„Szeptać” Hubert Fryc [PRZEDPREMIEROWO]
Data wydania - 31 stycznia 2018
Liczba stron - 248
Kategoria - literatura współczesna
Jest to cudownie klimatyczna i nostalgiczna książka.
Książka o wspomnieniach z dzieciństwa i prawdziwym domu. Bo dom — to nasze własne miejsce na świecie.
Trzydziestoletni Michał — bohater historii — mieszka wraz z żoną w Krakowie. Mieszkają w nowoczesnym budynku, lecz Michał nie czuje się w nim jak u siebie. Wszystko dla niego wydaje się obce i zimne. Skrycie marzy o własnym domku na wsi.
Po śmierci dziadka jedzie na wieś do starego domu. Dom jest już tak stary, że skrzypi pod wpływem silnego wiatru, a dachówki spadają z łoskotem. Podczas porządków na strychu, Michał odnajduje zagubiony w dzieciństwie swój skarb. Jest nim magnetofon oraz kasety. Nagrywał on kiedyś historię opowiedzianą przez dziadka Franciszka, historię o Domu, i o tym, jak powstała ich rodzina.
Odsłuchuje nagrania i wraca wspomnieniami do wyjątkowych wakacji, jakie spędzał z dziadkami. To właśnie podczas jednych z nich Michał poznał swoją przyszłą żonę.
„Wspomnienia rozbłyskują pod czaszką. Są odległe i jakby nie moje, z innego świata, bo od lat leżały na dnie pamięci, nieodświeżane, przez co trochę obce, ale przecież wrosły we mnie i tylko czekały, aż przetrę tę warstwę kurzu i ku nim spojrzę, i zbliżę się, i dotknę, żeby znów poczuć tamte wakacje...”
Historia domu dziadka Franciszka dużo zmieni w życiu Michała, czy na lepsze? Czy marzenia są po to, by je spełniać? Na pewno nasz bohater uświadomi sobie, co to znaczy „więzy rodzinne”.
Bardzo poruszająca relacja dziadek — wnuk — ukazująca bliskość pokolenia. Do tego pełna ciepła babcia.
Uwielbiam czytać książki o starych, mądrych ludziach i domach z duszą.
Jest coś magicznego w takich historiach.
„(...) Calutki świat mieścił się w czterech drewnianych ścianach, pod drewnianą powałą i dachówkami. Dlatego słychać było dobrze, co niesie jodłowe drewno. A niosło szepty, które dla mnie były obietnicą zagadki. W chałupce dziadków aż skrzyło się od szeptów.”
„Szeptać” to naprawdę rewelacyjna powieść napisana z rozmachem. Zachwyciła mnie dbałością o szczegóły, świetnie zarysowanymi postaciami oraz doskonale nakreśloną fabułą.
Autor posługuje się dopracowanym stylem, który jest niezwykle malowniczy i wysmakowany, a co za tym idzie, czytanie to czysta przyjemność.
Jak dla mnie, była to uczta czytelnicza.
Tę historię najlepiej czytać w ciszy, pozwolić sobie na sentymentalną podróż w przeszłość razem z Michałem oraz sycić się każdym słowem. Poczuć zapach ziemi zaraz po burzy i usłyszeć szum drzew w spokojny letni dzień.
Historia sięga odległych czasów, ukazując nam siłę i miłość do rodziny i własnej ziemi. Wszystko opisane wyjątkowo plastycznie. Bo przecież dom i kawałek ziemi to najważniejsze miejsce na świecie.
Jestem tą książką zachwycona!
Mam nadzieję, że będzie kontynuacja losów Michała i jego żony.
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję
Teraz to już po nią sięgnę:) dziękuję
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj!
UsuńFabuła w moim guście. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńW moim też. Naprawdę polecam!
UsuńJestem nią zainteresowana:)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA potem daj znać jak wrażenia
UsuńLubię powieści o rodzinach, o ich kolejnych losach.
OdpowiedzUsuńTak więc dla mnie ta powieść brzmi zachęcająco :)
Pozdrowienia :(
Ja również lubię. A czemu smutna minka na końcu?
UsuńBrzmi bardzo, bardzo!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńZanotowałam sobie ten tytuł :-)
OdpowiedzUsuńNo... Leży i czeka na swoją kolej. Dzięki Tobie nabrałam na jej lekturę większej ochoty.
OdpowiedzUsuń