wtorek, 12 września 2017

"Władczyni mroku" K. C. Hiddenstorm

"Władczyni mroku" K. C. Hiddenstorm 

Wydawnictwo -  e-bookowo.pl
Data wydania - 24 czerwca 2016

Liczba stron - 557 
Kategoria - fantastyka, fantasy, science fiction.

Moja ocena  - 8/10

Megan Rivers jest do bólu przeciętną mieszkanką San Francisco; jedyną rzeczą wyróżniającą ją z tłumu jest jej niesamowity tatuaż. Prowadzi zwyczajne, wręcz nudne życie, jednak wszystko zmienia się w dniu, w którym oblewa swojego szefa kawą w cokolwiek paranormalnych okolicznościach zmienioną we wrzątek, w konsekwencji czego zostaje zwolniona. Kolejne tygodnie obfitują w coraz więcej niedających się racjonalnie wytłumaczyć incydentów; ludzie z jej otoczenia zaczynają umierać, a ona zaczyna przejawiać bardzo niepokojące zdolności... Gdzieś ponad tym wszystkim majaczą tajemnicze pożary dotykające kościoły na całym świecie oraz wielka zdrada, jaka dokonała się dawno temu. W Megan zaczynają rodzić się pewne przerażające podejrzenia, lecz bagatelizuje je z chwalebnym wręcz uporem... do czasu aż zostaje przyjęta do pracy u enigmatycznego Nicholasa Marlowe'a, który okazuje się być samym Księciem Ciemności...

źródło opisu: .e-bookowo.pl 

źródło okładki: dostarczona przez autorkę


Książkę przeczytałam w ramach Book Tour.  
Inaczej pewnie nie dowiedziałabym się, że istnieje tak wspaniała historia, która przedstawia nam walkę między dobrem a złem. 
Jest to debiut autorki. Czytałam już jej kolejną książkę „Po złej stronie lustra” i również jestem nią zachwycona.


Lucyfer kontra Archanioł.
Lucyfer to fałsz i ciemność — otchłań.
Boskie istoty tworzą prawdę i sprawiedliwość, a Lucyfer tworzy fałszywe zasady i rozsiewa kłamstwo, które wprowadza w życie materialne. Tylko w materii spotyka się światło z ciemnością, jak dzień z nocą, dwie przeciwne sobie energie wpływające nieustannie na ludzką duszę. Niezmierna jest przepaść między światłem i ciemnością. 
Św. Michał Archanioł – pogromca szatana i jego legionów. 
 Tak jest napisane w Biblii, a jaki obraz walki dobra ze złem pokazała nam autorka?

Zacznijmy od początku.
Nasza bohaterka Megan — gdy  miała kilka lat, jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, a ona trafiła pod skrzydła egocentrycznej ciotki. By zapomnieć o tragedii, przeprowadzają się do San Francisco. 
Megan codziennie patrzy na siebie w lustrze i odnosi wrażenie, że jej twarz nie pasuje do niej. Prowadzi raczej nudne życie i coraz częściej sięga po używki (papierosy, alkohol, narkotyki). Z czasem zaczyna widzieć i słyszeć to, czego widzieć i słyszeć nie powinna. Na dodatek dochodzą dziwne sny. Gdy do tego wszystkiego dochodzą magiczne moce, wylatuje z pracy. 
Gdy dostaje propozycję pracy u pewnego magnetycznego Nicholasa, życie Megan nabiera rozpędu.
"(...)Moje piekło tkwi w mojej głowie, w mojej umęczonej duszy (jednak umówmy się, „piekło” to w tym przypadku pojęcie umowne, czysto symboliczne, obrazujące ogrom mojego duchowego nieszczęścia. Z jakichś bliżej nieokreślonych względów zawsze wydawało mi się, że „prawdziwe” piekło – a raczej Piekło – jest szalenie interesującym, niesamowitym miejscem skrajnie odmiennym od ludzkich wyobrażeń o nim). Odkąd tylko sięgam pamięcią zawsze byłam nieszczęśliwa.(...)"
 Dawno, dawno temu żyli sobie kochankowie. Ich miłość była ogromna. Byli to Lucyfer i Lilith. Książę ciemności oraz władczyni mroku. Tworzyli najpiękniejszą parę kochanków, prześcigali się we wzajemnym okazywaniu miłości. Oczywiście, byli tacy, którym to się nie podobało. Zazdrość jest potężniejszym uczuciem niż miłość. Miłość uskrzydla — zazdrość zabija.
Lilith zostaje skazana, gdyż spisek wrogów się udał, a zrozpaczony kochanek szaleje w rozpaczy.  
Lilith odradza się w ciele normalnej kobiety — Megan.
Lucyfer szuka swojej ukochanej i odnajduję ją na Ziemi. Składa jej propozycję pracy jako Nicholas i owa oferta zostaje przez nią przyjęta.
Teraz zostaje mu tylko sprawić, by na nowo stała się jego Lilith.
Czy zawsze dobro jest dobre, a zło — złe?
Czy nasza bohaterka odzyska pamięć i na nowo zostanie Władczynią mroku, mając u swego boku Lucyfera?
https://d.wattpad.com/story_parts/314220330/images/1476b61d2a6fed85236026729163.jpg



Muszę przyznać, że książka, pomimo ogromnych gabarytów mocno wciąga. Zachwyca rozmachem fabuły oraz budowaniem napięcia. Dynamiczna akcja to kolejny plus tej pozycji. Dwa światy, realny i alternatywny zachwycają na równi. W obu zatracamy się całkowicie. Z przyjemnością rozszyfrowywałam zagadki razem z bohaterami oraz razem z nimi ścigałam się z czasem. Nasi bohaterowie jak przystało na taki typ historii, są bardzo dobrze wykreowani.


Po przeczytaniu tej książki chyba każdy czytelnik zmieni zdanie, czy aby Lucyfer to na pewno najgorsze zło. 

,,(...)Któż powiedział, że diabeł jest zły? Okrutny - owszem, ale nie zły. Jak może być zły ktoś potrafiący tak kochać?(...)"
„Władczyni mroku” gwarantuje świetną rozrywkę, w której nie sposób się nudzić. Mamy tu wydarzenia, które dzieją się w piekle i w niebie, gdzie spiski i knowania, to odwieczny problem dobra ze złem. Wyzwala ogromną ilość emocji. Bitwy, zdrady, wielka miłość, erotyzm, anioły, diabły oraz dark fantasy — idealne połączenie. 

https://okiemtolteka.files.wordpress.com/2016/02/diabel-plomienie-aniol.jpg

26 komentarzy:

  1. Książka już niedługo trafi w moje ręce, nie mogę się doczekać, kiedy ją otworzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, ile w tej książce motywów. Nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się mega wciągająco i chociaż wolę inne książki to ta mnie zainteresowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie się prezentuje. Bardzo lubię taki klimat!

    OdpowiedzUsuń
  5. Doceniam książki, które poruszają tak wiele wątków, są przepełnione motywami. Czasami lektura takiej powieści może być męcząca, ale zazwyczaj satysfakcjonująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ta lektura na pewno nikogo nie rozczaruje.

      Usuń
  6. Super, że książka Cię wciągnęła :) W moim przypadku chyba jednak byłoby inaczej, bo po prostu nie czytam fantastyki (wyjątkiem potwierdzającym regułę jest oczywiście HP) ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sporadycznie czytam fantastykę, ale akurat z tej cieszę się bardzo.

      Usuń
  7. Fantastykę uwielbiam, więc będę miała na uwadze tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezbyt często sięgam po fantastykę, ale widzę, że książka wypadła aż nadto korzystnie. Takich okazji przepuścić nie można. Myślę więc, że w przyszłości przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę Agnieszko że po fantastykę sięgnęłaś. No mo bardzo ciekawe. Interesuje mnie jak będziesz revenzować kolejne tego typu książki bo ta recenzja jest naprawdę świetna. Książkę jak będę miał okazję znależć z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami trzeba Krzysiu zmienić rodzaj literatury :)Ja fantastykę bardzo lubię :)

      Usuń
  10. Super, że tak uważasz. jestem ciekaw Twoich kolejnych recenzji książek fantasy. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to nie pierwsza książka tego typu jaką zrecenzowałam Krzyś :)

      Usuń
  11. Brzmi co najmniej interesująco - tak jak miłosne perypetie w świecie fantasy nie do końca mnie interesują, tak tu nawet wciagnęłam się w Twoją recenzję. A co dopiero będzie z książką :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurczaki, praktycznie nic nie słyszałam o tej książce, a z Twojej recenzji wynika, że jest ona naprawdę warta polecenia! Często tak się w sumie zdarza, że perełki nie są tak popularne :D

    Być może jak ją gdzieś zobaczę, to będę mieć na uwadze, chociaż naprawdę nigdzie nie wpadła mi w oko :D

    Pozdrawiam serdecznie!

    Cass z Cozy Universe

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi bardzo obiecująco! Z innych źródeł tez słyszałam dużo pozytywów, więc chyba i a się skuszę! ;)

    OdpowiedzUsuń