Przyznam szczerze, że to moje pierwsze spotkanie z tym rodzajem literatury od lat. Również pierwsze moje spotkanie z autorem i śmiało mogę stwierdzić, że jestem oczarowana!!
Świat jaki stworzył, pochłonął mnie absolutnie i za każdym razem, kiedy otwierałam książkę, zatracałam się w dziwnej, odległej oraz bajkowej krainie...
Opowieści tego typu odbierane są indywidualnie. Jedni pokochają od razu, innym nie przypadnie do gustu. Mi akurat przypadła, i chyba mojemu pieskowi również ;) Cofnęłam się do lat dzieciństwa, gdyż nasz bohater Artur ma 11 lat, a to odległy dla mnie czas ;)
Książka krótka w miarę, bo tylko 230 stron, ale jaka bogata w swojej wymowie...
Czyta się ją lekko, sprawnie i z zainteresowaniem. Krótkie rozdziały, połączone z ciekawą akcją sprawiały, że sięgałam po książkę w każdej wolnej chwili. Treści nie sposób opisać, żeby nie spojlerować, a bardzo dużo się działo, oj działo! Przygody bohatera Artura zdecydowanie mnie wciągnęły. Żyłam tam, w tym jego świecie dziwnych ludzi i bywało, że śmiałam się z cudacznych imion, jakie miały postacie ;) No bo kto nie uśmiechnie się na słowo; Zdzichon, Michon, Ziemowit czy też Lukrecjusz.... albo też czytając o wynalazkach takich jak; trumna ekologiczna z głąba kapuścianego :)
Zachwycił mnie świat stworzony przez autora, jest on niezwykły, i kiedy się już w niego wejdzie, po prostu się nim żyje...
Generalnie świetnie się bawiłam, i chłonęłam historię Artura, jak gąbka wodę
Polecam!!!
Uwielbiam fantasty :-) Marcin
OdpowiedzUsuńWiem :) Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Chłopaka Marcin;) cmok cmok hehehe
UsuńO dziękuje nawet nie wiedziałem :-) cmok Agniesia.
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęcająca Ale nie jestem miłośniczka gatunku.
OdpowiedzUsuńPiesek rządzi :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze ;D
UsuńDałem Ci Agnieszką plusa za opinię na Lubimy Czytać :-)
OdpowiedzUsuńTaki gatunek mnie nie kręci....aż tak żebym zaczęła szukać tej pozycji.Chętnie jednak przeczytałam dlaczego Ciebie oczarowała.To wedle tych gustów i guścików....
OdpowiedzUsuńJa kiedyś czytałam tego rodzaju książki, teraz już niekoniecznie ;) Ale nie ukrywam, że miło było poczuć się jak dawniej ;)
OdpowiedzUsuńAz chyba się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńO witaj Irenko ;)
OdpowiedzUsuńA skuś się ;)