Wydawnictwo - Lucky
Data wydania - 2017
Liczba stron - 240
Kategoria - Literatura obyczajowa i romans
Moja ocena 7/10 - bardzo dobra
Julia wraca do swojego rodzinnego miasteczka z Norwegii nie tylko bez perspektyw na dalsze życie, ale także ze złamanym sercem. Sytuację komplikuje kosztowne leczenie ciężko chorej matki. Ubywające w szybkim tempie oszczędności skłaniają dziewczynę do zatrudnienia się w charakterze pokojówki w pobliskim pałacu należącym do bogatej niemieckiej rodziny. Nie przypuszczała, jakie konsekwencje przyniesie dla niej ta decyzja…
Każda kobieta marzy o księciu z bajki, jednak nie każdej dane jest go poznać. Julii się to udało, chociaż ich pierwsze spotkanie nie należało do udanych. Niestety życie codzienne i jego problemy sprawią, że rodzące się uczucie będzie wystawiane na ciężkie próby, niekiedy wręcz nie do pokonania.
źródło opisu: http://www.wydawnictwolucky.pl/pokojowka-na-salonach
źródło okładki: http://www.wydawnictwolucky.pl/pokojowka-na-salonach
Agnieszka Rusin - Z wykształcenia ekonomistka, na co dzień pracownik administracyjny. Niepoprawna marzycielka, romantyczka, szczęśliwa mama i żona, kobieta próbująca spełniać swoje marzenia . Pisanie , stało się moją pasją , która małymi kroczkami pozwala mi realizować siebie. W książkach podejmuję historie związane z samym życiem, problemami dnia codziennego i miłością , która nie zawsze bywa łatwa i nie raz spada na nas znienacka , piętrząc po drodze mnóstwo przeszkód zanim zagości w naszym życiu na dobre.
Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i mam nadzieję, że nie ostatnie.
Okładka przyciąga wzrok, a opis z tyłu dodatkowo zachęca do sięgnięcia właśnie po tę pozycję.
Gdy przeczytałam, że książka będzie o księciu z bajki, stwierdziłam, że właśnie takiej książki teraz potrzebuję. Ostatnio sięgam po mocne książki i przychodzi taki moment, że chciałoby się odetchnąć od emocji.
„Pokojówka na salonach” na pewno leczy duszę.
Główna bohaterka — Julia wraca do domu po traumatycznym przeżyciach, jakie miały miejsce w Norwegii, gdzie wyjechała wcześniej razem ze swoim chłopakiem. Powrót do domu był konieczny, gdyż nie dość, że jej życie prywatne posypało się niczym domek z kart, to jeszcze okazało się, że jej mama jest poważnie chora.
Julia jest bez pracy, a leczenie jej mamy sprawia, że brakuje pieniędzy. Muszą liczyć się z każdą złotówką.
Gdy pada propozycja pracy jako pokojowa w zamku niemieckiego bogacza von Becka, Julia musi przyjąć tę pracę.
Czy poradzi sobie w zaistniałej sytuacji? Czy odnajdzie się w zamku? Jakie niespodzianki jeszcze ją spotkają? Czy mama Julii wygra z chorobą?
Historia naszej bohaterki jest niezwykła i wydaje się nieprawdopodobna. Jednak, jak się okazuje, ma swoje źródło w rzeczywistości. Która z nas, kobiet, nie marzyła o księciu z bajki? Ilu z nas spełniło się to marzenie? Zapewne niewielu.
„Pokojówka na salonach” to słodko-gorzka opowieść o mierzeniu się z wymaganiami, jakie stawiają nam inni i jakie stawiamy sobie sami, ale również żegnaniu się z marzeniami, że nasi rodzice będą żyli długo i zawsze będą wspierać swoje dzieci. Niestety, oprócz słodkiej i delikatnej jak mgiełka miłości w tej powieści, czuć również zapach choroby i zmagania się z nią.
Główna bohaterka jest dobrze nakreślona. Autorka świetnie ujęła zmiany, jakie zachodziły w jej psychice i zachowaniu. Jest to bardzo dobra i lekka lektura, o jasnej stronie miłości i ciemnej naturze życia. O tym, że nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli i czasami trzeba improwizować.
To bardzo oryginalna książka. Z jednej strony wydaje się zwykłą opowieścią, dopiero jej wnętrze pełne kolorów, faktur, zapachów i emocji sprawia, że powieść nabiera innego znaczenia. Bardzo podobna do historii Kopciuszka. Jest fascynacja zamkiem, miłość, ale gdzieś z boku toczy się normalne i nie zawsze cudowne życie.
(...) -Przejmujesz się tym, co mówią stare babcie? Albo te dziewczyny? Poradzić ci coś?
-Zdecydowanie tak.
-Kiedyś przejmowałam się wszystkim, tak jak ty teraz, ale od kiedy mój niedoszły mąż zginął w wypadku, zmieniłam się. Zaczęłam czerpać z życia garściami, każdą chwilę, każdy skrawek szczęścia, bo życie jest bardzo ulotne i szczęście również, a nic nie jest dane nam na zawsze. (...)
Powieść świetnie się czyta. W tych czasach napisać dobrą, wciągającą książkę o codzienności i miłości to ogromna sztuka. Jest to historia o kobietach i dla kobiet, o miłości i o codziennym życiu. Idealna na weekendowy relaks i odcięcie się od codziennych problemów.
Polecam!!
Za możliwość przeczytania dziękuję autorce oraz Wydawnictwu
Prędzej czy później na pewno po nią sięgnę, bo bardzo lubię tego typu literaturę - lekką, ale życiową :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, lekka ale i życiowa :)
Usuńchyba cos dla mnie-dziękuje
UsuńJestem kobietą i lubię takie klimaty. Książka zdecydowanie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńTo praqwda.
Usuńniestety, nie moja bajka;)
OdpowiedzUsuńWiadomo :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńLubię właśnie takie historie.
Książka idealna dla mnie :-)
Tak,Jeśli lubisz to koniecznie :)
UsuńKsiążka jest rewelacyjna. Polecam w 100%
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKsiążka idealna dla mnie, trafia na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca powieść :D Chyba będę musiała dodać ją do czytelniczej listy :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńRzadko, niezwykle rzadko sięgam po romanse. Zraziłam się kilkakrotnie i kompletnie nie ufam książkom określanym tym mianem. Moje życie w pewnej chwili było tak nieprawdopodobne, że znajomi kompletnie nie wierzyli w to, co mówiłam, sądząc, że ubarwiam, albo wręcz kłamię :P Dlatego też nie przeszkadzają mi takie bajkowe, czy nieprawdopodobne opowieści. Zaintrygowałaś, notuję i z pewnością po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCzasami potrzeba nam odskoczni od ciężkich książek, czy też spraw w domu. Warto wtedy sięgnąć po taką książkę. Odpoczynek gwarantowany!
UsuńWydaje się idealna na obecną porę roku :)
OdpowiedzUsuńTak...:)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale już wiem, że to na pewno historia dla mnie. Uwielbiam powieści o miłości. Skoro ta przypomina Kopciuszka, muszę ją mieć. Dziękuję za inspirację :) Już zapisuję sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :)
UsuńOstatnio mam fazę na thrillery, wyciągam teraz z tego gatunku ile się tylko da. :) A takie przyjemne zaczytanie planuję w wakacje. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Tak, czasami potrzeba odmiany :)
UsuńTo prawda. Czytelnicza dusza czasem potrzebuje książki ciężkiego kalibru, ale są takie momenty, że trzeba odpocząć i koniecznie sięgnąć po coś zdecydowanie lekkiego. Ja zwykle czytając jedną książkę, na boku podczytuję jedną lub dwie inne. ;) Czasem by odpocząć od trudnego tematu, czasem by zmienić klimat, a obecnie - bo mam tak dużo cudownych tytułów na półce, że grzech aby tak długo czekały. ;)
OdpowiedzUsuńNiezbyt często sięgam po takie historie, ale muszę przyznać, że zwykle mają niesamowite działanie terapeutyczne na mnie. Chyba prawie każda kobieta potrzebuje podobnej historii od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuń