''Zostań ze mną, Karolino'' Alina Białowąs
[PATRONAT MEDIALNY]
Data premiery - 8 sierpnia 2017
Ilość stron - 319
Kategoria - Literatura obyczajowa
Moja ocena - 8/10 - REWELACYJNA!
Czy wiem, jak niewyraźna jest granica między tym, co jest słuszne, a tym, co jest błędem?
Kiedy dotychczasowe życie Karoliny zaczyna się rozpadać, kobieta jest skłonna obwiniać o to wszystkich oprócz siebie. Jej związek z Rafałem stoi pod znakiem zapytania, przyjaciółka od kilku dni nie daje znaku życia, a rodzinne niedopowiedzenia i tajemnice mają coraz gorszy wpływ na relacje Karoliny z rodzicami. W dodatku były mąż postanawia z rozmachem ponownie wkroczyć w jej życie. Karolina przekonuje się, że dorosłość i dojrzałość to dwa zupełnie różne przymioty. Może to już najwyższa pora, żeby przestać kierować się jedynie emocjami? Może dłoń wyciągnięta w stronę najbliższych będzie w stanie wszystko naprawić? "
Alina Białowąs – urodziła się we Wrocławiu i mieszka w nim do dzisiaj. Nie wyobraża sobie życia bez książek. Interesuje ją psychika kobieca i jej dojrzewanie do różnych etapów życia. Lubi obserwować ludzi. Ma ogromne poczucie humoru i dużo pozytywnej energii, którą chętnie obdarza bliskich znajomych. Marzyła o zawodzie dziennikarki, ale życie napisało dla niej inny scenariusz. Zadebiutowała książką „Galeria uczuć.”
Alina Białowąs należy do nielicznych autorek, które piszą tak, że jej książki u mnie są pełne kolorowych zakładek. Kolorami zaznaczam fajne cytaty czy śmieszne fragmenty. Za każdym razem, gdy biorę książkę tej autorki do ręki, nie może obejść się bez zakreślacza. I to jest właśnie cudowne w jej stylu pisania.
Na trzecią już cześć losów Karoliny czekałam z niecierpliwością.
Wcześniej mieliśmy nieudane małżeństwo z Filipem, spotkanie pierwszej, młodzieńczej miłości (Rafał) oraz nadzieje na to, że burzliwe losy naszej bohaterki nareszcie się ułożą. Czy tak się stało w tej części?
Sam tytuł "Zostań ze mną, Karolino" sugeruje nam, że będzie tu dosyć sporo psychologicznego podejścia do innego człowieka, gdyż zaufanie to ważny element naszej osobowości. Żeby z kimś zostać - trzeba mu zaufać.
"(...) nigdy nie zapominaj o sobie, gdy się zakochasz, bo dla samej siebie przestaniesz istnieć. (...)"Czy dojrzałość i dorosłość idą ze sobą w parze?
Dojrzałość – nie obwiniać innych za swoje problemy. Sposób i moment, w jaki bierzemy w swoje ręce odpowiedzialność za nasze emocje, definiuje nasz punkt wejścia w dojrzałość.
A co robi nasza bohaterka? Gdy rozpada się jej życie, obwinia wszystkich naokoło, tylko nie siebie.
Kłótnia z przyjaciółką, milczenie babci, nasilające się konflikty rodzinne, niepewność uczuć co do Rafała oraz ponowne spotkanie i manipulowanie przez jej byłego męża, to wszystko sprawia, że Karolina czuje się źle sama ze sobą. Emocje u niej buzują i doprowadzają do spięcia z rodzicami. Kiedy atmosfera jest na tyle gęsta, że można ją ciąć nożem, następuje rozładowanie atmosfery. Wychodzą na wierzch wszystkie tajemnice rodzinne.
Kiedy obwiniamy wszystkich i wszystko za to, co dzieje się z nami, koncentrujemy się tylko na negatywnych emocjach."(...) Wiem, że nie zastąpię ci babci Heleny - odezwała się, nie patrząc na mnie. - Ale chcę, żebyś wiedziała, że matka nigdy nie przestaje kochać własnego dziecka. Nawet jeśli to jej dziecko, już dorosłe, ją rani. I chcę, żebyś wiedziała, że matka, widząc cierpienie własnego dziecka, nawet już dorosłego, cierpi razem z nim.(...)"
Jesteśmy pełni złości i frustracji, smutku i żalu, ale to nas do niczego nie doprowadzi. Krótko mówiąc, będziemy tylko nieszczęśliwi. Czy nasza bohaterka przejrzy na oczy i naprawi wszystkie zepsute relacje? Czy będzie na tyle dojrzała, by zrozumieć swoje błędy? Przecież wiadomo nie od dziś, że życie człowieka nie jest usłane płatkami róż...raczej usłane kwiatami, które mają ostre kolce.
"(...) Idź przed siebie, dziecko. I kieruj się tylko sercem, bo życie bez miłości jest nic niewarte. (...)"
Alina Białowąs serwuje nam wspaniałą ucztę literacką.
Nawiązania do poprzednich części ułatwiają na nowo zanurzyć się w perypetiach czarującej rudowłosej Karoliny.
Praca naszej bohaterki i jej przyjaciółki Miśki w bibliotece, uświadamia nam ile trudu wkładają panie bibliotekarki w to, by pomóc nam, czytelnikom, w wyborze książek. Może warto o tym pamiętać, gdy odwiedzamy nasze biblioteki?
Książka jest tak szczerze napisana, iż naprawdę ma się wrażenie, że to wszystko dzieje się obok nas...
Autorka oddała w nasze ręce przepiękną opowieść o różnego rodzaju odcieniach miłości, przyjaźni, cierpieniu, nienawiści i rodzicielstwie. Idealnie to wszystko połączyła ze sobą również przez pryzmat innych wydarzeń. Tłumaczy również niełatwą sztukę wybaczania.
Plusem powieści jest język- prosty, momentami dosadny w wyrazie i odbiorze, wyjątkowo plastyczny i sugestywny. Każde wydarzenie jest opisane z wyraźną dbałością o szczegóły, ale do tego przyzwyczaiła nas już autorka. Na uwagę zasługuje również konstrukcja powieści. Jest przemyślana i konsekwentnie prowadzona od początku do samego końca. Wszystkie zaczęte wątki są po kolei zamykane, co sprawia, że kończąc książkę, można powiedzieć tylko z zachwytem Ach!
Przyznam, że emocje, które mi towarzyszyły podczas czytania, były ogromne. Z niektórymi bohaterami nawiązałam nić porozumienia, a niektórzy zbijali mnie z tropu. Przeżycia bohaterów niejednemu czytelnikowi będą znajome. Czasami potrzeba oddechu i głębszej refleksji nad sytuacjami, które tu są opisane. To nie jest książka typu "lekka, łatwa i przyjemna". To książka, która wymaga od nas, czytelników, poświęcenia i zrozumienia czym kierowali się nasi bohaterowie w danym momencie. Czy my byśmy postąpili w identyczny sposób? Czy chęć zemsty można nosić w sobie przez wiele lat?"(...)Obyś nigdy nie musiała być w takiej sytuacji. I nigdy nie musiała dokonywać wyboru, czy zranić dziecko, czy męża. Miłość do dziecka a miłość do męża to dwie różne miłości. Ale cierpienie spowodowane świadomością, że ranisz to pierwsze, by nie ranić tego drugiego, jest jedno i nieporównywalne do żadnego innego cierpienia. (...)"
Zastanawialiście się nad tym, co jest silniejsze? Miłość czy nienawiść?
I przede wszystkim - czy matka, która twierdzi, że kocha swoje dziecko, jest zdolna do zemsty i nienawiści?
"(...) Tato, ale masz nas - powiedziałam, wsuwając moją rękę w jego dłoń. Mama zrobiła to samo co ja. A on nakrył swoją drugą dłonią nasze ręce w jego dłoni. Pomyślałam, że ten gest znaczy dla nas więcej niż wypowiedziane nawet najczulsze słowa.(...)"
"Zostań ze mną, Karolino" to piękna, ciepła, rodzinna i bardzo mądra opowieść o miłości, nienawiści i wybaczaniu.
Polecam z całego serca całą serię!
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania dziękuję
Aguś - świetna recenzja <3 Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam całą serię ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!Czytaj, czytaj :)
UsuńŚwietna książka! Teraz przede mną część trzecia!
OdpowiedzUsuńOj to fajnie :)Czekam na relacje!
UsuńWspaniała seria. Budzi wiele emocji.
OdpowiedzUsuńoj tak!
UsuńCoraz więcej dobrego słyszę o tej serii :). Pięknie wydana i zachęcają Twoje wysokie oceny.
OdpowiedzUsuńMarta
Naprawdę warto przeczytać!
UsuńGratuluję patronatu. A książkę bardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich wrażeń.
UsuńBardzo ciekawa książka i gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńMam w planach tę książkę :). Gratuluje patronatu!
OdpowiedzUsuńDziękuję i czekam na Twoją opinię :)
UsuńCzytałam juz o tej książce, ale to nie mój klimat :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo jest wspaniała!
UsuńCo za piękne rude okładki :D Ostatnio jestem zawalona przez fantastykę i kryminały, i zdecydowanie potrzebuję takiej odmiany! Wpisuję Panią Białowąs na swoją listę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Również lubię fantastykę i kryminały :)
UsuńPrzede wszystkim gratuluję patronatu ;) oraz książki, którą chciałabym przeczytać :D
OdpowiedzUsuńDziekuję i zapraszam na konkurs, który niedługo będzie u mnie :)
UsuńMuszę wziąć udział, koniecznie :D
UsuńMyślę, że jeszcze nie dorosłam do takich książek, aczkolwiek kiedyś z chęcią sięgnę.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Zapraszam!
UsuńGratuluję patronatu.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie 😘
UsuńGratuluję patronatu! Książka brzmi bajkowo przyjemnie, chętnie po nią sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńW naszym prostym zyciu milosc odgrywa bardzo szczególna role. Teraz jestesmy w stanie uczynic twoje zycie milosne zdrowym i nie ma miejsca na zadne klopoty. Wszystko to jest mozliwe dzieki AGBAZARA TEMPLE OF SOLUTION. Pomógl mi rzucic zaklecie, które przywrócilo mojego zaginionego kochanka z powrotem na 48 godzin, które zostawily mnie dla innej kobiety. mozesz takze skontaktowac sie z nim ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp / Call: ( +2348104102662 ), i byc szczesliwym na wieki, tak jak teraz z jego doswiadczeniem.
OdpowiedzUsuń