„Trzymaj się, Mańka” Małgorzata Kalicińska
[PREMIEROWO]
Wydawnictwo - Burda Publishing Polska
Data wydania - 27 września 2017
Kategoria - Literatura piękna
Ilość stron - 552
Moja ocena - 7/10
Romans, który przywraca uśmiech i wiarę w ludzi.
Marianna, lat kilkadziesiąt z lekkim plusem, nie jest specjalnie przebojowa i żadna z niej superbohaterka. Jest za to kobietą, z którą chce się przebywać i towarzyszyć jej w życiowych perypetiach. Bliską. Niemal znajomą.
Po ocknięciu się z żałoby po siostrze Lilce walczy z zalanym mieszkaniem i remontem, jednocześnie poszukuje pracy i próbuje zrozumieć fakt, że w życiu jej ojca pojawiła się nowa kobieta. Jak małe dziecko, Marianna jest o tatę zazdrosna. Sfrustrowana i samotna odnajduje radość w mailowaniu z Antonim – dawnym znajomym, teraz pracującym w Korei Południowej. By uciec od codziennego zgiełku, Mańka przyjmuje zaproszenie na krótki wypad do Korei. Nieoczekiwanie rozmawia z kobietami z różnych stron świata, które zdecydowały się żyć tak, jak chcą, i odnalazły w ten sposób szczęście. Rezultat tego „desperackiego susa” zaskakuje ją samą. Okazuje się, że najlepsze w jej życiu wcale nie minęło, a dopiero się zaczyna.
źródło opisu: www.empik.com.pl
źródło okładki: www.empik.com.pl
Poznajemy ją w momencie żałoby po swojej siostrze Lilce, którą opiekowała się podczas choroby. Jak zawsze żałoba jest okresem trudnym i bolesnym, przez który trzeba przejść, aby znów móc odnaleźć w życiu pełnię, radość i pójść do przodu mimo poniesionej straty. Marianna przez rok żyła w swoim kokonie, zamknięta, odizolowana od świata i przyjaciół. Pewnie nadal by tak żyła, gdyby sąsiedzi nie zalali jej mieszkania. Musi zacząć żyć i wziąć się za siebie. Załatwia ekipę remontową Faceci z Wenus, sama natomiast przenosi się do ojca na czas remontu. Mieszkając z tatą, zauważa, jak wiele się zmieniło w jej rodzinnym domu. W życiu jej ojca pojawiła się kobieta, a Marianna, niczym małe dziecko, jest o nią zazdrosna. W międzyczasie szuka pracy i nawiązuje na nowo kontakt z dawnym kolegą Antonim, który pracuje w Korei Południowej. Po pewnym czasie, gdy ich znajomość przeradza się w przyjaźń, Antoni zaprasza Mańkę do siebie. Samotna, bez pracy, ale za to z marzeniami przyjmuje propozycję przyjaciela na krótki odpoczynek w Korei. Jak potoczą się dalsze losy Mańki i Antoniego? Czy wyjdzie z tej przyjaźni coś więcej? Czy Korea zachwyci naszą bohaterkę?
Małgorzata Kalicińska zachwyciła mnie swoim stylem od samego początku. Pisze lekko, zabawnie, a przy okazji używa plastycznego i bogatego słownictwa. Fabuła świetnie skonstruowana, bohaterowie tacy bliscy nam, prawdziwi. Dynamika powieści znakomita.
Podczas czytania dowiedziałam się, czym jest katalpa, jak wyglądają synogarlice oraz zwiedzałam cudne miejscowości w Korei. Opisy miejsc bardzo plastycznie przedstawione. Wszystko czyta się wyśmienicie, bez grama nudy.
Smaczku tej powieści dodają listy i artykuły, jakie pisze w Korei Mańka dla swojej koleżanki. Są to historie polskich emigrantek rozproszonych po całym świecie. Dowiadujemy się z nich dużo ciekawych rzeczy i prawd życiowych.
„Trzymaj się, Mańka” to przyjemna i bardzo ciekawa książka. Ukazuje siłę przyjaźni i miłości. Daje nam do zrozumienia, że szczęście nie jest zarezerwowane tylko dla młodych, lecz czeka na każdego z nas i nie patrzy na wiek.
Bardzo pozytywna lektura.
Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu
Bardzo lubię powieści tej autorki. Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńTak, fajnie pisze :)
UsuńNie miałam do czynienia z tą autorką, ale chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńBrzmi ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuńJest ciekawa :)
UsuńCzytałam tej autorki części z rozlewiskiem i "Zwyczajny facet".Dobrze ,że mi przypomniałaś ,że ma i sporo innych powieści. Skuszę się ale sama wiesz jak trudno jest wybrać gdy obok jest taaaaaki stosik.
OdpowiedzUsuńOj tak! Rozumiem ten ból :)
UsuńCudowna recenzja, piękne zdjęcia i podziękowania dla Agnieszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Serdeczności!
UsuńKoniecznie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńNiestety tym razem nie zachęciłaś mnie, to niestety nie mój gatunek.
OdpowiedzUsuńMówi się trudno.Nie wszystkie książki są dla każdego :)
UsuńFajna, rzetelna recenzja ;) Książka mnie zaciekawiła, choć nie wiem, czy w najbliższym czasie będę miała możliwość po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wiem, wiem...studia :)
UsuńZaciekawiłaś mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Cieszy mnie to bardzo :)
UsuńNie czytałam nigdy nic tej autorki, ale zaczyna mnie ciekawić :)
OdpowiedzUsuńWarto Aniu :)
UsuńChyba przeczytam 😁
OdpowiedzUsuńChyba.. jak starczy czasu :)
UsuńCzytałam Kalicińską z dawnych lat. Jej nowszych dzieł nie miałam w rękach, a przyznam, że mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że książka Ci się spodobała, a styl autorki okazał się tak przyjemny :D Raczej nie jest to książka dla mnie, więc po nią nie sięgnę. Super recenzja, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń