„Mała baletnica” Wiktor Mrok
Wydawnictwo - Initium
Data wydania - 7 czerwca 2018Liczba stron - 672
Kategoria - thriller/sensacja/kryminał
Wstrząsająca − oparta na faktach − opowieść o międzynarodowym skandalu pedofilskim.
Książka faktycznie wstrząsająca jak obiecywał wydawca. U mnie pozycja na pierwszym miejscu w tym roku...
Urodziła się tuż po południu...
Nikt nie oczekiwał z niecierpliwością jej przyjścia na świat.
Nikt się z tego nie cieszył.
Nikt się nie zachwycił, gdy po raz pierwszy otworzyła oczy.
Nikt nie zwrócił uwagi, gdy po raz pierwszy się uśmiechnęła.
Nikt jej nie chciał.
Anastazja — takie imię otrzymała.
Ona dała początek tej historii.
Major Alona zostaje wezwana do zabójstwa. Scena, jaką zastaje na miejscu, wstrząsa nią i jej kolegów z policji. Widzi kobietę leżącą na łóżku, całą we krwi. Twarz denatki została przez oprawcę zmasakrowana, wyglądała, jakby eksplodowała. Jakby tego było mało, w podziemiach domu znaleziono salę tortur erotycznych i znajdującą się tam trzynastoletnią dziewczynkę, unieruchomioną na stole przypominającym dyby. Łańcuchy, fotele ginekologiczne, narzędzia chirurgiczne, pejcze i jeszcze wiele, wiele innych rzeczy sprawiających niedowierzanie ludzi tam przebywających.
Policjanci zaczynają szukać poszlak, gdyż łatwo daje się zauważyć, że to nie pierwsza dziewczynka wykorzystana w tym miejscu. Wiadomo było, że nie będzie to łatwe śledztwo, ale sprawa zaczyna się komplikować, gdy wychodzi na jaw, kto jeszcze maczał w tym swoje palce. Są to ludzie wysoko postawieni: reżyserzy, fotografowie oraz politycy, którzy uwielbiają igraszki z małymi dziećmi.
Denatką okazuje się Anastazja.
Policjanci dowiadują się o przerażającej historii dorastania kobiety. W międzyczasie dochodzi do kolejnych morderstw ludzi, którzy byli zaangażowani w aferę molestowania niewinnych dzieci.
Akcja powieści toczy się dwutorowo. Widzimy grupę śledczych pracujących nad rozwiązaniem zagadki śmierci kobiety oraz ludzi zamieszanych w pornograficzny biznes.
Autor w rewelacyjny sposób pokazał nam, czytelnikom, cały proces powstawania pornografii dziecięcej oraz to, jak wykorzystywano dziewczynki, których było bagatela półtora tysiąca, w wieku od pięciu do szesnastu lat.
Mamy tu bardzo szczegółowy zapis śledztwa ekipy moskiewskiej policji, prowadzonego dzień po dniu. Na własne oczy przekonujemy się, jak działa mechanizm wykorzystywania dzieci. Opisy molestowanych dziewczynek sprawiają, że kręcimy głową z niedowierzania. Jak można tak postępować z małymi dziećmi? Czy pięcioletnia dziewczynka może być podniecająca? Czy proces, jaki się toczył przeciwko machinie pedofilskiej, będzie satysfakcjonował matki ofiar? Czy my, czytelnicy, odetchniemy z ulgą na wieść o ich skazaniu?
Bohaterowie są bardzo wyraziści. Akcja od pierwszych stron szokuje i pędzi niczym rozpędzona lokomotywa, by na ostatniej stacji zwolnić, dając możliwość czytelnikowi złapać oddech.
„Mała baletnica” to szokująca powieść, pokazująca zarazem jak łatwowierne są malutkie dzieci. Jak łatwo dają się zranić komuś, komu ufają.
Rodzicom ta historia powinna dać do myślenia, by przeanalizowali swoje podejście do tego tematu.
Bardzo ważne są szczere rozmowy oparte na zaufaniu, zbudowanie w dziecku poczucia bezpieczeństwa oraz nauka od najmłodszych lat, że nikt obcy nie ma prawa dotknąć dziecka wbrew jego woli. Relacja dziecka z dorosłym jest zawsze relacją siły.
Polecam!
Czuję,że ta książka mocno mną wstrząśnie.
OdpowiedzUsuńMną również mocno wstrząsnęła Aguś.
UsuńCzytałam i powiem, że poraziła mnie nie łatwowierność dzieci (choć oczywista), czy żerowanie na krzywdzie i czerpanie z niej korzyści finansowych, ale przerażająca głupota rodziców, może nie wszystkich, ale wielu. Ich ufność w instytucje i wiara w "autorytety".
OdpowiedzUsuńTo prawda! Też mnie to dziwiło.
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńJest naprawdę warta przeczytania.
UsuńTytuł warty przeczytania. Mnie nie zaszokował, ale na pewno wzbudził trochę emocji :)
OdpowiedzUsuńMnie tak.
UsuńSerdeczności
Zdecydowanie ma coś! Dziękuję za recenzje.
OdpowiedzUsuńOj ma!
UsuńUmieściłam tę książkę w zapowiedziach na czerwiec, bo opis wydał mi się interesujący. Widzę, że miałam rację co do książki, jest warta przeczytania! :D Teraz muszę to zrobić :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że polscy autorzy poruszają ciężkie tematy. Warto uświadamiać czytelnikom niektóre kwestie :)
Pozdrawiam ciepło! :* Dolina Książek ♥
Na pewno przeczytam, uwielbiam książki oparte na faktach, zresztą tyle osób już ją zachwala.
OdpowiedzUsuńDobra książka, choć sama historia trudna i przykra :(
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Bardzo cenne jest dla mnie wykorzystanie faktów w napisaniu tej historii, chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńksiążka wędruje na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńWydaje się, że to mocna lektura...
OdpowiedzUsuń