wtorek, 8 sierpnia 2017

"Indeks szczęścia Juniper Lemon" - Julie Israel

"Indeks szczęścia Juniper Lemon" -

Tłumaczenie - Joanna Dziubińska
Tytuł oryginału - Juniper Lemon's Happiness Index
Data wydania - 5 lipca 2017
Liczba stron - 372
Kategoria - literatura młodzieżowa
 
Wydawnictwo - Iuvi


Moja ocena 7/10 - BARDZO DOBRA 


 Minęło sześćdziesiąt pięć dni od wypadku, który na zawsze odmienił życie Juniper. Świat bez jej cudownej starszej siostry Camilli stał się zimnym i smutnym miejscem.
Pewnego dnia Juniper odkrywa list siostry napisany w dniu wypadku. List, w którym Cam zrywa z tajemniczym „Ty”. Juniper jest w szoku – nic nie wiedziała o związku siostry i ziejąca dziura w jej sercu wydaje się jeszcze większa: kim tak naprawdę była Cam? Postanawia się tego dowiedzieć, odkryć tożsamość adresata i dostarczyć mu list.
Ale wtedy coś gubi. Drobiazg, niewielką kartkę. Jedną z wielu, na których codziennie notuje swój prywatny poziom szczęścia i katalog własnych „wzlotów i upadków dnia”. A ta fiszka jest wyjątkowa: zawiera tajemnicę, o której nikt nie może się dowiedzieć.
Do czego prowadzi grzebanie (dosłownie i w przenośni) w cudzych śmieciach?
Czy odkrywanie małych i wielkich tajemnic otaczających ją ludzi to jest właśnie to, czego Juniper potrzebuje, aby uporządkować własny życiowy bałagan?
Idealna lektura na lato dla każdego, kto pokochał „Gwiazd naszych wina” Johna Greena czy „Oddam ci słońce” Jandy Nelson.

źródło opisu: materiały wydawnictwa
źródło okładki: materiały wydawnictwa



Tak, wiem. Jest to młodzieżówka, ale muszę zaznaczyć, że ja, pomimo swojego wieku, z miłą chęcią przeczytałam tę pozycję. Byłam nawet zaskoczona, jak bardzo wciągnęła mnie historia głównej bohaterki.

Poznajemy Juniper w momencie, gdy minęły wakacje i nastała pora na powrót do szkoły. Mija również 65 dni od tragicznego wypadku, w którym zginęła jej starsza siostra - Camilla. 
Dziewczyna idzie do szkoły, w której obie się uczyły. Cam była bardzo otwartą osobą i wszyscy ją tam lubili. Juniper nie jest taka jak jej Camilla, aczkolwiek się stara.
Do tej pory miała przyjaciółkę, ale ta po wypadku unika jej. W szkole dochodzi do szykanowania jej oraz koleżanki z klasy przez starsze dziewczyny. Samotność dopada ją coraz częściej, tym bardziej że rodzicie również zajęci swoją żałobą, nie zwracają uwagi na córkę.

Któregoś dnia znajduje w torebce list napisany przez  Camille w dniu wypadku do nieznanego adresata, z którym to Cam zrywa znajomość. Nikt nie wiedział, że spotykała się z kimś. Juniper postanawia dowiedzieć się, kto może być adresatem tego listu i oddać mu go. 
Na dodatek gubi fiszkę. Jest to taka mała karteczka, w której zapisuje sobie plusy i minusy dnia. Robi to codziennie, okazuje się jednak, że zgubiła tę fiszkę, której nikt nie powinien zobaczyć. Postanawia przeszukać śmietnik szkolny, gdyż ostatni raz widziała ją włożoną do książki w klasie. Czy znajdzie swoją fiszkę? Może dowie się czegoś przy okazji szperania w śmieciach? Czy warto grzebać w odpadkach? Jakie jeszcze inne tajemnice wyjdą na jaw?



 Jest to książka napisana lekko i przyjemnie ze sporą dawką humoru, aczkolwiek poruszająca również aktualny problem - szykanowania szkolnego.
 Troszkę zwariowana historia młodzieży, która w pewien pokrętny sposób zaprzyjaźnia się i tworzy wyjątkową grupę. Czyta się ją bardzo szybko, czasami z uśmiechem na ustach, czasami ze smutkiem w oczach. Jak to w życiu bywa. Uświadamiamy sobie, że to, co nas drażni w innych, bardzo często również siedzi w nas samych.
Ciekawie napisana, na pewno trafi do młodego czytelnika, ale i nie tylko młodego.
Mnie zaintrygowała do tego stopnia, że z zainteresowaniem szukałam odpowiedzi na zadane przez samą bohaterkę pytania. Przyjazny styl autorki bardzo szybko pozwala na wkroczenie do świata naszych bohaterów i przeżywanie wspólnie z nimi ich przygód.
 
Ogólnie rzecz biorąc, bardzo przyjemna lektura. Przyciąga magią przyjaźni i młodości, co z kolei sprawia, że czyta się ją szybko, a sama książka dostarcza satysfakcjonujących doznań.
Polecam!


Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu 

24 komentarze:

  1. Myślę, że mnie też mogłaby wciągnąć. Nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwykle odkładam takie książki, bo czuję się na nie za stara, ale tę tak opisałaś, że mam ochotę po niej sięgnąć :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie opisałaś tę powieść, Agnieszko! Gdyby tylko czas był z gumy. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Też bym chciała taki gumowy czas posiadać :)

      Usuń
  4. Bardzo dobra recenzja Agnieszko!
    Zachęcaj mnie do czytania częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za jakiś czas będę miała mały pobyt w szpitalu, więc już wiem po co sięgnę żeby się nie nudzić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O to fajnie. Czekam na Twoją recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli widzę, że oprócz rozrywki można tutaj doszukać się jakiegoś przekazu. Lubię książki tego gatunku. Przyznam, że ta już gdzieś mignęła mi przed oczami i zwróciłam na nią uwagę. Teraz wiem, że jednak chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie się nie skuszę, bo mam inne zobowiązania czytelnicze, ale może kiedyś? Czas pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam teraz taki czas w życiu, że chętnie przeczytam coś, co podniesie mój poziom endorfin. Mam więc nadzieję, że ta pozycja szybko trafi w moje ręce:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na razie sobie odpuszczę, bo mam dosyć młodzieżówek ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam takie propozycje :D Lekkie, przyjemne, ciepłe :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejna pozytywna recenzja tej książki w przeciągu ostatnich dni. Muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń