sobota, 10 kwietnia 2021

„Na Podlasiu. Cecylia” Recenzja patronacka

  „Na Podlasiu. Cecylia” to drugi tom trylogii. Pierwsza część to „Antonia. Na Podlasiu.” Antonia, Cecylia i Aleksandra – trzy kobiety. Trzy odmienne losy. Trzy tomy cyklu powieści Agnieszki Panasiuk rozgrywającego się na Południowym Podlasiu w drugiej połowie XIX stulecia.

Poznajemy Cecylie Turawską, która jest postrzegana w najbliższym otoczeniu za pannę dość dziwną. Ma trzydzieści lat, co w tamtych czasach uważane było za staropanieństwo, stroni od ludzi, gdyż jest nieśmiała i posiada mało wiary w siebie. Uważa, że nic nie potrafi i nie znajdzie sobie miejsca. Czy tak jest, jak myśli nasza bohaterka? Oczywiście, że nie. Zaczynają się represje carskiego zaborcy i w tych momentach właśnie ona pokazuje na co ją tak naprawdę stać. Postanawia otworzyć się na ludzi i dołącza do podziemnego seminarium nauczycielskiego i bez zastanowienia rusza z pomocą represjonowanym unitom. Gdy zaczyna opiekować się małym półsierotą, odkrywa w sobie pokłady macierzyństwa. Te i inne przygody czekają na naszą bohaterkę. Czy w tym trudnym dla wszystkich czasie spotka swoją miłość? 

 



Nie czytałam historii Antoni, ale śmiało mogę stwierdzić, że w niczym mi to nie przeszkadzało. Być może podczas czytania tej części dowiedziałabym się dalszych losów wcześniejszej bohaterki, ale moja uwaga była skupiona tylko na Cecylii i wystarczyło mi to w zupełności. 

Historia Cecylii i jej sąsiadów toczy się swoim tempem. Raz akcja zwalnia, a raz przyśpiesza. Nie przeszkadza to oczywiście w niczym, wręcz przeciwnie, pomaga rozkręcić uwagę czytelnika i czasami go zaskoczyć. Życie mieszkańców i naszej bohaterki pochłonęło mnie już od pierwszych stron, zainteresowało mnie tło historyczne i związane z tym problemy. Klimat tamtych lat został wspaniale opisany. Gwara oraz język rosyjski jest bardzo często używane, przy czym przypisy na dole, pod tekstem, pomagają zrozumieć poszczególne słowa. 

 

 „- Na ganku pojawiła się młoda Wenclowa. - Bulion jest, udka z kogutka i greczuchy z gryczanej mąki. Prosiemy bardzo.”

 

Podczas zagłębiania się w treść, poznajemy sąsiadów Cecylii i poznajemy ich plastycznie opisaną charakterystykę. Każdy bohater ma ciekawą osobowość i wyróżnia się na tle innych. Obserwując ich codzienność, zyskujemy sporą dawkę informacji o tradycji regionalnej, o tutejszych potrawach czy zwyczajach świątecznych. Doświadczenia poszczególnych ludzi pokazują nam ich zmiany. Nasza bohaterka również z nieśmiałej dziewczyny zmienia się w odważną kobietę.  W tle problemy historyczne, a obok tego wszystkiego miłość i tęsknota, strach i obawa o życie najbliższych. Uwiodła mnie ta wielorakość.

Polecam!


 








7 komentarzy:

  1. Nie jest to książka, po którą chcę sięgnąć w najbliższym czasie.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję patronatu, a po książkę raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję przeczytać tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej skusiło mnie "na Podlasiu", więc prędzej czy później, ale sięgnę po tę trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cecylia jest pięknym człowiekiem i na pewno zasłużyła sobie na wielką miłość.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie czytam i jestem zachwycona tą książką. Widać ogrom pracy, jaki włożyła pisarka, by powstała ta niesamowicie klimatyczna trylogia. Podobają mi się ukazane tradycje, przesądy i zwyczaje dawnych lat. Część z nich przetrwało do dzisiaj. Naprawdę warto sięgnąć po tą książkę. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję patronatu.Jeszcze pierwsza część przede mną...

    OdpowiedzUsuń