tradycje, rozbłysła tysiącami lampek. Tylko dwa domy stoją ciemne — przedwojenna willa i niewielki budynek obok niej.

Poznajemy Antka Milewskiego, gdy po latach przyjeżdża do domu babci Kaliny. Ma za sobą porażkę życiową i zawodową. Gdy wchodzi do domu, wracają wspomnienia z lat dzieciństwa. Dawno nie odwiedzał domu babci z powodu nieporozumień rodzinnych. Po rozmowie z babcią zaczyna zastanawiać się, ile prawdy jest w historii opowiedzianej mu przez jedną ze stron konfliktu. Całe swe życie żył z myślą, że babcia jest po przeciwnej stronie, ale okazało się, że to właśnie babcia najwięcej straciła w całej tej kłótni rodzinnej. 

 "(...)Podeszła bliżej do Antka i się przytuliła.  - Tak bardzo za wami tęsknię. Tak ogromnie - powiedziała. - Gdzie się wszyscy podziali? Mój jedyny syn, jego żona. Wnuki. Nikogo już nie ma. Proszę cię. Przynajmniej ty nie znikaj. Z całego serca cię o to proszę.(...)"


 Czy uda mu się rozwiązać zagadkę i odnajdzie sens czynów swego ojca? Który kochający ojciec opuszcza nagle sześcioletnie dziecko i swoją żonę? Dlaczego nigdy nie próbował naprawić swego błędu i nie szukał kontaktu z synem? 




Poznajemy również sąsiadów babci Kaliny, mieszkających w małym domku. Mieszkają tu dwaj bracia z siostrą Magdą. Rodzice ich zginęli w wypadku samochodowym w Wigilię, gdy dzieci czekały na wspólne święta. Od tamtej pory nie obchodzi się u nich świąt. Co roku, zimą, w okresie świątecznym wyjeżdżają do ciepłych krajów, gdzie nie celebruje się Bożego Narodzenia. 
Michał, jako najstarszy brat, czuje się odpowiedzialny za resztę rodzeństwa i bardzo wcześnie staje się godnym zaufania mężczyzną.
Tego roku nie będzie wyjazdu w ciepłe kraje, ponieważ Magda zakochała się i chce urządzić kolację wigilijną dla swego chłopaka i jego rodziny.  Czy uda im się sprostać takiemu wyzwaniu? Czy spadające im kłody pod nogi nie zniechęcą rodzeństwa?  Moc rodzinnej miłości jest chyba najsilniejszą miłością. Dadzą razem radę, prawda? Światełka rozbłysną nie tylko w ich domu, ale i w sercach.... Czy wspólnie z Antkiem powalczą o szczęście?

"(...)Michał usiadł na kanapie i westchnął ciężko. Brakowało mu już sił, by pełnić funkcję ojca, matki, starszego brata, kumpla i opiekuna. Starał się  każdego dnia. Siostra i brat byli dla niego najważniejsi. Ale czasem czuł się taki bezradny. Dziura, jaką te dzieci nosiły w sercu, zdawała się nie mieć dna. Ile by tam nie nasypał troski, uwagi, czasu i uczuć, zawsze było za mało. (...)"

Muszę przyznać, że jest to idealna opowieść, by ukazać magię Świąt Bożego Narodzenia. No bo przecież w tym cudownym dla ludzi czasie problemy maleją, a wszystkie waśnie i spory stają się prostsze do wyjaśnienia. Czasami bywa, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki kłopoty same się rozwiązują.

Pokochałam bohaterów tej powieści. Me serce skradło kilka osób. Na pewno babcia Kalina i Michał. Bardzo mądre i odpowiedzialne osoby o ciepłym sercu. Do babci Kaliny z miłą chęcią bym się przytuliła, tak jak kiedyś robiłam ze swoją, gdy jeszcze żyła. Takie babcie to skarb. Potrafią wysłuchać, doradzić, a gdy trzeba, to i ustawić do pionu. Potrawy w ich wykonaniu to mistrzostwo świata.

Co mi się podobało jeszcze w tej historii?
Bunt idealnej pani domu. Tak bywa, że to, co na pozór jest idealne, w środku jest popękane i wystarczy tylko dotyk, by rozpadło się wszystko na kawałki. Dla dobrej samooceny polskiej kobiety przez lata najważniejsza była rola matki i żony. 
Kobieta zaczyna zauważać, że matka Polka i polski macho to nie musi być jedyny wybór. Rola kobiety nie polega tylko na sprzątaniu, gotowaniu i dogadzaniu mężowi. Bo co z tego, że żyją ze sobą kilka dekad, skoro ze sobą wcale nie rozmawiają? Tak ma wyglądać idealne małżeństwo? 

Autorka jak zwykle zaczarowała nas klimatyczną fabułą, pięknym stylem oraz przepełniła spokojem i uczuciem nadziei na lepsze jutro. Przepis na pierniki na pewno wykorzystam :)

„Światło w Cichą Noc” to przepiękna opowieść o magii miłości i przyjaźni oraz nadziei na lepsze jutro i spełnianiu marzeń. Opowiada również o tym, że nikt nie ma prawa zmuszać kobiety do tego, by skoncentrowała się na potrzebach dzieci, partnera, a zapomniała o własnych. Ona sama musi dokonać takiego wyboru. Bo szczęśliwa żona i matka to szczęśliwy dom. 

Polecam z całego serca!

Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję





 

 

 


38 komentarzy:

  1. W tym roku prawdziwy wysyp książek w świątecznym klimacie. Okładka przyciąga i jestem pewna, że i zawartość jest równie dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię prozę Krysi Mirek. Tej książki jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka idealna do przeczytania w okresie świątecznym, chętnie bym się z nią zapoznała. ;)

    czytam-wszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Przepisy na piernik są idealne na Święta

      Usuń
  4. Szczerze nigdy nie czytałam książek Krysi Mirek,ale to pociąga aby to zrobić😄
    Super post😘

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa recenzja :)

    w-slowach-zakochana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc autorki nie znam ale chętnie sięgnę po te pozycje :)

    roksanary.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeba to zmienić :) Pokochasz ją na pewno :)

      Usuń
  7. Czym prędzej wpisuje na moja listę czytelniczą, zaciekawiłaś nie

    OdpowiedzUsuń
  8. Co dla mojej córki jako upominek mikołajkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zagadka brzmi zachęcająco :) Sam jestem ciekaw jak to się skończy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jeszcze nie znam prozy tej Autorki, ale to tylko na razie. Na pewno nadrobię te zaległości:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem naprawdę ciekawa tej książki.
    Bardzo zachęca mnie okładka.

    http://kinga-wajman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Koniecznie muszę zakupić na grudniowe wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już nie mogę doczekać się lektury. Okładka pięści nie tylko zmysł wzroku, ale i dotyku.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam świąteczne lektury! Zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytam książek ale robisz fajne recenzje

    OdpowiedzUsuń
  16. nie moja tematyka ;-) ale będę tu zaglądać, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka idealna by poczuć magię świąt, muszę koniecznie po nią sięgnąć.
    http://wanilioweimprowizacje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam takie książki :) juz nie mogę się jej doczekać...

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam te świąteczne okładki, szkoda, że często kryje się za nimi banalna historia. Z Twojej recenzji wynika jednak, że tutaj tak nie jest. Chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Myślę, że to książka idealna dla mnie. Uwielbiam takie historie i z chęcią zapisuję tytuł.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna okładka ale to raczej nie jest książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń