sobota, 27 stycznia 2018

„Szeptać” Hubert Fryc [PRZEDPREMIEROWO]

 „Szeptać”  Hubert Fryc [PRZEDPREMIEROWO]


Wydawnictwo: Książnica
Data wydania - 31 stycznia 2018
Liczba stron - 248
Kategoria - literatura współczesna



Jest to cudownie klimatyczna i nostalgiczna książka.
Książka o wspomnieniach z dzieciństwa i prawdziwym domu. Bo dom — to nasze własne miejsce na świecie. 




Trzydziestoletni Michał — bohater historii — mieszka wraz z żoną w Krakowie. Mieszkają w nowoczesnym budynku, lecz Michał nie czuje się w nim jak u siebie. Wszystko dla niego wydaje się obce i zimne. Skrycie marzy o własnym domku na wsi.

Po śmierci dziadka jedzie na wieś do starego domu. Dom jest już tak stary, że skrzypi pod wpływem silnego wiatru, a dachówki spadają z łoskotem. Podczas porządków na strychu, Michał odnajduje zagubiony w dzieciństwie swój skarb. Jest nim magnetofon oraz kasety. Nagrywał on kiedyś historię opowiedzianą przez dziadka Franciszka, historię o Domu, i o tym, jak powstała ich rodzina.
Odsłuchuje nagrania i wraca wspomnieniami do wyjątkowych wakacji, jakie spędzał z dziadkami. To właśnie podczas jednych z nich Michał poznał swoją przyszłą żonę. 

„Wspomnienia rozbłyskują pod czaszką. Są odległe i jakby nie moje, z innego świata, bo od lat leżały na dnie pamięci, nieodświeżane, przez co trochę obce, ale przecież wrosły we mnie i tylko czekały, aż przetrę tę warstwę kurzu i ku nim spojrzę, i zbliżę się, i dotknę, żeby znów poczuć tamte wakacje...

Historia domu dziadka Franciszka dużo zmieni w życiu Michała, czy na lepsze? Czy marzenia są po to, by je spełniać? Na pewno nasz bohater uświadomi sobie, co to znaczy „więzy rodzinne”.






Bardzo poruszająca relacja dziadek — wnuk — ukazująca  bliskość pokolenia. Do tego pełna ciepła babcia. 
Uwielbiam czytać książki o starych, mądrych ludziach i domach z duszą. 
Jest coś magicznego w takich historiach.

(...) Calutki świat mieścił się w czterech drewnianych ścianach, pod drewnianą powałą i dachówkami. Dlatego słychać było dobrze, co niesie jodłowe drewno. A niosło szepty, które dla mnie były obietnicą zagadki. W chałupce dziadków aż skrzyło się od szeptów.

„Szeptać” to naprawdę rewelacyjna powieść napisana z rozmachem. Zachwyciła mnie dbałością o szczegóły, świetnie zarysowanymi postaciami oraz doskonale nakreśloną fabułą. 
Autor posługuje się dopracowanym stylem, który jest niezwykle malowniczy i wysmakowany, a co za tym idzie, czytanie to czysta przyjemność. 
Jak dla mnie, była to uczta czytelnicza.

Tę historię najlepiej czytać w ciszy, pozwolić sobie na sentymentalną podróż w przeszłość razem z Michałem oraz sycić się każdym słowem. Poczuć zapach ziemi zaraz po burzy i usłyszeć szum drzew w spokojny letni dzień.

Historia sięga odległych czasów, ukazując nam siłę i miłość do rodziny i własnej ziemi. Wszystko opisane wyjątkowo plastycznie. Bo przecież dom i kawałek ziemi to najważniejsze miejsce na świecie.

 Jestem tą książką zachwycona!
 
Mam nadzieję, że będzie kontynuacja losów Michała i jego żony.



Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję 


 

13 komentarzy: